„Posiadamy dużą dawkę determinacji i wiary w siebie. Nie boimy się wyzwań, dlatego rozpoczynamy agresywną ekspansję rynku muzycznego.” Taką informację można znaleźć na stronie Time Of Contempt. To dobrze, że młodzi ludzie mają w sobie wiele pasji i zacięcia, ale agresywne podbijanie rynku muzycznego za pomocą czterech piosenek trochę mnie rozbawiło. Dość szybko przekonałem się jednak, że jakość debiutanckiej EPki „Czas Pogardy” faktycznie jest bardzo obiecująca.
Niecałe siedemnaście minut to niewiele, mimo to Time Of Contempt udało się wypełnić ten czas bardzo ciekawą muzyką. Niewątpliwie jest to metal, choć taki na pograniczu rocka, a duża dawka skrzypiec nadaje mu folkowego charakteru. Początek z męskim wokalem jest taki kołyszący, wręcz dubowy. Większość tekstów, które są po polsku śpiewa jednak Kalina Bury, która jest wymieniona na płycie jako gość. Wokal dobry, teksty fajne, muzyka jeszcze lepsza.
Całość bardzo mi się spodobała, przyzwoite, energiczne i często ciężkie gitary, a do tego naprawdę świetne skrzypce. Szczególnie w czwartym „Ostatnie Tchnienie” pod tym względem jest pełen wypas. W ogóle ta muzyka ma takiego swojego ducha, młodemu zespołowi udało się wytworzyć wokół swojego dzieła tajemniczą aurę.
Wydanie jest skromne, ale ładne, z fajną okładką i fajnymi sponsorami: Lukart skład węgla i Elbro skup złomu. Jedyne czego można żałować to tego, że materiał jest taki krótki. Time Of Contempt mnie zaintrygował i odczuwam spory niedosyt. Jak tak dalej pójdzie to oczekuję bardzo dobrej płyty.
Tracklista:
1. Czas Pogardy
2. Artus Bilor
3. Legenda
4. Ostatnie Tchnienie
Wydawca: Time Of Contempt (2013)
Ocena szkolna: 4+
zsamot : Wujas- mógłbyś być menago niejednej grupy, piszesz lepsze recki niż...