Phlebotomized to jeden z najciekawszych zespołów jakie widziała scena metalowa. Formacja w zasadzie nigdy nie zdobyła szerszego rozgłosu, ale wśród kolekcjonerów płyty tej holenderskiej kapeli uznawane są za rarytas. Dawno, dawno temu bowiem, pewna podrzędna grindcore'owa kapela Bacterial Disease, po kilka przetasowaniach personalnych postanowiła grać doom metal. Ale czym skorupka nasiąknie za młodu… tak! Phlebotomized łączy doom metal z core'owym graniem! Tyle, że jest to bardziej hard core niż grindcore.
"Immense Instense Suspense" jest chyba albumem, na którym najbardziej
widoczne jest to połączenie. Kto się jednak spodziewa krzyków i
politycznych tekstów, może się trochę przeliczyć. W przeważającej
części jest to doom/death metal, trochę szybszy od pierwszych dokonań
My Dying Bride czy Paradise Lost. Phlebotomized nie stara się jednak
grać tak bardzo depresyjnie jak wspomniane wcześniej zespoły - mamy
tutaj zarówno skrzypce, jak i keyboard, ale ich wykorzystanie jest
zgoła odmienne niż choćby w My Dying Bride. Przede wszystkim obszerniej
wykorzystane są klawisze. O wiele szybsze są także riffy, momentami
brzmiące thrashowo. W czym więc objawia się ów hard coreowy charakter?
Ano, sporo tutaj chórków kojarzących się choćby z Overkill, jest sporo
przyspieszeń bardziej charakterystycznych dla agresywnego grania.Tak jak we wstępie napisałem, jest to jeden z ciekawszych zespołów metalowych. Szkoda tylko, że owa ciekawa oryginalność nie poszła w parze z jakością. W zasadzie każdy element tego wydawnictwa zaczynając od poziomu instrumentalnego, przez poziom kompozycji, na brzmieniu kończąc jest zwyczajnie słaby. Głęboki, ale bardzo słaby growling, schematyczne, podwórkowe riffy, brak jakiejkolwiek spójności w dźwiękach, totalny brak emocji w utworach nie są zachęcającymi czynnikami do sięgnięcia po tę płytę. Toteż nie polecam tego wydawnictwa w zasadzie nikomu, gdyż nieważne do jakiego gatunku by Phlebotomized nie został podpięty, to i tak się znajdzie z 50 lepszych zespołów, który bardziej warto poświęcić czas.
Wydawca: Massacre Records (1995)
sezmoth : A nie znam SKYKONTAKT i ciezko bedzie CELLARze po Twojej zachecie sie do...
DEMONEMOON : A nie znam SKYKONTAKT i ciezko bedzie CELLARze po Twojej zachecie sie do...
Harlequin : W ogóle mi nie lezy ich granie :( ok - muzyka, jak muzyka - rzecz gustu, ale sł...