Ona jest cała z okruchów marzeń
ze strzępków dobrych wspomnień
Ona jest ze skrywanych łez
z pochowanych w kątach żali
z niedokończonych rozmów o wszystkim
Ona jest cała ze spojrzeń
z drżących niedomówień
Ona jest delikatna jak zimowa pajęczyna
Ona jest złożona z niedopasowanych ziarenek
lotnych jak błękitny senny pył
Nigdy nie chciałyśmy jej skrzywdzić
wymknęła się z rąk
zbyt krucha
rozpadła się
Odłamki nadal tkwią w nas
nadal do niej należymy
ona nie jest już nasza
ze strzępków dobrych wspomnień
Ona jest ze skrywanych łez
z pochowanych w kątach żali
z niedokończonych rozmów o wszystkim
Ona jest cała ze spojrzeń
z drżących niedomówień
Ona jest delikatna jak zimowa pajęczyna
Ona jest złożona z niedopasowanych ziarenek
lotnych jak błękitny senny pył
Nigdy nie chciałyśmy jej skrzywdzić
wymknęła się z rąk
zbyt krucha
rozpadła się
Odłamki nadal tkwią w nas
nadal do niej należymy
ona nie jest już nasza