The Blood Divine powstał w 1995 roku, po odejściu Paula Allendera i braci Ryan z Cradle Of Filth. Dołączył do nich Darren White, który właśnie opuścił Anathemę, a skład uzupełnili Steve Maloney na basie i William Sarginson z December Moon na perkusji. Szybko ukazała się ich płyta „Awaken”, wydana przez „Peaceville Records”.
Coraz dłuższe te płyty Dream Theater. Na czwartej z nich „Falling Into Infinity” czas trwania ociera się już prawie o osiemdziesiąt minut. No, jak się umie grać to się gra. Z drugiej jednak strony są tacy, którzy znajdą tu dłużyzny, a nawet całe niepotrzebne numery. Dream Theater nabrał bowiem takiego bardziej łagodnego i potulnego oblicza w czym podobno dopomogła wytwórnia EastWest, chcąca wynieść swój produkt na komercyjne szczyty. Efekt wyszedł nieco kontrowersyjnie, lecz… jak się umie grać to się gra.
Wydając „Images And Words” Dream Theater stał się zespołem znanym i cenionym i jak to w takich przypadkach bywa, dalsza jego działalność porównywana była do tego co już zostało dokonane i powszechnie uznane za wyznacznik twórczości. Trzecią płytę „Awake” jedni więc uznali za zbyt odmienną od poprzedniczki i przez to nie taką jaka być powinna, a inni wręcz przeciwnie, docenili jej kunszt jako jeszcze lepszy. Niezależenie od poglądów wszyscy dostali potężną dawkę progresywnego rock/metalu, choć nie wszyscy dokładnie taką samą.
Po jedenastu latach wspólnego grania z Hate odszedł Mittloff. Znałem ten zespół od zarania i na jego koncerty chodziłem właściwie jeszcze będąc dzieckiem, na długo zanim wydali pierwszą płytę. Poza tym Mittloff był bardzo barwną i znaną postacią w świecie warszawskiego metalu, więc tą wiadomość przyjąłem z pewnym żalem, że coś się skończyło. Szybko okazało się jednak, że Hate nie stracił swojej siły rażenia, a Adam The First Sinner ze swoją ekipą nie mają zamiaru się poddawać. Na miejscu Mittloffa pojawił się Hellrizer grający wcześniej w takich warszawskich zespołach jak Saltus, Gortal i Goetia. Słuchając pierwszej z nim płyty „Awakening Of The Liar” trzeba przyznać, że było to godne zastępstwo.
Na „Awake” Crematory powrócili do utworów angielskojęzycznych, co dla nas czyni ich muzykę przystępniejszą. Kolejną zmianą, w stosunku do „Crematory” jest to, że album jest mocno zróżnicowany, a poszczególne utwory wywołują odmienne emocje. Z wielości stylizacji każdy może wyszukać coś dla siebie.
Progressive/gothic rock/metal – taki napis widnieje na wewnętrznej stronie okładki debiutanckiej EPki śląskiego zespołu Hegemony. W liście, który dostałem od zespołu ten wątek jest rozwinięty: „Staramy się łączyć typowo progresywne rytmy i rozwiązania harmoniczne z melodyjnością klasycznego wokalu (sopran koloraturowy) w oparciu o nietypowe skale muzyczne (orientalne, ale nie tylko).” Dlaczego o tym piszę? A no dlatego, że nie znam się na rozwiązaniach harmonicznych, klasycznych wokalach i nietypowych skalach muzycznych. Sam więc nie umiałbym przekazać takiego obrazu twórczości zawartej w pięciu utworach składających się na „Awakening”.
Po dwóch entuzjastycznie przyjętych koncertach polscy fani będą mieli okazję ponownie usłyszeć Skillet na żywo. Już 28 października 2014 roku Skillet zagra w klubie Stodoła. Zespół w składzie: John Cooper (główny wokal/bas), Korey Cooper (gitara/klawisze), Jen Ledger (perkusja/wokal wspierający) i Seth Morrison (gitara prowadząca) po sukcesie albumu „Awake” (album zadebiutował na drugim miejscu Billboard Top 200 Album Chart) do swojej muzyki dodał naturalne, akustyczne instrumenty takie jak akordeon, mandolina, cymbały, harfy, kotły i dzwonki, ich brzmienie pojawiło się na wydanym w czerwcu 2013 albumie „Rise”.
Symbiotic Systems to niemiecki zespół wykonujący symfoniczny, baśniowy metal. Wcześniej mieli na swoim koncie tylko wydaną w 2011 roku EPkę „The Awakening”, a we wrześniu ubiegłego roku przyszedł czas na debiutancki album „Unheard-Of Tales”. W tym czasie grupa zmieniła wokalistkę. Nie znam dokonań śpiewającej poprzednio Johanny-C. Gätjens, więc nie mogę pokusić się o jakieś porównania, lecz głos występującej obecnie Diany Pretz jest wręcz idealny do tej muzyki i stanowi podstawową wartość na tej płycie. Najważniejsze jednak, że i muzycznie i kompozycyjnie Symbiotic Systems ma także sporo do zaprezentowania i całość daje bardzo pozytywny efekt.
Duńska symfoniczna prog/rockowa kapela Mythery zakończyłą prace do ich debiutanckiego albumu, który ukaże się 12 sierpnia za pośrednictwem Mighty Music. W ciągu ostatnich dwóch lat, lider zespołu Nikolaj Holger pracował intensywnie nad pisaniem "The Awakening of the Beast" - wspaniałego dzieła symfoniczngo, które to ma przyczynić się do nowej pokazania w nowej perspektywie muzycznej progresywnego rocka i heavy metalu.
Ostatnio polecono mi przesłuchanie debiutanckiego krążka zespołu Awaker. Pochodząca z Manchesteru formacja, mająca w składzie trzech Polaków podobno zbiera całkiem spory wianuszek fanów na lokalnej scenie, a że młode, obiecujące zespoły lubię to postanowiłem zapoznać się z "Control Lost".
Choć zespół Crysalys istnieje od 2003 to dopiero w sierpniu ubiegłego roku światło dzienne ujrzał ich debiutancki album „The Awakening Of Gaia”. Muzykę na nim zawartą określiłbym jako podniosły, operowy i ciężki power metal. Dlaczego użyłem właśnie tych określeń? Postaram się wyjaśnić to po kolei.
Mick Moss z Antimatter zdradził listę kawałków, która znajdzie się na najnowszym krążku grupy zatytułowanym "Wide Awake In The Concrete Asylum". Płyta będzie albumem koncepcyjnym opowiadającym o losach ludzi, którzy rodzą się i zostają uwięzieni w zurbanizowanym środowisku. Do sesji nagraniowej Mick zgromadził zarówno obecnych jak i byłych członków Anathemy.
Ostatnie lata pokazały niejednokrotnie, że powroty na scenę mogą być sensowne. Wystarczy wspomnieć tylko o Exodus, Suffocation czy Cynic, aby to potwierdzić. Jednym z takich zespołów jest szwedzki, death metalowy Seanse, który na początku lat 90 wydał dwa albumy i w pewnych kręgach dorobił się opinii najbrutalniej grającego zespołu. Pod koniec tysiąclecia grupa zawiesiła działalność by teraz powrócić na scenę. Z twórczością Seance nigdy nie miałem większego styku, więc patrzyłem na "Awakening Of The Gods" z optymizmem.
Po ponad 10 latach na scenę powraca legenda szwedzkiego death metalu Seance. Już 19 stycznia, nakładem Pulverised Records ukaże się trzeci album formacji zatytułowany "Awakening Of The Gods". Materiał podobno ma przebijać brutalnością drugi album grupy "Saltrubbed Eyes", który według opinii niektórych, uważany jest za najbrutalniejszy death metalowy album wszechczasów.
Jako, że koniec lata trzeba było zaakcentować mocnym przyłożeniem, to amerykańscy deathcorowcy z All Shall Perish zafundowali słuchaczom kolejną, trzecią już porcję energicznych dźwięków w postaci "Awaken The Dreamers". Zważywszy na fakt, że poprzednie dwa album wydawały mi się sprawnie zagranym, ale napisanym na jedno kopyto materiałem, dlatego nie oczekiwałem po tym krążku czegoś ponad przeciętność.
Już 1 września wszystkie dzieci pójdą do szkoły przy rytmach najnowszego krążka Australijczyków z The Berzerker. Formacja zdegustowana przemysłem fonograficznym zdecydowała się na założenie własnej wytwórni nazwanej zwyczajnie Berzerker Industries. Oliwy do ognia ma dodać fakt, iż muzycy zamieścili w internecie 2-minutowe video
z instrukcją jak nabyć ich piąty krążek za pośrednictwem nowej
wytwórni.
"Awake The Machines" to popularna seria składanek labelu Out Of Line z utworami pochodzącymi z obecnych playlist DJów, kompozycjami obiecujących debiutantów sceny electro oraz wieloma nigdy wcześniej niepublikowanymi nagraniami i remiksami. Jej szósta część ukaże się już 9 maja na licencji wcześniej wspomnianej wytwórni. 34 kawałki, których nie powinno zabraknąć na parkietach każdej szanującej się imprezy elektronicznej prezentują przekrój przez aktualne trendy klubowe od electroclashu po dark electro, EBM aż do techno i noise.