Loewen to Lewin Brzeski. Stąd pochodzi Königreichssaal. Jest jakby złym duchem tego miasta. Częścią jego mrocznej historii, zapisanej w murach, legendach, obeliskach, starych mapach i fotografiach. Jest muzycznym odbiciem jego ciemnej strony, wyjawiającym jego ukrytą głęboko tajemnicę, której podtytuł brzmi: „Podróż przez dziesiąty krąg piekła.”
W ogóle dużo tu takiego lokalnego klimatu. Od samego początku stajemy się świadkami jakiegoś sądu na zdrajcami, którzy zostaną ścięci. Zaczyna się złowrogo, a potem jest tylko jeszcze bardziej rozpaczliwie. Königreichssaal to black metal jednocześnie melodyjny i katastroficzny. Dźwięki płyną, falują i rozbrzmiewają ostrym, żelaznym chłodem, a w ich objęciach rozgrywają się dramaty, dzieją straszne rzeczy, których tragiczna otoczka wypluwana jest rozpaczliwym krzykiem: „Gdzie nie rzucisz tu kamieniem trafisz kurwę, głupca, niegodziwca”. Pierwszy „W Służbie Królestwu Głupoty” jest po prostu fantastyczny. Ale dalej nie jest gorzej. W „Lot Nad Narkotycznym Gniazdem” pojawiają się deklamacje po polsku i niemiecku, tempo robi się marszowe, ale tragedia trwa, a nawet wyrażona jest jeszcze dosadniej: „Jedyną ucieczką jest lot narkotyczny nad wymarłym gniazdem”. Wszystko rozmazuje się w najwolniejszym „Matko Zwątpienia”, gdzie pojawia się zwiastujący zwąpienie głos kobiecy.
Wokal jest doskonały. Mocny, zachrypnięty, ale zrozumiały. Daje to niesamowity efekt grozy. Do tego te inwokacje, fragment starego wiersza. Wszystko to tworzy unikalną atmosferę. Muzycznie tak samo dobrze. Fabuła misternie zaaranżowana i dająca nieomalże efekt teatralny. W niczym nie ustępuje to Martwej Aurze czy Non Opus Dei. Minus tylko za czas trwania. Nie lubię jak tak dobre płyty tak szybko się kończą.
Tracklista:
1. Aderare
2. W Służbie Królestwu Głupoty
3. Lot Nad Narkotycznym Gniazdem
4. Matko Zwątpienia
Wydawca: Königreichssaal (2022)
Ocena szkolna: 5-
CrommCruaich : Muszę się tej kapeli przyjrzeć dokładniej. Zwłaszcza, że od lat...