Moja kolekcja sucharów jest tak ogromna, że bede musiala ja prezentowac w częściach.
Czy facet nie potrafi zaczac rozmowy NORMALNIE, napisac: "Cześć, mam na imie Józek/Franek/Krzychu/Zdzisiek/ - masz ochote na rozmowę?"
Dlaczego co drugi facetopodobny myśli, że jak palnie zdaniem żywca zerżniętym z romansidła - dziewczyna bedzie miala kisiel w majtkach?
Komentarze Czy facet nie potrafi zaczac rozmowy NORMALNIE, napisac: "Cześć, mam na imie Józek/Franek/Krzychu/Zdzisiek/ - masz ochote na rozmowę?"
Dlaczego co drugi facetopodobny myśli, że jak palnie zdaniem żywca zerżniętym z romansidła - dziewczyna bedzie miala kisiel w majtkach?
Alpha-Sco : Niestety, muszę się zgodzić z Panem i Durante. Tekst mógłby...
Durante : Uważałbym z przedstawianiem kiepskiego języka jako celowej stylizacji...
thistle89 : Zamysł? To wygląda jak zwymiotowanie w słowach błahych emocyj...
Aż 10 lat panowie z Front 242 kazali czekać swym fanom na kolejny
przejaw mocy twórczej. Ostatecznie jednak po wydaniu dwóch albumów
wypełnionych remiksami w 2003 roku, światło dzienne ujrzała płyta "Pulse", będąca jednocześnie ostatnią jak dotąd w bogatej dyskografii
Belgów. Co się zmieniło? I jak wpłynął taki szmat czasu na twórczość
legendy EBMu?
Prawdziwą perełką w dość pokaźnej dyskografii belgijskich "tytanów"
EBMu jest album "Mut@ge Mix@ge" po brzegi wypełniony remiksami
ponadczasowych hitów ekipy Front 242 w wykonaniu prawdziwych gwiazd
sceny elektronicznej. W doborowym towarzystwie nie zabrakło takich grup
jak The Prodigy, The Orb czy Underworld, więc nie dziwi fakt, iż płytka
stanowi prawdziwy rarytas, zaś zawarty na niej materiał nie raz, nie dwa
doprowadza słuchacza do wypieków na twarzy.
Najwidoczniej po dwóch albumach wydanych w tym samym roku, niezwykle
płodna ekipa Front 242 wciąż nie była w pełni usatysfakcjonowana.
Podsumowując rok 1993, zaledwie w kilka dni po edycji swego ostatniego
długograja, wydają oni jeszcze jeden krążek. Tym razem mamy do
czynienia z 8-ścieżkowym EP zatytułowanym "Angels Versus Animals", które
co by nie skłamać, wreszcie okazuje się w pełni udanym wydawnictwem
wciąż utrzymanym w konwencji electro-industrialu.
Już 2 marca - a więc za kilka dni, rozpocznie się wspólna trasa zespołów Corruption i Carnal w towarzystwie Lostbone. Formacje będą promować swoje najnowsze wydawnictwa na 12 koncertach. W związku z tym wydarzeniem mamy dla Was konkurs, w którym do rozlosowania są podwójne zaproszenia na każdy występ poza warszawskim. Wystarczy tylko odpowiedzieć na pytanie: Na jakim słynnym festiwalu zagrał zespół Corruption w 2007 roku? Na odpowiedzi czekamy do 8 marca. Prosimy je przesyłać na adres: konkurs@darkplanet.pl wraz z podaniem darkplanetowego nicka oraz nazwy miasta, do którego chcielibyście się wybrać na koncert.
Komentarze cross-bow : Oczywiście prawidłowa odpowiedź to: Wacken Open Air Festiwal. Grat...
W krakowskich Fortach Kleparz już jutro rozpocznie się drugie etap trasy Come zespołu Fading Colours. Wcześniej na żywo Fading Colours można było zobaczyć jedynie na
festiwalach w kraju i za granicą lub podczas imprez i koncertów, gdzie
był zapraszany jako gość specjalny. Na koncertach nadchodzącej
trasie zespół wykona utwory z zeszłorocznego albumu "Come", najbardziej
znane kawałki z wcześniejszych płyt i utwory ze swej nowej EP-ki,
zapowiadającej kolejny album. Trasie patronuje DarkPlanet.
Dokładnie dzisiaj, 24 lutego, w holenderskim Tilburgu rozpocznie swoją europejską trasę formacja Volbeat. Rock'n'rollowi Duńczycy już w piątek pojawią się w Polsce. Najpierw wystąpią w warszawskiej Progresji w ramach XXVI edycji Show No Mercy, a dzień później zagrają w krakowskim Studio. Jako support na obu koncertach w Polsce zagra zespół
The Bulletmonks z Niemiec. Zespół ma na koncie doskonale przyjęty,
zarówno przez krytykę jak i fanów, debiut "Weapons of Mass Destruction”. Obu koncertom, organizowanym przez ekipy Show No Mercy i Knockout Productions, patronuje Darkplanet.
Self Made Bomb to pochodząca z Łasku formacja, która trzy lata temu debiutowała albumem "Give Me Chance". Zważywszy na fakt, że w momencie wydania płyty grupa miała trzyletni staż i żadnego wydawnictwa na koncie, tytuł "Give Me Chance" jawi mi się jako pretensjonalne wołanie o litość. Szansę chłopaki dostali, bo płytę przesłuchałem, ale wydaje mi sieę że był to jednorazowy numerek, podczas którego usnąłem.
Rok 1993 dla ekipy Front 242 okazał się niezwykle obfity w
pełnometrażowe albumy. Ledwo co wydany „06:21:03:11 Up Evil” na dobrą
sprawę nie zdążył jeszcze „wystygnąć”, a Belgowie już rzucili na muzyczny
rynek kolejny materiał - tym razem podpisany „05:22:09:12 Off” (lub też
„Evil Off”). Jak miało się okazać zamysł kontynuowania obranej
poprzednio ścieżki wyszedł Frontom jak najbardziej na korzyść, choć
tylko w pewnym sensie.
W ostatnich 3-4 latach na deathmetalowym poletku dało się zauważyć tendencję do uciekania się do prymitywizmu i pierwotnej surowości. Krytycy często określają to mianem occult death metalu, ale to tylko ewidencyjna etykietka. Grupy pokroju Portal czy Grave Miasma odważnie sięgają do blackmetalowych korzeni tworząc swoistą ścianę dźwięku, a inni artyści jak chociażby Necros Christos, kultywują tradycję Venom i Celtic Frost stawiajac na prostotę i rytmiczność. Wszystkich tych artystów łączy jedno - tworzą jedyny w swoim rodzaju mroczny, klaustrofobiczny klimat. Kanadyjski Mitochondrion poszedł ze swoimi pomysłami zdecydowanie dalej, choć i jemu przypięto etykietkę okultystycznego death metalu.
Komentarze DEMONEMOON : Nie oceniajac tylko z jednej perspektywy,ten album to ewidentny blackened,swi...
Harlequin : z tego co wiem trzeba miec karte kredytową. Płyta chodzi całkiem niedo...
CrommCruaich : A po ile jest ta płytka na eBayu? Trzeba mieć kartę kredytową? Sorry...
Holenderskie trio XHM podpisało papiery z wytwórnią Danse Macabre mającej w swym gronie takie projekty jak Faith And The Muse, Das Ich czy KMFDM. Dzięki zawartej umowie już w maju ukaże się nowy album formacji - "State Of Mind". Materiał na płytę nagrywany był intensywnie w belgijskim Implant Studio w obecności producenta wszytstkich nagrań - Lena Lemeire'a (pełne uczestnictwo w projekcie Implant, 32crash, współpraca z Anne Clark). To właśnie on odpowiada za wysokiej jakości brzmienie nadające dark electro/industrialowi nowy wymiar.
Torture Division, szwedzki death metalowy projekt z gitarzystą Lordem K. Philipsonem (The Project Hate, God Among Insects, ex-Leukemia), basistą/wokalistą Jörgenem Sandströmem (Vicious Art, The Project Hate, ex-Entombed, Grave) i perkusistą Tobiasem "Tobben" Gustafssonem (Vomitory) w składzie, zamknął się w studiu z zamiarem nagrania drugiej części demo-trylogii "Evighetens Dårar". Jak mówią muzycy: "Jörgen, minionej soboty zarejestrował swoje wokalne "ślady" na taśmie. Teraz czekamy na kilku specjalnych gości, którzy, mamy nadzieje, dodadzą swoje "głosowe" partie. (...) Na tę chwilę materiał nabiera przyjemnych i upragnionych kształtów, postaramy się jak najszybciej oddać gotowe nagrania do miksu, który wykona sam Dan Swanö".
Garść konkretów na temat swojego piątego albumu studyjnego opublikowali Amerykanie z death metalowego Diabolic. Ich nowa płyta, "Excisions of Exorcisms" wydana zostanie 20 kwietnia nakładem Deathgasm Records. Wiadomo, że materiał rejestrowany był w kwaterze D.O.W. Studios na Florydzie w obecności producenta Juana "Punchy" Gonzaleza pracującego wcześniej nad wydawnictwami Morbid Angel, Terrorizer, Unholy Ghost czy koncertowym soundem Nile. Co ciekawe, "Excisions of Exorcisms" będzie pierwszym pełnometrażowym albumem od
czasu powrotu Diabolic na scenę. Deathmetalowy band między wrześniem
2004 roku a czerwcem 2006 roku zrobił sobie przerwę od grania, głównie z powodów "rozczarowania rynkiem muzycznym".
Nowe wydawnictwo planuje fiński death/melodic metalowy MyGrain. Muzycy helsińskiego sekstetu zdecydowali się na uchylenie rąbka tajemnicy o przebiegu prac nad trzecim longplayem. "Na razie nie możemy potwierdzić jednoznacznej daty wypuszczenia naszej trzeciej płyty. Zebraliśmy jak dotąd cztery nagrania. Na zachętę proponujemy Wam trochę nowych piosenek w wersjach demo i filmików dających mały wgląd w studyjne prace nad materiałem". Poprzedni krążek formacji, ciepło przyjęty "Signs of Existence" ukazał się w 2008 roku.
Kresy wschodnie niech się mają na baczności! 20 marca w sobotni wieczór w lubelskim klubie Ragnarock poleje się krew w związku z imprezą z cyklu Chainsaw Metal Slaughter. Na scenie zobaczymy blackmetalowy Bestial Raids w towarzystwie poznańskich thrash/black metalowców z Bloodthirst, lokalnego blackmetalowego Blaze Of Perdition oraz poznańskiego deathmetalowego Distres, już w zreformowanym składzie. Wejściówka na Lublin Destruction to jedyne 20 złotych. DarkPlanet objęło to wydarzenie patronatem.
Po wielkim sukcesie "The Jester Race" wielu fanów In Flames zacierało ręce (w tym i ja) na myśl o kolejnym ich wydawnictwie. Mijają klasyczne już 2 lata pomiędzy albumami i w 1997 pojawia się "Whoracle" - pamiętam jak czekałem przed sklepem Melissa (niestety już go nie ma) w moim rodzinny Wrocławiu zacierając ręce. Byłem strasznie podekscytowany faktem, że już za niespełna 10 minut nabędę (wtedy jeszcze na kasecie) nowe dziecko Szwedów.
Komentarze Sumo666 : Taaa :) Przewijanie ołowkiem - klasyk :P A płytka naprawde daje...
zsamot : Ha, ja wtedy byłem w 4-tej klasie liceum, pamietam dennie wydana kasetkę...
Za niespełna miesiąc w poznańskim Blue Note wystąpią trzy rodzime kapele o przede wszystkim rockowo-metalowym zacięciu. W sobotę 20 marca odbędzie się koncert formacji Thunders, Scarlet Hatchings oraz Heavy Breathers. Thunders to poznański zespół grający muzykę
inspirowaną melodyjnym heavy metalem późnych lat 80., tj. Wasp, Def
Leppard, Helloween, Kiss oraz tak zwanym motorbike rockiem. Powstały w 2004 Scarlet Hatchings prezentuje muzykę osadzoną w stylistyce rockowo-metalowej z elementami innych
gatunków muzycznych inspirując się dokonaniami Devina Townsenda, Soilwork i
Gardenian. Natomiast Heavy Breathers tworzy utwory krążące wokół szeroko pojętego
rocka - energetycznego, czasem mrocznego, z wyrazistą rytmiką i mocnym
brzmieniem gitar. Wszystkich zainteresowanych prawdziwym rockowym graniem zapraszamy na to wydarzenie.
W sobotę 20 lutego 2010 roku w berlińskim klubie Columbia odbył się gig mediolańskiej formacji Lacuna Coil, na którym wspólnie z moją zacną małżonką miałem okazję się znaleźć. Występ gwiazdy poprzedzony był dwoma supportami: Deadlock i Dommin. Zanim jednak mogliśmy nasze uszy poddać metalowej obróbce, trzeba było wpakować się do pojazdu mechanicznego zwanego "samochodem" i nie zważając na fotoradary pomknąć 200 km w kierunku miasta, które z pepeszą w dłoniach szturmował kiedyś mój dziadek.
Warszawski kwintet War-Saw chociaż istnieje zaledwie od dwóch lat, to już ma na swoim koncie dwie EPki. Trzyutworowe "Spiral Of Violence" jest drugą z nich i przynosi porcję solidnego thrash/death metalu opartego na najlepszych, klasycznych wzorcach.