rozpościeram skrzydła nicości
nad polami martwych myśli
pól lodu krwistej purpury
niczym syn Naukrate
w swym ostatnim locie
gnam niesiony wiatrem rozpaczy
przesiąkniętym krzykiem upadłych
wygląd krainy podemną
to ich dzieło
krew łzy ból
wykuły swe wieczne piętno
nieśmiertelna wieczne
dokąd dotrę?
potępiony
sam tego nie wiem
nad polami martwych myśli
pól lodu krwistej purpury
niczym syn Naukrate
w swym ostatnim locie
gnam niesiony wiatrem rozpaczy
przesiąkniętym krzykiem upadłych
wygląd krainy podemną
to ich dzieło
krew łzy ból
wykuły swe wieczne piętno
nieśmiertelna wieczne
dokąd dotrę?
potępiony
sam tego nie wiem