Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Recenzje :

The Gathering - Almost A Dance

The Gathering, Always…, doom metal, Martine Von Loon, Niels Duffhues, Rejs, atmospheric rock

Mimo, że pierwszy album The Gathering “Always…”, z miejsca stał się istotną pozycją w doom metalu i zespół odniósł za jego sprawą sukces, to już rok później postanowili zmienić swoje podejście do muzyki i zaprezentować sztukę bardziej wyważoną i odchodzącą od ciężkich brzmień. Zwrotowi stylistycznemu towarzyszyła także istotna korekta składu obejmująca oboje wokalistów. O ile, mająca drugoplanową rolę Martine Von Loon, nie zaważyła na końcowym efekcie, to zatrudnienie Nielsa Duffhuesa było dużego kalibru pomyłką. Nie ulega bowiem wątpliwości, że zepsuł on całkiem niezłą płytę.

Więcej
Komentarze
zsamot : Dla mnie dopiero Mandylion jest udanym albumem...
Sparky : Muzycznie bardzo spoko. Ale maniera wokalna dosłownie wszystko zabija. P...
zsamot : Oj mocno nierówny krążek. Miał trochę dobrych momentów, ale o...
Recenzje :

The Gathering - Always...

The Gathering, Always…, doom metal, death metal,

The Gathering istniał już trzy lata i miał na koncie dwie demówki zanim zdołał wypuścić swój pierwszy album. Dwa utwory już przewinęły się na wcześniejszych wydawnictwach, pozostałych sześć to nowe propozycje. Repertuar zaprezentowany na „Always…” to klimatyczny doom/death metal i od zawsze było słychać, że The Gathering jest zespołem, który pragnie wyłamać się poza ramy określające muzykę metalową.

Więcej Komentarz