Bo kosztują złotówkę. Albo 2, jeśli chcesz zaszaleć ;)
W Lublinie mam swój jeden, absolutnie ukochany lumpek. Wiem, kiedy są dostawy, kiedy przeceny.W piątki są dostawy "rupieci". Czyli wszystko, co nie jest ubraniami i butami :)
Ostatnio w drodze zakupu nabyłam kilka płyt DVD z filmami. Z czterech, które zdążyłam zobaczyć, wynik wynosi 2 na 4. Czyli 2 świetne filmy.
Numer 1: Blak sheep (Czarna owca).
Horror, o którym słyszałam kilka lat temu. Prowadząc zajęcia studentom z tematu "choroby małych przeżuwaczy" opowiedziałam im (tzn. studentom, nie przeżuwaczom) w ramach ciekawostki o filmie. Ponoć na premierę ludzie przychodzili z owcami.
Gdy w lumpku trafiłam na płytę z filmem, postanowiłam wykosztować się złotóweczkę i zaryzykować zakup.
Wieczorkiem siedliśmy z M. przygotowani na horror klasy C.
Wiadomo - owce, nieudany (udany?) eksperyment, bezwzględni naukowcy i politycy. I owcołak.
Dawno żaden film mnie tak nie zaskoczył.
Dobre, parodiowe kino. Film prześmiewczy, ale naprawdę dobrze zrobiony i humor niczego sobie. Malowniczy, efekty zaskakująco dobre. Obejrzeliśmy do samego końca, nie nudząc się ani chwilę, ubaw mieliśmy po pachy.
Masz ochotę na lekką rozrywkę? Lubisz horrory typu "Evil dead"? No to zapraszam do oglądania. Tylko kolację zjedz przed seansem.
Numer 2: Time Bandits
Film trzydziestoletni - czyli stare kino przygodowo-fantasy. Powinnam stereotypowo napisać: stare, dobre. Powstał chyba w czasach, gdy rodziła się moda na opowieści typu "Neverending Story", "Legenda" i "Willow". To filmy późniejsze, jednak Time Bandits jest mniej więcej w tym klimacie.
Nocą do pewnego chłopca żyjącego w świecie nam współczesnym trafiają gnomy (?), które swemu władcy, Najwyższej Istocie, ukradły mapę czasu, dzięki której przemieszczają się po różnych epokach.
Po pierwsze - fabuła. Ciekawa, barwna i pełna przygód. Po drugie - humor. Dobry, uroczy, śmieszny. Po trzecie - postaci. Barwne. Po czwarte - efekty. Naprawdę, dzisiejsze filmy większości efektów specjalnych nie powstydziłyby się. Między innymi ujęcia mrocznej twierdzy zamieszkiwanej przez Główny Czarny Charakter (The Fortress of Ultimate Darkness, hehe) - naprawdę są urzekające. Po piąte - epizodyczne, ale dodające kolorystyki postaci grane m. in. przez Seana Connery, Michaela Palina i Johna Cleese. Po szóste - ujęcia. Niektóre wgniatają w dywan. Gigant, pod którego stąpnięciami drżał świat - majstersztyk. Tak proste, a robiące takie wrażenie...
Masz ochotę na poprawę humoru? "Time Bandits" są naprawdę dla Ciebie.
minawi : dla mnie kupowanie filmów jest trochę bez sensu. do muzyki, książki m...
CrommCruaich : Albo zaprzyjaźnić się z kimś, kto wozi zwroty z kiosków na przemiał...
Alpha-Sco : A może po prostu musicie wejść i się dowiedzieć? Zapytać pani,...