Ossuary Records stawia na młodość. Po przedstawieniu Okrütnik i Shadow Warrior, tym razem przyszła kolej na warszawski Rascal i ich debiutancką EPkę „Headed Towards Destruction”. Zespół został ubrany w starożytną nazwę speed metalu, którą od czasu do czasu ktoś wyciąga dla spotęgowania wrażenia i odróżnienia się od innych heavy metalowych kapel. A dobra, niech tam będzie. Jedziemy.
Pochodząca z Warszawy młoda formacja Rascal, nowa nadzieja krajowego speed metalu, właśnie zadebiutowała wydawnictwem EP „Headed Towards Destruction”, wydanym przez Ossuary Records. Na krążek składa się 5 utworów i ponad 20 minut muzyki utrzymanej w klasycznej konwencji speed metalu z wpływami thrashu, a zatem płyta obfituje w szybkie tempa, szybkie riffy, szybkie solówki, wysokie wokale i dobre melodie. Wydana w tradycyjnym pudełku jewel case będzie ozdobą kolekcji każdego speed maniaka.
O ile na swoją pierwszą płytę Defleshed pracował pięć lat, o tyle druga poszła jak z płatka i ukazała się rok po debiucie. Nosi tytuł „Under The Blade” i została wydana przez tą samą wytwórnię Invasion Records. Nagrali ją ci sami ludzie, choć skład uszczuplił się o jednego gitarzystę. We trzech jednak też dali radę nagrać kawał gniotącego death metalu.
Cieszyć się należy na takie trasy koncertowe. Zespoły legendy przyjeżdżające na trasę po Polsce to nie lada gratka dla fanów jak i dla samych kapel. Rzadko zdarza się, aby tak znakomici muzycy mogli razem popykać tu i ówdzie. Wielka zasługa w tym Knock Out Productions, który po raz kolejny stanął na wysokości zadania. Tym razem OverKill i reszta zawitała do naszego kraju na dwa koncerty. Odbyły się one 12 marca we wrocławskim Centrum Koncertowym A2 oraz dzień później w gdańskim B90.
W marcu 2019 roku na dwa koncerty przyjedzie do Polski legendarna amerykańska formacja Overkill. Zespół wystąpi w naszym kraju wraz supportującymi kapelami: Destruction, Flotsam And Jetsam oraz Meshiaak. Na dwa wieczory pełne thrash metalowego szaleństwa muzycy zapraszają 12 marca do wrocławskiego A2 oraz dzień później do gdańskiego Klubu B90.
Materiał zapowiadający nadchodzące koncerty formacji Overkill można już zobaczyć w sieci! Killfest Tour rozpocznie się 8 marca, występem w Bolonii i będzie promować najnowszy, dziewiętnasty już album zespołu - „The Wings of War”. Podczas nadchodzącej trasy, muzycy odwiedzą również Polskę i już 12 marca zagrają we wrocławskim A2, a dzień później – w gdańskim Klubie B90. Overkill przyjedzie do naszego kraju w doskonałym towarzystwie! U ich boku zagrają: Destruction, Flotsam And Jetsam oraz Meshiaak.
Knock Out Productions oraz Klub B90 zapraszają na dwa koncerty Overkill w Polsce! Overkill przyjedzie do naszego kraju w doskonałym towarzystwie Destruction, Flotsam And Jetsam oraz Meshiaak. Na dwa wieczory pełne thrash metalowego szaleństwa zapraszamy 12 marca do wrocławskiego A2 oraz dzień później, 13 marca do gdańskiego Klubu B90.
Crionics powstał w 1997 roku i od początku składał się z muzyków udzielających się już w różnych krakowskich zespołach. Zanim doszło do wydania pierwszej płyty „Human Error: Ways To Selfdestruction” były mniejsze wydawnictwa, a skład się zmieniał. Ostatecznie płytę nagrali Waran – wokal, gitara, Vac-V – klawisze, Marcotic – bas i Darkside – perkusja. W tym zestawieniu zadali potężny cios, który z miejsca wysunął ich na czoło, nie tylko sceny krakowskiej, ale przysporzył znacznie szerszego rozgłosu.
Zmienił się bardzo Source Of Tide po swojej debiutanckiej płycie „Dawn Of Times”. Wymieniła się większość składu, z którego na scenie pozostali tylko Pendragon gitara i Cosmocrator perkusja. Obaj do tego tworzący partie klawiszowe. Z nowych muzyków najbardziej charakterystyczną postacią był Lord PZ wokal, który równocześnie rozpoczął współpracę przy Peccatum. W nowym składzie szybko nagrali demo „An Ode To The Art Of Self-Destruction”, a po dwóch latach album „Ruins Of Beauty”.
Po „Release From Agony” Destruction opuścił Schmier, co oczywiście dla zespołu było nie lada problemem. Mike’owi udało się jednak znaleźć wokalistę w postaci André Griedera ze szwajcarskiego Poltergeist, natomiast partiami basu podzielił się z Harrym Wilkensem, angażując dodatkowo do pomocy Christiana Englera. Trwało to trzy lata, ale w końcu udało się wydać czwartą w historii zespołu płytę „Cracked Brain”.
Belfegor uwinął się szybko po debiutanckim albumie i już rok później wydał swoją drugą płytę „The Work Of Destruction”. Okładka nie zwiastuje nic dobrego i rzeczywiście również muzyka jest bardzo nieprzyjemna, choć takie stwierdzenie różnie można interpretować. Jest to black metal i to z tych bardziej ekstremalnych. Tempa więc są szybkie, a zalew dźwięków intensywny. Do tego brudne brzmienie i właściwie mamy zestaw, który z powodzeniem może wystarczyć do wytworzenia piekielnego ognia z tła okładki.
„They can’t break our will, we have the pleasure to kill. We are bonded by blood, again they will rot”. I choć przed tym pierwszym szlagierem jest jeszcze złowieszcze intro, zapowiadające nadejście antychrysta, to ten cytat określa wszystko co możemy znaleźć na “The Antichrist”. Destruction w ciekawy sposób oddaje hołd wielkim współtwórcom thrash metalu, wplatając tytuły ich kultowych płyt w swoją piosenkę. A więc: „Thrash Till Death”!
Trzeci rok z rzędu i trzecia płyta Destruction. W dodatku w 1987 ukazała się jeszcze legendarna EPka „Mad Butcher”, a wszystko to po roszadach w składzie. Zespół opuścił perkusista Tommy Sandmann, który zamienił thrash metal na policję. Na jego miejscu pojawił się Oliver Kaiser, ale to nie koniec, bo skład rozszerzył się jeszcze o drugiego gitarzystę, którym został Harry Wilkens. Destruction więc po raz pierwszy w kwartecie wypuszcza najpierw wspomniane EP, a następnie jeden ze swoich najbardziej cenionych albumów „Release From Agony”.
Niby nazwa istniała, niby pojawiały się kolejne pozycje, ale wszyscy wiedzieli, że to nie to. Wszyscy łącznie z zespołem, który wydziedziczył swoje nagrania z lat dziewięćdziesiątych z oficjalnej dyskografii. Prawdziwy powrót królów thrash metalu miał nadejść w 2000 roku. Z Destruction rozstali się wszyscy muzycy, którzy tworzyli go razem z Mikem przez ostatnie lata, a na ich miejsce wrócił niezastąpiony Schimier. Na perkusji został zatrudniony zaś Sven Vormann. Ze starymi filarami i znów jako trio, Destruction ponownie zatrzęsło metalową sceną za sprawą „All Hell Breaks Loose”.
leprosy : Kwadratowe patataje zawsze na czasie :) Forma generalnie dość wys...
Knock Out Productions objął koncerty Destruction programem Family Friendly Gig. Każdy rodzic, który pragnie zabrać swą latorośl na zajęcia praktyczno-techniczne z metalurgii w klubach w Warszawie, Poznaniu i Katowicach, może zrobić to, nie płacąc za dodatkowy bilet ani złotówki. Niestety gdański koncert nie bierze udziału w tej akcji.
Po sukcesie pierwszej części trasy „Europe Under Attack” we wrześniu i październiku 2016 roku, gdzie Destruction odwiedziło między innymi Szwajcarię, Francję, Hiszpanię, Portugalię czy Czechy, przyszła kolej na jej drugą odsłonę. W styczniu i lutym 2017 zaatakują ponownie. Tym razem pod ostrzałem będą Szwecja, Finlandia, Estonia, Litwa, Słowacja i wiele innych, w tym również i Polska – nawet cztery razy!
Vader zawsze lubił skracać fanom czas oczekiwania na nowe albumy i zasypywać ich mniejszymi wydawnictwami. Nie inaczej było w 2001 roku, kiedy w niedługi czas po „Litany” ukazała się EPka „Reign Forever World”. Jej program jest urozmaicony, zawiera nowe utwory, covery, numery koncertowe i wcześniej niepublikowane w Europie bonusy. Było więc czym zaspokoić pierwszy głód.
Baal Ravenlock i Les grali w Behemoth po kilka lat, ale bezpośrednio spotkali się tylko na jednej płycie „Grom”. Zaraz po odejściu tego pierwszego z zespołu, postanowili założyć własną hordę, którą nazwali Hell-Born. Jeszcze w tym samym, 1996 roku począł się pierwszy owoc żywota ich zatytułowany po prostu „Hell-Born”.
leprosy : Przecież takapela zawsze była "kwadratowa". III liga z krótkimi przeb...