Drugi album Suffocation, to krążek, o którym z perspektywy lat mówi się coraz mniej, a dla wielu fanów zespołu uchodzi za najsłabsze ich dokonanie. Zapewne zupełnie inaczej pisano by o tym albimie gdyby nie produkcja, mix i mastering.
Debiutancki "Effigy Of Forgotten" oczarował fanów death metalu i krążek stał się praktycznie z miejsca klasykiem. Oczywistym wydawało sie więc, że formacja pójdzie za ciosem i zmiecie konkurencję z powierzchni. Tymczasem tak się nie stało."Breeding The Spawn" przyniósł osiem świetnie zagranych, deathmetalowych numerów. Aranżacyjnie bogatsze kawałki, naszpikowane całą masą świetnych riffów i jeszcze lepszych partii basu Chrisa Richardsa pokazywały znaczący progres w stosunku do debiutu. Frank Mullen operuje naprawdę mocnym growlingiem i tutaj to udowadnia.
Niestety wszyscy fani death metalu wiedzą, że jest jeden z najbardziej znanych przykładów, jak nie najbardziej znany, gdzie dobra muzyka przegrała z fatalną produkcją. Zacznijmy od tego, że perkusja brzmi płasko i głucho, przez co ciekawe partie Mike'a Smitha tracą na wyrazistości i dynamice. Nie inaczej jest z gitarami, które brzmią podobnie jak gary - płasko, głucho bez jakiegokolwiek pogłosu i szumu. Ciężk ojest więc tu usłyszeć wbijający w ziemię, mocarny riff, czy delektować sie dudniącą perkusją, która spowoduje, że flaki nam będą pulsować. Mało tego - solówki brzmią jakby były nagrywane w innym pomieszczeniu.
Gdy zapoznałem się z tą płytą poczułem się zxniesnaczony tym, że pozna pozwolić, aby muzyka miała takie brzmienie. Wielka to szkoda, bo "Breeding The Spawn" zawiera naprawdę ciekawe kawałki, które gdyby posiadały brzmienie takie jak inne płyty Suffocation, bez wątpienia uczyniłyby z tej płyty klasyk.
Tracklista:
01. Beginning Of Sorrow
02. Breeding The Spawn
03. Epitaph Of The Credulous
04. Marital Decimation
05. Prelude To Repulsion
06. Anomalistic Offerings
07. Ornaments Of Decrepancy
08. Ignorant Deprivation
Wydawca: Roadrunner Records (1993)