Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Poezja :

Nihilista


Nie jesteś mi nic winna,
Że twych oczu spojrzenia nie widzę
Że twych pocałunków i czerwień warg
Wyprowadzających mnie w pole – nienawidzę.

 

Nie rozumiem serca rytmu
Wiecznie wprowadzającego mnie w atmosferę zażenowania
I tak błądzę za tobą szukając doznania
Bez sensu, bez opamiętania.

 

Czy cię kocham?
Kędy rwę twe włosy w łożu
Gdy wychodzi ze mnie bestia
Kędy wzdychasz i sapiesz mi w twarz
Płynąc po ognistym morzu.

 

Nie ujmują mnie te zadziorne grymasy
Nawet te spękane od przegryzień wargi
Nie przejmują wyrzuty za przeszłe czasy
Podnieca ten ton napalonej skargi.

 

Gdy obejmuje zimnymi dłońmi twą szyje
Ciarki mnie przechodzą na myśl co w tętnie bije.
Ten gorąc natury nie mogący zasnąć
Czepia się ciągle, nie daje spocząć.

 

Wiec pozwól mi miłować ciebie tak bezinteresownie
Brzydzić się tobą godzinami
Ulegać na wszystkie ciągotki naiwnie
Chełpić apatycznie doznaniami latami.




KostucH
Komentarze
KostucH : Dzięki Ci bardzo, a swoją drogą miło ponownie Ciebie tu widzieć :wi...
Draven : Jestem pod wrażeniem Kostuchu i mam nadzieję że nigdy „nie str...
KostucH : Można z ów wiersza wyczytać małe co nieco o samym autorze a prz...
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły