Od pon czy od wtorku będą do mnie przychodzić nauczyciele. Śniła mi się dziś jakby jakaś wycieczka szkolna, na którą nie chce jechać. Ale śniło mi się, że tam byłam. I śnili mi się ludzie z klasy, materace. Mnóstwo innych ludzi. Jakieś recytacje wierszy i inne bzdury.
Wczoraj było wielkie kserowanie zeszytów. Nie ma to jak mieć zaległości z trzech tygodni. Nauczyciele mnie zeżrą :C Normalnie jak się zorientują, że jestem aż tyle do tyłu z materiałem to zmienią się w wampiry i wyssą mi całą krew. Uch.
Przechodzę na weganizm. Weganizm-nie jedzenie wszystkich produktów pochodzenia zwierzęcego. Ostatnio już jakiś tydzień jadłam jajka... znaczy nie jadłam ich dosłownie, tylko np. w makaronie. Wczoraj raniuśko wpadłam na genialny pomysł. Zostanę weganką. No i tak już drugi dzień się bawię w omijanie serów i mleka. Co jest nieco ciężkie. Nawet sałatki greckiej z serem feta nie jadłam. Kalafior bez bułeczki. Mama upiekła jakieś rogaliki z marmoladą różaną, też nie jem. Ale i tak jestem z siebie zadowolona pod tym względem. Pytanie tylko jak długo tak przeżyje? Tym bardziej w zimę? No mama powiedziała, że powoli się będę wykańczać... trudno.
Muszę nauczyć Stefana, żeby skutecznie odwracał uwagę nauczycieli od lekcji. Wymyśliłam, że przydałoby się 10 kotów, żeby każdy odwracał uwagę nauczycieli. Głupio się będę czuła jak oni będą siedzieć u mnie w domu. Na prawdę głupio. Może Stefan mi pomoże ich udobruchać, żeby się nie czepiali tych zaległości...? Cholerka... nie łyknęłam leków. Shit. noo... już mam serdecznie dosyć łykania codziennie od 4 do 6 proszków teraz. A wcześniej to było nawet tak, że rano łykałam 7 a wieczorem 4. Uch. Nienawidzę łykać proszków.
Idę chyba po te leki.
Zastanawiałam się ostatnio skąd mogły się wziąć te wszystkie wiary. Doszłam do wniosku, że może kiedyś ktoś wpadł na pomysł książki... Takiej zwykłej książki fantastycznej... Że sobie ktoś zmartwychwstaje i w ogóle... To tak jakby dziś ludzie doszli do wniosku, że Harry Potter jest bogiem i trzeba mu budować kościoły. No i część ludzi zaczęła się bawić, że to prawda i np. tak powstała wiara... Z istnego przypadku...
A czemu nie? Skąd macie pewność, że tak nie było?
Trochę to absurdalne, ale mi się wydaję całkiem realne. 12 przyjaciół nazwało się apostołami. Jeden był przywódcą i miał na imię Jezus i sobie wymyślili to wszystko.
Słoneczko ładne za oknem świeci. Wyszłabym na dwór, ale jeszcze się trochę źle czuję. :/
Wczoraj strasznie dużo było tego kserowania. Normalnie... tona.
Gęsia skórka mi się zrobiła. Brr... niby ciepło, a jednak zimno. Mam 37.
Taa... Kolega mi poradził iść do szpitala xD ten sam który mi powiedział, że znajoma babci też miała długi czas 37 i poszła do szpitala i za dwa dni umarła. NIE IDĘ DO SZPITALA I KONIEC.
:D
Ineskos : Zawile to może Joyce, albo Kant pisał, na pewno nie Ty :). Za to napewno...
szarl : Zawile to może Joyce, albo Kant pisał, na pewno nie Ty :). Za to napewno...
Ineskos : to co to jest? terapia zajęciowa? tylko komu ma ona pomóc ? Wszy...