Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Recenzje :

Krisiun - Works Of Carnage

Dwa lata po kontrowersyjnym "Ageless Venomous" Krisiun powrócił ze swoim kolejnym dzieckiem "Works Of Carnage". Pomimo pewnych obiekcji co do poprzedniczki trzeba powiedzieć, że muzycznie był to bardzo dobry album, toteż i po jego następcy można było się spodziewać solidnej porcji death metalu.
Muzycy wyciągnęli chyba wnioski z poprzedniej sesji nagraniowej i postarali się aby tym razem brzmienie było dopracowane. Instrumenty brzmią mięsiście, wyraziście i głęboko. Od strony kompozycyjnej Krisiun jednak wprowadził kolejne zmiany. Zasadniczą jest ta, że utwory uległy znacznemu skróceniu i mało który kawałek przekracza trzy minuty. W efekcie otrzymaliśmy dwanaście utworów, z czego jedno to outro, a drugi to cover Venom "In League With Satan". Utwory są szybsze i bardziej agresywne niż na poprzedniczce.

Formacja skupiła się na tym, aby muzyka była płynna, nie przekombinowana, ale zarazem aby uwypuklała umiejętności muzyków. Niestety odbiło się to trochę na jakości kompozycji, które nie są tak intrygujące i porywające jak na poprzedniczce. Krisiun chyba odrobinę zatracił się w swojej techniczności, utrzymuje raczej jednostajne, szybkie tempo i trochę za mało jest motywów, które przykuwają uwagę na dłużej.

O ile próbę połączenia starego brutalnego stylu z tym nowszym, bardziej ambitnym, można w przypadku tego albumu uznać za udaną, o tyle sama zawartość tego krążka jest co najwyżej niezła. Słychać, że zespół próbuje znaleźć "złoty środek" i od strony instrumentalnej udaje mu się to. Nie jest to jednak album tak ciekawy i pomysłowy jak "Ageless Venomous".

Wydawca: Century Media Records (2003)
Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły