Wyłaniający się z ognistych czeluści jeźdźcy apokalipsy zwiastują nadejście śmierci i zniszczenia, a ich najazd zapowiada krwawą rozprawę ogniem i mieczem. Przez najbliższe czterdzieści dwie minuty będą mieli pełne ręce roboty i nie spoczną w swojej krucjacie aż do ostatnich dźwięków „Conquerors Of Armageddon” – trzeciej płyty Krisiun.
Krótkie wojenne intro rozpoczyna ten piekielny rajd, a potem już jest tylko rzęsista death metalowa jatka. Muzyka jest bardzo intensywna, w czym specjalizują się, zarówno gęste gitarowe riffy, jak i nieustająco łomocząca na pełnych obrotach perkusja. Łupanina tętni życiem cały czas i nie ma mowy o choćby odrobinie litości. Głęboki, ryczący growlnig dopełnia ten wizerunek. Trzeba jednak przyznać, że Krisiun lubi eksponować te swoje ciężkie zagrywki i dużo dzieje się tu bez udziału wokalu. Wiercące riffy dręczą coraz to nowymi nalotami i wściekłymi biczowaniami. Często wspina się to na wysokie tony i przechodzi w świdrujące solówki, a pod spodem wciąż kłębią się kanonady perkusyjnych przejść i bombardowań. Wychodzi to piorunująco i cały klimat panujący na „Conquerors Of Armagedon” to jest kwintesencja piekła.
I w samej radości czerpanej z tego grania należy upatrywać największych walorów Krisiun. Jest tu technika, jest moc, jest ogień. Ciężar wręcz przygniata, a instrumentarium szaleje pozostawiając bardzo pozytywne wrażenie. Cała płyta jest jednolita i nie daje żadnej możliwości odejścia od narzuconych siłą kanonów. Najłatwiej rozpoznać numer tytułowy po charakterystycznym, zabijającym Jezusa, refrenie. Poza tym wszechobecna młóca. To trzeba lubić, żeby docenić. Każdy inny wyjdzie tylko z bólem głowy.
Tracklista:
1. Intro / Ravager
2. Abyssal Gates
3. Soul Devourer
4. Messiah's Abomination
5. Cursed Scrolls
6. Conquerors Of Armageddon
7. Hatred Inherit
8. Iron Stakes
9. Endless Madness Descends
Wydawca: Century Media Records (2000)
Ocena szkolna: 4+