Jego oczy ujrzały ja po zmroku, gdy wyłaniała się z grobowca....od tamtej pory stała się panią jego serca..
Cmentarz Potępionych- to tam po raz pierwszy się spotkali. Ujrzał ja , jak opuszczała zatęchłe mury grobowca należącego do Dagona, podłego zdrajcy, który wydał kilka jego tajemnic (reszty nie zdążył..). choć przysięgał, że tego nie uczyni. Jej długie kruczoczarne włosy powiewały na silnym wietrze, jaki zerwał się tej nocy a biała, porcelanowa skóra zdawała się promieniować srebrzysta poświatą w spowijającym cmentarz mroku. Usta miała czerwone, zapewne dlatego, że własnie wyssała krew z żył jakiegoś nieszczęśnika, który oczekiwał od spotkania z nią zaspokojenia erotycznych żądz a otrzymał śmierć. Wiele o niej słyszał lecz jeszcze nigdy nie spotkał jej osobiście. Teraz porażony pięknem jej ciała stał jak zahipnotyzowany, czując narastające pożądanie, gdy przechodziła obok niego a jej nabrzmiałe krągłe piersi kołysały się lekko, prawie całkowicie obnażone, zakryte tylko cienką, czarną, żałobną, tiulową halką. Rzuciła mi przeciągłe, powłóczyste spojrzenie i mógłby przysiąc, że puściła do niego oko a jej splamione szkarłatem usta wykrzywiły się w delikatnym uśmiechu, który wydał mu się obietnicą rozpustnej przygody. Jakże był zawiedziony, gdy minęła go i poszła wąska wyboistą ścieżką pomiędzy starymi , ponurymi, ziejącymi smutkiem i grozą grobami przed siebie, wiedziona jakby mglistym blaskiem księżyca, w stronę którego zmierzała. Nocna księżycowa nimfa...Miał ochotę pobiec za nią, złapać ją w swe objęcia, dotknąć jej piersi, poczuć smak jej ust, chciał krzyknąć, by nie odchodziła, lecz gdy mrugnął powieką z rozpaczą stwierdził, że zniknęła…Długo stał otępiały, jakby ktoś zdzielił go ciężkim narzędziem w głowę i świdrował wirujący w powietrzu przepełnionym aromatem gnijących ciał i wilgotnej grobowej ziemi srebrzysty , rozmigotany pyłek - jedyne, co pozostało po tej, która zaledwie jednym niewinnym spojrzeniem spętała jego serce więzami miłości, serce, które biło tak mocno, jakby chciało uwolnić się przez klatkę piersiową i powierzyć się w trupioblade aksamitne dłonie jego wybranki…