Jesteś dzielny
o tyle, o ile mały
Wiem, wiele za Tobą
Nie było wcale tak wzniośle
i czysto w Twoim życiu - wiem...
Ja nie xiądz, żeby tu dawać rozgrzeszenie, czy pouczać
(Tu ładnie się wpisuje głęboko ludzkie powiedzenie Mistrza:
"Kto bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamieniem" - ja na pewno nie bez...)
Po prostu - było w Twoim życiu ciężko,
było - czasem - pięknie, do oporu, na całość,
ale, przez większość pieprzonego czasu,
GLĄTWA, SYF, DÓŁ
Taka, gotycka skądinąd, sytuacja
A jednak to, że wciąż jesteś ... jest cudem!
Wyjątkiem od reguły:
powszechnego skurwienia,
powszechnego zdziczenia,
powszechnego kupowania.
powszechnego sterowania,
powszechnego rozdarcia,
powszechnego płytkiego,
głupiego i bez sensu
życia,
które per saldo było, jest, i będzie: CUDEM
-tak jak Ty...
Jesteś bardzo ważny,
mały Człowieczku,
o wiele bardziej, niż przypuszczasz,
choć w skali pieprzonych możnych tego świata
jesteś tylko kawałkiem gówna,
na szczęście dostatecznie twardym,
żeby nie dać się wdeptać w ziemię
i pozostać sobą,
a to dzisiaj - luksus!
Legendarny Luksus, chciałbym tu rzec
(ci co wiedzą, o co chodzi - złapią,
ci co, nie - get on Google - now! :-)
Więc - żyj, dzielny, mały Czlowieczku
Żyj, bardzo Cię proszę, do cholery- ŻYJ !!!
I bądź pewien, że ... jest nas paru,
których nie uda się wdeptać w glebę.
Będziemy do końca zasmucać speców od PR
swoją niepoprawną odpornością na promocje,
wygrane, wycieczki, cieczki, seks dla ubogich itd.
Będziemy żyć takim życiem, jakim chcemy
W ramach możliwości, rzecz jasna, ale
WOLNI od tego, od czego tylko można
WOLNI ku temu, czego szukamy
WOLNI będąc tymi, którymi jesteśmy
WOLNI w tych, których kochamy
Tylko tyle i, aż tyle
Reszta - jest milczeniem
miękkiego gówna, wdeptanego w ziemię,
obcasem miłosiernego człowieka z plastiku,
który przecież wcale nie chce Ciebie urazić!
On chce tylko ... Twoich pieniędzy,
a tak naprawdę - Twojej duszy!
Wiem, że nie dasz skurwielowi
- ja też nie dam: nie ma ch..a na Mariolę!
(jak mawia pewien, bardzo doświadczony perkusista)
I dlatego spokojnie siadam do fortepianu,
kładę parę akordów, których spece od PR
nie znają, i nie poznają do końca świata
- bo to nie są trendy akordy grane przez
taniego pseudowirtuoza w brokatowej marynarce,
tylko takie, w których wykuta jest tajemnica Świata,
a które poznaje się, spadając ze stołka
po kilkunastu godzinach ćwiczenia,
kiedy nie ma już miejsca na udawanie -
jest tylko prosty wybór: albo Harmonia, albo Chaos!
Więc kładę tych parę akordów i
odpływam, wraz z Tobą, dzielny, maly Człowieczku
do krainy Wiecznego Dźwięku,
tam nikt nikomu nie chce niczego sprzedać...
Draven : Jestem pod wrażeniem i skromna namiastka poety w mej duszy składa aut...
KostucH : Wielce Szanowny Autorze! Po prostu brak słów na opisanie i skomentowa...