...Porzebuję ciszy. Łaknę spokoju.
Chciałabym wtulić się w jej miękkie skrzydła...
Ukryć się w ciemnej otchłani.
Chciałabym by pochłonął mnie inny wymiar.
By już nie dotykał mnie czas.
Pragnę twoich ramion, które niegdyś bezpieczeństwo mi dawały.
Lecz są już nieprzyjaźnie zamknięte jak ciężkie bramy cmentarza.
I teraz tam się chowam.
Przed bólem, przed Tobą, przed samą sobą...