Córka gubernatora i piracki kapitan uciekają na morze, gdzie łupią hiszpańskie galeony. Pewnego razu los wiedzie ich na owiane tajemnicą Wyspy Galapagos. Tam dochodzi do buntu przewożonych statkiem niewolników, a słuch o kochankach ginie. Wkrótce plotki o porzuconym na wyspach skarbie pchają pirackie załogi poza kraniec Nowego Świata. Na wyprawę zaciąga się Henry Buckley, stary wilk morski, który podstępem wciąga w nią też Flynna, porzuconego przed laty syna.
Emmen – najbardziej „zielone miasto” w Holandii przeżyło na początku lipca prawdziwą ofensywę. Fanowie punka, hardcoru i metalu zebrali się na stadionie rugby, by przez trzy dni celebrować PITFEST. Festiwal organizowany jest od 2016r. i ściąga do Emmen parotysięczną brać z różnych zakątków Europy. W ciągu trzech dni dzieje się naprawdę sporo, a sprawnie zorganizowane występy odbywają się przemiennie na dwóch scenach.
Ten czerwcowy poniedziałek był wyjątkowym dniem dla wszystkich miłośników symphonic metalu. Nightwish celebrowało ze swoimi fanami w „Amphitheater Gelsenkirchen” (Niemcy) nie tylko swój ostatni koncert trasy „ An Evening with Nightwish” w Niemczech, ale także jeden z ostatnich przed dłuższą przerwą związaną ze zbliżającym się urlopem macierzyńskim wokalistki Floor Jansen.
„Zamglone, rozmyte, bielmem splamione… Martwe nieżywoty, unoszące się we mgle…” Pierwsze wersy „MARtwe Twe żywOTA” idealnie oddają klimat z jakim przyjdzie nam się zetknąć na drugiej płycie Moonthoth „Uroczysko”. Opar wiszący nad mokradłem pochłania bowiem już nawet nie od pierwszych taktów, a od spojrzenia w okładkę. Wszystko ma tu bowiem swoją bagienną atmosferę, a całe „Uroczysko” jest spójnym melanżem dźwięku, tekstu i obrazu. Rozchylam więc bezlistne gałęzie i powoli, skacząc z kępy na kępę, wdzieram się do środka.
Desolate Empyrean to nowa nazwa jeśli chodzi o pozycje wydawnicze, choć Encyclopaedia podpowiada, że istnieje już od pięciu lat. Zespół pochodzi z Łodzi, a jego frontmanem jest Aryman, którego mieliśmy okazje usłyszeć na pierwszej płycie Serpent Seed i dawno, dawno temu na pierwszym demie Lugburz. Tym razem styl jest jeszcze inny, bo Desolate Empyrean to zawiesisty doom metal o ociężałej strukturze. Zawarty jest on na płycie długogrającej wydanej przez End Of Time Records i zatytułowanej „Selfdestructive”. Tak więc natychmiast po wyczekanym poczęciu zespół dokonał samodestrukcji.
zsamot : Dzięki za te recenzje!
Niby jest późno i ciemno, ale i tak jest upał. Niby gnuśno i muliście, ale tyle tu żywotnego rock and rolla, że i tak się można spocić. To Death Denied wydobywa ze swojej trzeciej płyty „Through Water, Through Flames” wszystko, co charakterystyczne i najlepsze w southern metalu. W zasnutej dymem stylistyce znajdzie się więc i przy czym poskakać i poleżeć, ciężko opadając z sił w pełnym południowym słońcu. Jest też co wypić, zapalić i już nie powiem co jeszcze. Jak to w rock and rollu.
„On Fragile Wings” to w sumie już szósta płyta Thanateros, a druga po reaktywacji zespołu w 2018 roku. Jest to muzyka utrzymana w bajkowej osnowie, gdzie jest trochę folku i trochę gotyku, trochę żywotności, a więcej ukojenia. Mieszanka nastrojów rozciągnięta jest na przestrzeni godziny i dwunastu kawałków, które dają różnorodną paletę emocji.
Po wielu miesiącach oczekiwania poznaliśmy nowe terminy i gości „State Of Unrest Tour 2022”!
Polski przystanek co-headlinerskiej trasy Lamb Of God i Kreator został przeniesiony na 24 listopada 2022 roku. Zespoły wystąpią w warszawskim klubie Stodoła w towarzystwie pary wyjątkowych gości: australijskiego Thy Art Is Murder i amerykańskiej grupy Gatecreeper.
"A View From The Top Of The World" to płyta na wiele sposobów wyjątkowa. Po pierwsze dlatego, że jest to debiut wydawniczy własnego studia grupy – DTHQ (Dream Theater Headquarters). Po drugie, tytuł albumu to jeden z najdłuższych, jakimi nazywane były ich produkcje. Po trzecie – i oczywiste – piętnasta płyta grupy to 70 minut wybitnego progresywnego metalu, od pierwszej sekundy singla „The Alien”, po ostatnie dźwięki tytułowego „A View From The Top Of The World".
Bardzo pozytywne wrażenie zrobiła na mnie poprzednia płyta Chaos Over Cosmos „The Ultimate Multiverse”, więc z ciekawością przystąpiłem do odkrywania kolejnej odsłony tego projektu zatytułowanej „The Silver Lining Between The Stars”. To oczywiście również jest kosmiczna podróż, ale w duecie zaszła jedna zmiana. Wokalistą został Amerykanin KC Lyon, co nie zmieniło faktu, że muzyka jest nagrywana on line, a za linię perkusji odpowiedzialne są syntezatory.
Pod skomplikowaną nazwą Incarcerated kryje się angielski zespół thrash metalowy, który na przestrzeni lat 1990-1992 nagrał aż sześć demówek. Piątą z nich jest „Engulfed In Infinity” z 1992 roku. Zarówno Encyclopaedia Metallum, jak i Discogs znają tylko jedną jej wersję opublikowaną przez zespół, ale ja mam inną: „Licensed to Poland to Nuclear Beret”. Nie wiem na ile to na poważnie, a na ile jakiś piracki żart, ale jakby nie było taka istnieje. Numer katalogowy NB0004.
Dwa lata po głośnym debiucie, wciąż bardzo młody, ale już uznany i ceniony nie tylko w Polsce, Decapitated uderzył po raz drugi, tym razem w szeregach potentatów z Earache Records. „Nihility” to album, który potwierdził nieprzeciętne umiejętności muzyczne zespołu, ale jednocześnie nie odniósł tak spektakularnego sukcesu jak „Winds Of Creation”.
Dawno, dawno temu, za lasami, morzami i pustyniami, pewien starzec o imieniu Mojżesz wszedł na wysoką górę i od samego Boga otrzymał wytyczne czego nie wolno robić. Spisał to sobie na tabliczkach i zniósł ludziom na dół mówiąc, że odtąd mają się do tego stosować. Wiele tysięcy lat później, w kraju nad Wisłą, ludzie wciąż uważają te zapiski za najświętszy wyznacznik swojego życia, co na co dzień wcale nie przeszkadza im się do nich nie stosować. Nie wszyscy jednak. Warszawska Pyorrhoea na swojej drugiej płycie bezlitośnie obnaża sens dziesięciorga przykazań i obłudę mafii je propagującej, a także dorzuca jedenaste: „The Eleventh: Thou Shalt Be My Slave”.
Z przerwami, bo z przerwami, ale Vae Solis istnieje już od 1998 roku. Zespół pochodzi z Ukrainy, ale jest zakotwiczony we Wrocławiu i to właśnie tu nagrali swoją pierwszą płytę „Created In The Dark”. Jak tak przyjrzeć się okładce to widzimy okręty płynące po górach, co może skojarzyć się z płynącym symfonicznie nad horyzontem black metalem, którym wypełniony jest cały album.
Ennoven jest solowym projektem gitarzysty Rosk, Mateusza Sworakowskiego. Niedawno wydana płyta „Empty Passes, Silent Trails” jest drugą pod tą nazwą, a autor zadbał na niej nie tylko o całą muzykę i wokale, ale i o wyszukaną oprawę graficzną. Digipack przyszedł w gustownej kopercie i zawiera starą mapę z informacjami jako legendą i pisanymi długopisem tekstami. Wszystko wygląda bardzo okazale i wraz z zamgloną okładką dobrze wprowadza w atmosferę albumu.
„Find the darkness in yourself!” Nie jest to wprawdzie początek „Anaclasis: A Haunting Gospel Of Malice & Hatred”, ale początek „Necropolis” czyli jednego z jej największych hitów. A tych tu nie brakuje. Piąta płyta Hate jest napakowana nimi po brzegi i choć numerów jest tylko osiem to każdy jest po prostu zabójczy. „There’s more to darkness than meets your eye.”
Nic dobrego nie może nas spotkać od wielkiego robala maszerującego w naszym kierunku, tak samo jak nic dobrego nie może nas spotkać ze strony Incarnated i ich muzycznych propozycji. Zespół powstał w 1992 roku w Białymstoku, a rzeczony „Atrocious Vermin” jest ich drugim demem i pierwszym z prawdziwego zdarzenia. Wydała je mała wytwórnia z Płońska I&E SPM Records na kasecie i jest to bardzo porządne wydanie z kolorową okładką ze zdjęciem. W środku zaś same potworności.
Już na swojej pierwszej płycie „Sweet X-Rated Nothings” Pyogenesis nie był tym czym wcześniej. Zespół istniał trzy lata i w tym czasie zdążył dość wyraźnie zmienić profil muzyczny, a w jego repertuar wdarły się motywy zbliżające go do alternatywnego rocka. Zostało jednak trochę cięższych gitar i wokali, więc już na początku pełnowydawniczej drogi nagrali album przejściowy.
Przejście Johna Busha do Anthrax spowodowało długą przerwę w działalności Armored Saint. Podczas gdy John święcił triumfy w znacznie bardziej znanym komitywie, zespół zawisł w niebycie, bracia Sandoval powołali do życia krótkotrwały Life After Death, a Joey Vera trafił do Fates Warning. Historia Armored Saint jednak nie dobiegła końca i po dziewięciu latach od „Symbol Of Salvation”, odrodzili się w tym samym składzie, nagrywając album „Revelation”.
Overkill powstał w Nowym Jorku w 1980 roku, a pierwszy album „Feel The Fire” wydał w 1985. Wcześniej opublikował kasetowe demo oraz EPkę „Overkill”, co wystarczyło do podpisania kontraktu z Megaforce Records. W ten sposób ich płyta została wydana przez dużą wytwórnię u boku takich potęg jak Mercyful Fate, Anthrax i Metallica. Droga do thrashowej sławy stanęła otworem.