Sądząc po tytule, wygląda na to, że „Last But Not Least” jest ostatnią płytą Athlantis, choć to oczywiście nigdy nic nie wiadomo. Wydana została tradycyjnie przez Diamonds Prod. i tradycyjnie zawiera porządną porcję power metalowych przebojów, charakteryzujących się solidnym graniem i melodyjnością wokali.
Athlantis dba o to, żeby ich kawałki cechowały się podniosłością. Śpiew jest taki patetyczny, tematy poważne, a poszczególne zwrotki i refreny rozpływają się we wzniosłych sekwencjach. Wszystko oczywiści wsparte jest klawiszem, choć muzyka jest przede wszystkim gitarowa, a we wszystkich utworach jest dużo grania. Występują fragmenty instrumentalne i solówki, nieraz długie i progresywne, a nieraz szybkie i ciężkie, opatrzone porządnym perkusyjnym biciem. Wypada to więc satysfakcjonująco, a takie numery jak „Cursed Time” czy „Devil Or Woman” są całkiem porywające.
Na drugim biegunie jest „Stranded”, będący smutną balladą, która ciągnie się smętnie i jak to zazwyczaj bywa w takich wypadkach, jest najdłuższą pozycją na płycie. W dodatku za bardzo się nie rozkręca, do końca jest płaczliwa, a jej solówka tak samo rozciągnięta. Na szczęście jest to wyjątek. Athlantis jest zespołem energicznym i grającym muzykę żywiołową, której słucha się przyjemnie.
Tracklista:
01. Intro
02. Broken Soul
03. Scream Louder
04. Cursed time
05. Devil Or Woman
06. Falling Star
07. Stranded
08. Me And You
09. Waiting For You
10. Much Stronger
Wydawca: Diamonds Prod. (2021)
Ocena szkolna: 4