Już jutro w warszawskim klubie „Proxima” wystąpią pionierzy melodyjnego metalu – Amorphis. Zespół obchodzi w tym roku 20-lecie istnienia, promują wydany niedawno album “Magic & Mayhem – Tales From The Early Years”, na którym znalazły się wyselekcjonowane przez muzyków najlepsze nagrania z pierwszych 3 płyt zespołu ("Karelian Isthmus" z 1992 roku, "Tales From The Thousand Lakes" z 1994 roku oraz z wydanego dwa lata później "Elegy") nagrane na nowo przez muzyków aktualnie tworzących skład Amorphis. Supportami na koncercie będą Orphaned Land oraz Ghost Brigade.
Alexi Laiho i jego szalona ekipa ruszają w trasę po Europie!.Startująca w fińskim Oulu 19 marca i trwająca 2 miesiące trasa The Ugly World Tour obejmie także Polskę. Children Of Bodom wystąpi 26 kwietnia w warszawskim klubie Stodoła w towarzystwie folk/black metalowego Ensiferum oraz heavy/powermetalowego Machinae Supremacy. Wiadomo już, że chłodne wiatry Skandynawii odczuwalne będą od godziny 19.00. Organizatorem koncertu jest klub Stodoła, zaś bilety w cenie 100zł (przedsprzedaż) i 120 zł (w dniu koncertu) dostępne są w sprzedaży za pośrednictwem sieci sklepów eventim.pl oraz ticketpro.pl.
Komentarze Rubezahl : A mnie jednak Laiho - jako gitarzysta. Niepowtarzalny // nie istnieją nudne utw...
Yngwie : A mnie jednak Laiho - jako gitarzysta. Niepowtarzalny, mnóstwo pomysłów...
Rubezahl : Mnie w Bodomach urzekło sypanie kartofli w wykonaniu Ratikainena, perkusj...
Już za niecałe dwa tygodnie przyjedzie do Polski szwedzka grupa Therion. Zagra w naszym kraju dwa koncerty, 28 listopada wystąpią w krakowskim
klubie Studio, natomiast dzień później (29.11) w warszawskiej Stodole. Therion pojawi się w asyście dwóch innych zespołów z północy: Loch Vostok i Leprous. Loch Vostok to progresywno-metalowy zespół ze Szwecji założony w 2001 na podwalinach nieistniejącej już formacji Mayadome. Najnowszy, trzeci krążek zespołu zatytułowany "Reveal No Secrets" ukazał się w 2009 roku. Leprous to progresywno-rockowy zespół z Norwegii a ich debiutancki album „Tall Poppy Syndrome” ukazał się również w 2009 roku. Muzykę zespołu nie jest łatwo jednoznacznie zdefiniować gdyż zawiera wpływy różnych gatunków, począwszy od progresywnego rocka, przez jazz na metalu skończywszy. Jest duża szansa, że przemówi ona zwłaszcza do fanów takich zespołów jak Opeth, Arcturus, Porcupine Tree, Van Der Graaf Generator lub Emperor.
Wykopalisk ciąg dalszy. Brytyjski Seventh Angel zdecydowanie był formacją, która musiała zostać skazana na komercyjną porażkę. Przede wszystkim grupa ze swoją thrashmetalową stylistyką trafiła w okres, gdy gatunek ten wyraźnie stracił na popularności, po drugie - w dobie królowania death metalu i tekstów o śmierci, flakach i krwi, chrześcijańskie przesłanie jakie niosły teksty Seventh Angel wydawały się być artystycznym samobójem. Mimo to drugi album tego zespołu "Lament For The Weary" jest dziś jedną z zapomnianych perełek gatunku.
Tak martwa, choć trwająca nieustannie. Pełna i aromatyczna, choć lodowata zarazem. Pulsująca w żyłach autentyczniej niż krew.
Rozszczepiająca się w słońcu i w deszczu, potęgująca, wzbierająca burzliwie i spokojnie zarazem bezbarwną nocą.
...Cisza...
Kojąca Twe nerwy, wzmagająca niepokoje i lęki. Wypełniająca Twe nozdrza i uporczywie gęstniejąca w odpychającym sen geście. Prawdziwsza niż Ty sam.
Jest spragniona Ciebie. Zapładniasz ją swą pustką umysłu, myślami, które nie chcą zaistnieć w nabrzmiałej bezideowością głowie. Ona z ironicznym uśmiechem rodzi jedynie nieżywe płody. Niezdrową martwotę, którą się żywisz, popijając winem z niezbyt wysokiej półki.
Przyzwyczajasz się do niej, uzależniasz. Imponuje Ci wyostrzająca zmysły moc, choć tak bardzo się jej boisz.
Stajesz się bardziej otwarty na bodźce zmysłowe, inaczej odbierasz rzeczywistość. Czasem to błogosławieństwo staje się przekleństwem i kradnie sen z Twych powiek. Otulasz się wtedy szczelniej Twoją Ciszą dążąc do ekstatycznego stanu błogiego snu. Walczysz z nią czasem, zapominając że tylko ona na Ciebie czeka i jest Ci bezgranicznie wierna. Najzupełniej oddana, chociaż sam już nie wiesz które z Was jest na czyich usługach.
Dopuszczasz się z nią nierządu; gwałcicie siebie nawzajem, kopulując w pozbawionym reguł akcie przemocy. Docieracie coraz bardziej w głąb siebie, zaczynacie się uczyć siebie na pamięć, odtwarzając z pamięci przerabiane niegdyś pozycje.
Każdego wieczoru powtarzacie sekwencje tych samych nieczułych gestów. Ciężko Ci odważyć się na zdradę, doskonale wiesz, że nikt inny o Ciebie tak nie zadba.
Czasem w przypływie agresywnej perwersji podcina Ci delikatnie tętnice. Zalewasz ją wtedy burgundową krwią, która niewiele różni się od słodkiego wina. Spija z Ciebie wtedy gorzkawe istnienie, chłepcząc je zachłannie i rozchlapując na boki. A Ty - coraz słabszy i bardziej zniewolony oddajesz się jej bez reszty. Zatracasz się, rozpuszczasz w niej zupełnie jak pigułka szczęścia w Twoim soku żołądkowym. Zasypiasz wreszcie, dławiąc się nią przez sen tylko po to, by czuć jej mdlący posmak tuż po przebudzeniu. Znów rozpoczniecie swój milczący dialog.
Rozszczepiająca się w słońcu i w deszczu, potęgująca, wzbierająca burzliwie i spokojnie zarazem bezbarwną nocą.
...Cisza...
Kojąca Twe nerwy, wzmagająca niepokoje i lęki. Wypełniająca Twe nozdrza i uporczywie gęstniejąca w odpychającym sen geście. Prawdziwsza niż Ty sam.
Jest spragniona Ciebie. Zapładniasz ją swą pustką umysłu, myślami, które nie chcą zaistnieć w nabrzmiałej bezideowością głowie. Ona z ironicznym uśmiechem rodzi jedynie nieżywe płody. Niezdrową martwotę, którą się żywisz, popijając winem z niezbyt wysokiej półki.
Przyzwyczajasz się do niej, uzależniasz. Imponuje Ci wyostrzająca zmysły moc, choć tak bardzo się jej boisz.
Stajesz się bardziej otwarty na bodźce zmysłowe, inaczej odbierasz rzeczywistość. Czasem to błogosławieństwo staje się przekleństwem i kradnie sen z Twych powiek. Otulasz się wtedy szczelniej Twoją Ciszą dążąc do ekstatycznego stanu błogiego snu. Walczysz z nią czasem, zapominając że tylko ona na Ciebie czeka i jest Ci bezgranicznie wierna. Najzupełniej oddana, chociaż sam już nie wiesz które z Was jest na czyich usługach.
Dopuszczasz się z nią nierządu; gwałcicie siebie nawzajem, kopulując w pozbawionym reguł akcie przemocy. Docieracie coraz bardziej w głąb siebie, zaczynacie się uczyć siebie na pamięć, odtwarzając z pamięci przerabiane niegdyś pozycje.
Każdego wieczoru powtarzacie sekwencje tych samych nieczułych gestów. Ciężko Ci odważyć się na zdradę, doskonale wiesz, że nikt inny o Ciebie tak nie zadba.
Czasem w przypływie agresywnej perwersji podcina Ci delikatnie tętnice. Zalewasz ją wtedy burgundową krwią, która niewiele różni się od słodkiego wina. Spija z Ciebie wtedy gorzkawe istnienie, chłepcząc je zachłannie i rozchlapując na boki. A Ty - coraz słabszy i bardziej zniewolony oddajesz się jej bez reszty. Zatracasz się, rozpuszczasz w niej zupełnie jak pigułka szczęścia w Twoim soku żołądkowym. Zasypiasz wreszcie, dławiąc się nią przez sen tylko po to, by czuć jej mdlący posmak tuż po przebudzeniu. Znów rozpoczniecie swój milczący dialog.
Niedawno miałam przyjemność obejrzeć na deskach Wrocławskiego Teatru Pantomimy im. Henryka Tomaszewskiego spektakl "Osąd" - trzy różne interpretacje "Sądu ostatecznego" Memlinga.
"Bo mnie tu nie ma cień, wiatr, szelest no i cisza.
Gdy został pył, brud, syf Tańczącego na Zgliszczach.
I was tu nie ma noc wciąż rozrywa poranek,
Gdy odszedł król, nicość, szczęście, rozczarowanie.
Ty tu nie przyjdziesz ból, zaraza, zgnilizna,
I nawet śmierć, życie, nic boją się do was przyznać. "
Dokładnie dzisiaj nakładem Witching Hour Productions ukazuje się "Thrashin' Fury" - nowy album formacji Bloodwritten. Materiał został zarejestrowany w Sophiria Studio, masteringiem zajął się Szymon Czech. Okładkę i layout stworzył Ataman Tolovy (Stillborn). Płyta została wydana w formacie digipak z 12-stronicowym bookletem. Album jest dostępny za pośrednictwem sklepu Witching Hour, a w całej Polsce w dystrybucji Mystic Production. Natomiast od 25 listopada dostępna będzie także limitowana do 333 numerowanych kopii wersja z czerwono-krwistym przeźroczystym winylem w standardowym opakowaniu LP. Alternatywną okładkę do wersji winylowej przygotował Hal (Abused Majesty, Dead Infection, Hermh).
Holenderscy deathmetalowcy z Sinister skończyli właśnie nagrywanie swojego dziewiątego albumu, którego tytuł brzmieć będzie "Legacy Of Ashes". Krążek, który ma się ukazać 17 grudnia poprzez Massacre Records, był nagrywany w niemieckim Soundlodge Studio w Rhaderfehn pod okiem Jorga Ukena (God Dethroned, Obscenity). Jak zapowiadają muzycy, będzie to oczywiście jeden z najbardziej agresywnych i brutalnych płodów jakie sygnowane są logiem Sinister. Oprócz normalnej edycji płyty dostępny będzie także limitowany digipack, który będzie zawierać cztery dodatkowe utwory. Warto wspomnieć, że nowym basistą grupy został Joost Van Der Graaf (Cypher).
Komentarze Harlequin : Ostatni album był mega z dupy, ale dobrze prawisz Pablo - jesli nagrają coś...
jedras666 : Co jak co ale Sinistra zawsze bardzo lubiłem i z miłą chęcią przesłu...
W marcu przyszłego roku odwiedzi Polskę jedna z najważniejszych formacji młodego pokolenia brytyjskiej sceny rockowej - White Lies. Zagrają 4 marca w Poznaniu w Klubie Eskulap oraz 5 marca w warszawskiej Stodole, gdzie będą promować swoje najmłodsze dziecko, krążek "Ritual". Premiera nowego albumu przewidziana jest na 17 stycznia 2011 roku. Produkcją zajmuje się ceniony realizator Alan Moulder, współpracujący z takimi zespołami jak Depeche Mode, Jesus And The Mary Chain, Placebo czy The Smashing Pumpkins. Pierwszy singiel zatytułowany "Bigger Than Us" ujrzy światło dzienne już 3 stycznia. Wkrótce podamy więcej informacji dotyczących cen biletów na oba koncerty White Lies.
W ostatni listopadowy weekend wszyscy miłośnicy mrocznych gotyckich dźwięków będą mogli nasycić swoje gotyckie dusze podczas Goth Rock Over Warsaw. 26 listopada w stołecznej Progresji odbędzie się bowiem impreza, którego gwiazdę - niemiecki zespół Merciful Nuns - uważa się za nowe wcielenie czy też
kontynuację legendarnego Garden Of Delight. Obok Merciful Nuns zaprezentuje się austriacki Whispers In
The Shadows. Jako support usłyszymy krajowych debiutantów - obiecujący
Poison Words.
Tytuł najnowszej płyty Serja Tankiana brzmi „Imperfect harmonies”. Nie wiem, kto wybrał tę nazwę dla wydawnictwa, ale biorąc pod uwagę zawartość krążka – muszę przyznać, że utrafił z tytułem w dziesiątkę. Długo wyczekiwany przez fanów materiał brzmi jak pokraczny zlepek niedopasowanych do siebie dźwięków, rozbitych drażniącym wokalem byłego wokalisty SOAD.
Komentarze Stary_Zgred : Durante: "Odczuwam w tym artykule nienawiść analogiczną do tej, które...
Mimik : Niech będzie że jestem głucha i się nie znam :)Jego nowe piosenki nie...
Durante : Odczuwam w tym artykule nienawiść analogiczną do tej, której odczuw...
Jakiegoś shoutboxa założyć, albo chat, bo takie forumowanie jest trochę czasochłonne, a tak przynajmniej byłaby aktywna dyskusja :D
Co Wy na to? :D
Komentarze Co Wy na to? :D
Yngwie : Technicznie na pewno zrobić się da tylko to by ograniczyło dyskusje na...
thistle89 : Tego typu propozycje proszę do admina a nie do bloga ;) Kupę cza...
Ceiphied : Hmmm...byłby nie zły cza(t)d ! ;-]
Deathspell Omega to jedna z takich kapel, o twórczości której należy wypowiadać się zawsze w pozytywach. Za sprawą czterech albumów, kilku Epek i splitów Francuzi zdążyli wyrobić sobie opinie jednej z najoryginalniejszych i najambitniej grających formacji w blackmetalowym kręgu. Granie to było na tyle ambitne, że nigdy do końca nie potrafiłem zrozumieć i przyswoić tego co DSO tworzy, a jedyne słowo, które ciśnie mi się na usta to "dziwne". Nie wyczekiwałem wiec "Paracletus", ale byłem ciekaw, czy za sprawą nowego albumu uda mi się przekonać do tych dźwięków. Czy się to udało ?
Komentarze Ignor : Dla mnie to ich najsłabszy album. Jeśli taka kierunek rozwoju sobie wybral...
Już za miesiąc zespół Turbo uda się w dziewięciodniową trasę koncertową kończącą rok 30-lecia. Grupa oprócz koncertów elektrycznych, zagra również akustyczne w wybranych miastach. Podczas koncertów należy spodziewać się szeregu różnych gości. Bilety dostępne w sieci Eventim, a także w klubach i wybranych sklepach muzycznych
Za miesiąc na dwa koncerty przyjeżdża do Polski kultowa formacja Swans. Grupa zagra dwa koncerty, we wrocławskim Firleju, 9 grudnia oraz dzień później 10 grudnia w stołecznej Stodole. Bilety na występ prekursorów new wave, kierowany przez Michaela można nabywać w
cenie 85 złotych w przedsprzedaży a 99 złotych w dniu koncertu. Występy w
Polsce będą elementem światowej trasy formacji, która rozpocznie się we
wrześniu tego roku. Grupa rozpadła się w roku 1997 gdy Gira i Jarobe poświęcili się solowym projektom. Reaktywację, ku radości wielu fanów, Swans przeżyło w styczniu 2010, obecnie zaś grupa pracuje nad materiałem na nową płytę. Organizatorem koncertu jest agencja Go Ahead,
DarkPlanet.pl patronuje koncertom.
Zgodnie z obietnicą Diary of Dreams zrealizowało swoją niespodziankę przed planowaną na 15 listopada trasą koncertową. "Echo In Me" to pierwsza piosenka z nadchodzącego albumu "Ego: X". Od dziś "Echo In Me" jest dostępna do ściągnięcia z internetu. Co więcej, można samemu zdecydować, ile się chce zapłacić za utwór. Cały nowy materiał będzie można usłyszeć podczas niemieckiej trasy koncertowej.
Za dwa tygodnie cała Polska obchodzić będzie hucznie imieniny Andrzeja, będą wróżby i przysłowia a w Kostrzynie Wielkopolskim świetna rockowa impreza. Po raz IV odbędzie się tam festiwal/ przegląd młodych kapel
rockowych, tegoroczny zwycięzca zagra przed gwiazdą na V edycji Rockowych
Andrzejek w przyszłym roku. O nagrody pieniężne i rzeczowe będzie ze sobą rywalizować 10 kapel z całej Polski: Afterbirds, Drunk'n'Rolled, Diary of Sorrow, Guitar Force, Impor(t)ento, Ramount X, Stage66, T-Box, The G[ho]ost , Tourette. Ponadto, wystąpi wielu znakomitych gości wśród nich kapele: Savetest, Shirley Holmes, D-Tails oraz niekwestionowana gwiazda festiwalu, zespół TSA. Wstęp na imprezę jest całkowicie bezpłatny. DakrPlanet.pl objęło festiwal patronatem medialnym.
Wchodzę sobie na forum, patrzę, a tam artykuł "wyjebane", więc czytam z ciekawości, może ktoś bzdurzy o czymś ciekawym lub interesującym, ale nie... obrażają się wzajemnie, że ten jest głupi, a tamten jest głupszy. Zupełnie jakby ktoś miał sobie wziąć do serca słowa jakiegokolwiek forumowicza.
Nachodzi mnie refleksja, że 98 % darkplanetowiczów się nie zna wzajemnie i się nawet nigdy nie pozna ze sobą, więc dlaczego mieliby się przejąć jakimiś wrzutami pod swoim adresem...?
Przejmujecie się, kiedy obca osoba na ulicy zwraca wam uwagę, że coś z wami nie ten-teges? Bo ja nie...
Każdy ma swoje życie, prace szkołę, dom i inne takie codzienne zajęcia, więc wchodząc tutaj na to forum pragnie wyrzucić jakieś emocje, wyrazić jakieś swoje zdanie chociażby na bzdurny temat i ma w dupie to, czy ktoś to przeczyta czy nie. Po prostu odczuwa, że jest to właśnie miejsce, gdzie można napisać o wszystkim, bo spośród kilku tysięcy darkplanetowiczów a nuż się znajdzie ktoś o podobnych poglądach.
Nie jestem za obrażaniem kogokolwiek. Nie podoba mi się taka forma prowadzenia dialogu. Nasunęła mi się myśl, że nie jestem ani tolerancyjna ani miła i zapewne nie polubiłabym części forumowiczów, ani też oni nie polubiliby mnie, ale nie jest to istotne. Nie szukam w sieci ani związków, ani przyjaciół ani przygód. Czasami mam coś do powiedzenia i korzystając z okazji jeśli nasunie się temat - wyrazić swoje zdanie, z którym ktoś może się zgodzić lub nie :)
Nie przejmę się tym, że ktoś mi zarzuci, że jestem beznadziejna, żałosna, głupia, tępa, pusta czy jeszcze inne takie. Jeśli ktoś tak myśli, cool, fajnie, że ma swoje zdanie. Konstytucja gwarantuje wszystkim te same prawa. Głownie do wolności wypowiedzi.
Nikt nie musi mnie lubić. Ale nikt mi nie zabroni się wypowiadać. Nawet jeśli mnie obrażasz, ale robisz to w inteligenty sposób kontrargumentując moje wypowiedzi- chylę czoła. Szanuję takich ludzi, ale jeśli zamiast tego chcesz używać zwrotów rodem spod trzepaka, żeby mi "dowalić" to nie pozostanie mi zrobić nic innego jak tylko rozłożyć ręce i załamać się nad tobą.
PUNKT WIDZENIA ZALEŻY OD PUNKTU SIEDZENIA, rację mają wszyscy.Zazwyczaj.
Nikt nie jest lepszy czy gorszy. Każdy jest inny.
A tak abstrahując od tematu, można wyłączyć te popierdzielone oceny pod zdjęciami? Nie jestem w podstawówce, żeby mi ktoś oceny wystawiał... :P
Zdjęcia zostały zamieszczone po to, żeby se można było spojrzeć, że ta, co pisała tego posta tak wygląda -guła jedna :p o!
Nachodzi mnie refleksja, że 98 % darkplanetowiczów się nie zna wzajemnie i się nawet nigdy nie pozna ze sobą, więc dlaczego mieliby się przejąć jakimiś wrzutami pod swoim adresem...?
Przejmujecie się, kiedy obca osoba na ulicy zwraca wam uwagę, że coś z wami nie ten-teges? Bo ja nie...
Każdy ma swoje życie, prace szkołę, dom i inne takie codzienne zajęcia, więc wchodząc tutaj na to forum pragnie wyrzucić jakieś emocje, wyrazić jakieś swoje zdanie chociażby na bzdurny temat i ma w dupie to, czy ktoś to przeczyta czy nie. Po prostu odczuwa, że jest to właśnie miejsce, gdzie można napisać o wszystkim, bo spośród kilku tysięcy darkplanetowiczów a nuż się znajdzie ktoś o podobnych poglądach.
Nie jestem za obrażaniem kogokolwiek. Nie podoba mi się taka forma prowadzenia dialogu. Nasunęła mi się myśl, że nie jestem ani tolerancyjna ani miła i zapewne nie polubiłabym części forumowiczów, ani też oni nie polubiliby mnie, ale nie jest to istotne. Nie szukam w sieci ani związków, ani przyjaciół ani przygód. Czasami mam coś do powiedzenia i korzystając z okazji jeśli nasunie się temat - wyrazić swoje zdanie, z którym ktoś może się zgodzić lub nie :)
Nie przejmę się tym, że ktoś mi zarzuci, że jestem beznadziejna, żałosna, głupia, tępa, pusta czy jeszcze inne takie. Jeśli ktoś tak myśli, cool, fajnie, że ma swoje zdanie. Konstytucja gwarantuje wszystkim te same prawa. Głownie do wolności wypowiedzi.
Nikt nie musi mnie lubić. Ale nikt mi nie zabroni się wypowiadać. Nawet jeśli mnie obrażasz, ale robisz to w inteligenty sposób kontrargumentując moje wypowiedzi- chylę czoła. Szanuję takich ludzi, ale jeśli zamiast tego chcesz używać zwrotów rodem spod trzepaka, żeby mi "dowalić" to nie pozostanie mi zrobić nic innego jak tylko rozłożyć ręce i załamać się nad tobą.
PUNKT WIDZENIA ZALEŻY OD PUNKTU SIEDZENIA, rację mają wszyscy.Zazwyczaj.
Nikt nie jest lepszy czy gorszy. Każdy jest inny.
A tak abstrahując od tematu, można wyłączyć te popierdzielone oceny pod zdjęciami? Nie jestem w podstawówce, żeby mi ktoś oceny wystawiał... :P
Zdjęcia zostały zamieszczone po to, żeby se można było spojrzeć, że ta, co pisała tego posta tak wygląda -guła jedna :p o!
Muzycy Lost Soul mają powody do świętowania. Po doskonale przyjętym w Polsce i na świecie albumie "Immerse In Infinity" i dziesiątkach koncertów, wrocławski Lost Soul nie próżnuje - zapowiadając na najbliższe miesiące szereg atrakcji: 11 grudnia 2010 we wrocławskim klubie Madness koncert z okazji XX-lecia zespołu! 1 maja 2011 premierę wyjątkowego wydawnictwa "Genesis - XX Years of chaoZ" - na które złożą się 3 płyty CD i jedna DVD. Dodatkowo grupa planuje przygotować videoklip do utworu "Personal Universe" zaś jesienią 2011 wyruszy trasę koncertową w roli headlinera.