Wszyscy Ci, którzy w najbliższy piątek odwiedzą klub Progresja w Warszawie, by wziąć udział w koncercie Trivium, mogą zostać mile zaskoczeni. Organizatorzy przewidzieli bowiem konkurs. Każdy uczestnik koncertu wchodząc do klubu otrzyma kupon, który weźmie udział w losowaniu specjalnej wersji gitary elektrycznej Epiphone "Vans Of The Wall Music Night". Nagroda będzie podpisana przez członków grupy Trivium. Do zgarnięcia będą także dwa bony umożliwiające wybranie dowolnego modelu butów firmy Vans w sklepie Adrenalina w centrum handlowym Blue City. Za menu podczas koncertu odpowiadać będą niezastąpieni Vegavani. Spragnieni energii będą mogli także wziąć udział w promocji napoju Monster Energy Drink.
Nightwish powracając z nowym albumem nie zapomniał także o odpowiednim singlu. "Storytime", będący drugim utworem z najnowszej płyty, jest melodyjną opowieścią o marzeniach, która stawia najnowszy krążek formacji na dobrej drodze do najwyższych miejsc na listach przebojów. Na singlu znajdują się trzy wersje wymienionego utworu. Utwór doczekał się także teledysku.
Fiński doom metalowy zespół Swallow the Sun w końcu ujawnił tytuł nadchodzącego wielkimi krokami albumu. „Emerald Forest and the Blackbird”, bo tak nazwą swoje najnowsze dziecko członkowie zespołu, będzie piątym krążkiem w ich karierze i ukaże się już 1 lutego 2012 roku nakładem Spinefarm Records.
Coldworker – szwedzki projekt death metalowy niedługo wyda swój trzeci longplay „The Doomsdayer's Call” nakładem Listenable Records. Materiał na album nagrano częściowo w Soundlab Studio, w rodzinnym mieście członków grupy – Örebro. Miksowaniem utworów zajął się Dan Swanö, który współpracował z Opethem, Katatonią i Dissection. Na album trafi trzynaście utworów.
Steven Severin, były basista brytyjskiego nowofalowo - gotyckiego zaspołu Siouxsie and the Banshees, pracuje nad mega boxem, który zawierać będzie 20 płyt z materiałem tego kultowego zespołu. Box zawierać będzie 11 studyjnych albumów Siouxsie and the Banshees oraz single, nagrania koncertowe i rozmaite występy w TV (na CD i DVD), w tym między innymi show nadawane w niemieckiej telewizji z 1981 roku. Zespół Siouxsie and the Banshees założony został w 1976 roku przez wokalistkę Siouxsie Sioux i basistę Stevena Severina.
26 listopada w poznańskim klubie Fabrika, wystąpi zespół Agressiva 69. Koszt biletów to: 25 zł w przedsprzedaży i 35 zł w dniu koncertu. Obecnie grupę tworzą: Tomek Grochola, Jacek Tokarczyk, Robert Tuta i Filip Mozul. Muzycy właśnie kończą prace nad ich dziewiątym, wyjątkowym wydawnictwem - “UMMMET”, będącym artystyczną wizją tak ambientowej jak i industrialnej muzyki. Agressiva 69 pozostaje jedyną w Polsce grupą grającą tego rodzaju muzykę. I choć trudno jednoznacznie zdefiniować rodzaj muzyki jaki wykonują, Agressiva 69 nigdy nie zapomina o swoich korzeniach.
"Ego: X” jest ostatnim, dziesiątym i długo wyczekiwanym studyjnym album Diary Of Dreams. Wyczucie melodii, atmosfera, dbałość o kompozycję i słowa są tym, z czego Adrian Hates słynie i czego nie zabrakło także na tym albumie. Autorowi udało się połączyć sporą ilość piosenek w dramatyczną opowieść, będącą nie tylko albumem koncepcyjnym, ale którą można odbierać także jako dzieło sztuki pozostające wynikiem jego wizji i myśli. Niestety ogólne wrażenie jest takie, że Diary Of Dreams zbliża się coraz bardziej do jakiejś niewidzialnej granicy, coś się wypala i zaczyna brakować magii.
W najbliższy czwartek w Sopocie grupa Tides From Nebula rozpocznie swój ostatni koncertowy weekend w tym roku. Grupa pojawi się w klubie Sfinks w towarzystwie Broken Betty i NAO. Dwa dni później Eartshine Tour zawita do stołecznej Progresji gdzie wystąpią także New Century Classics i Licorea. Zakończenie trasy będzie miało miejsce w niedzielę w Lublinie. Serwis Darkplanet patronuje koncertom.
Już w najbliższy piątek 11 listopada w krakowskim klubie Kazamaty święto
grind core i death metalu. Na jednej scenie wystąpi aż 9 kapel - będą to: czeski
death metalowy Hypnos, niemiecka formacja Profantion, grindcorowy
Parricide, holenderski Khaoz, goregrindowy Nuclear Vomit, death metalowa
grupa Be Fading Fast oraz thrash metalowy Whorehouse oraz gindcorowe Norylsk i Anthem. Koncertowi
patronuje Darkplanet.
Odwiedzając oficjalną stronę internetową grupy Black Sabbath, naszym oczom ukazuje się nieco dziwne zdjęcie. Czarne tło, zdobi znajomy napis Black Sabbath (ten sam, co na okładce albumu "Master Of Reality") z podpisem 11.11.11. Cóż, zbyt dużo było ostatnio komentarzy czy rożnego typu spekulacji, by data 11.11.11, nie nasuwała jedynej tylko, słusznej myśli. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują zatem, że 11 listopada 2011 r. będzie, prawdopodobnie, datą reaktywacji pierwszego, kultowego składu Sabbsów (Ozzy Osbourne, Tony Iommi, Geezer Butler i Bill Ward). Składu, który stworzył takie epokowe albumy jak "Black Sabbath", "Paranoid" czy wspomniany już "Master Of Reality". Cóż, nie pozostaje nam nic innego, jak tylko wyczekiwać z nadzieją najbliższego piątku...
I oto stało się. Po genialnym debiucie z 2009 roku, Animals As Leaders wypuszcza na świat kolejne dzieło długogrające o dźwięcznym tytule „Weightless”. Na następcę nie trzeba było długo czekać i na pewno wszyscy zniecierpliwieni fani zostali szybko usatysfakcjonowani. Tosin Abasi za pośrednictwem Prosthetic Records spłodził kolejne dziecko i zafundował wszystkim 46 minut przyjemności, która mogła by trwać i trwać.
W pazdzierniku 2011 roku
Eternalovers zrejestrował w North Studio drugi materiał muzyczny, pt. Silence of Sorrow. W ramach
promocji albumu został zrealizowany teledysk do utworu My Silence. Za produkcję
obrazu odpowiada Picture Group. Twórczość duetu wyewoluowała obecnie w kierunku
dark trip hopu, nu jazzu, konsolidując z zakorzenionym w zespole ambientem. Na
nowym krążku znalazł się m.in. utwór Tribute to Komeda, w którym wykorzystano
utwór pianisty jazzowego Krzysztofa Komedy, pt. Koukol Loughs. Natomiast utwór Kochać i
Tracić, jest interpretacją wiersza polskiego poety Leopolda Staffa.
Po przesłuchaniu nowego albumu Nosowskiej zacząłem się nawracać na twórczość artystki. Przez lata trochę się kobieta zmieniła. W jej tekstach dostrzegam teraz jeszcze większą dojrzałość i coś jak poczucie spełnienia. Zdaje się też zwracać większą uwagę na naturę i płynący z niej spokój. Muzyka nastrojem dobrze się w tę tematykę wpisuje, więc - chociaż "8" na kolana mnie nie powaliło - poczułem potrzebę wybrania się na koncert i sprawdzenia, jak Kaśka prezentuje się na żywo bez zespołu, z którym zdobyła sławę.
Steven Wilson pojawiał się w Polsce już kilka razy wcześniej za sprawą koncertów zarówno podstawowego składu Porcupine Tree, jak i projektu pobocznego Blackfield, jednak dopiero teraz, tuż po ukazaniu się drugiej płyty solowej artysty, zaprezentował się pod własnym nazwiskiem z towarzyszącym mu zespołem muzyków. Na trasie koncertowej pod nazwą "Grace for Drowning Tour 2011" i podtytułem "An Evening with Steven Wilson" znalazły się dwa polskie przystanki - 20 października w Poznaniu i dzień później w Krakowie.
Niezwykła skrzypaczka i kompozytorka Emilie Autumn wystąpi 20 marca w warszawskim klubie Progresja i promować będzie nową płytę "F.L.A.G". Na nowy materiał Emilie Autumn kazała czekać nam aż 5 lat, a kolejne wydawnictwo będzie miało swoją premierę na początku 2012r. Na warszawskiej scenie Emilie pojawi się razem ze swoimi wokalistkami i tancerkami, które nazywa The Bloody Crumpets. W związku z promocją nowego albumu możemy spodziewać się premierowej oprawy scenicznej, choreografii oraz scenografii. Bilety w cenie 65 złotych już są dostępne w sprzedaży. Serwis Darkplanet patronuje wydarzeniu.
Kobiety w muzyce zawsze zwracają moją uwagę. Nie tylko ze względu na inną budowę ciała. Nie należę do tych, którym wiolonczelistki kojarzą się tylko z seksem. Tak naprawdę również twórczo kobiety w wielu przypadkach, np. Kittie lub Angela Gossow, od swoich kolegów po fachu się nie różnią. Jeśli jednak uwzględnić, jak rzadko się pojawiają w projektach innych niż orkiestra lub kręcenie tyłkiem do radiowego chłamu, zauważy się, że stosunkowo często pokazują charakter. Właśnie tego oczekiwałem po koncercie Julii Marcell.
Od dawna trwa spór fanów i przeciwników Courtney Love o to,
czy jest ona tylko beztalenciem, sławnym z powodu śmierci męża, czy drzemie w
niej jednak jakiś potencjał twórczy. Odpowiedź na to pytanie jak zwykle zależy
tylko od subiektywnych przemyśleń i odczuć, więc nie uda mi się odpowiedzieć
obiektywnie. Moją odpowiedzią będzie ta recenzja, co uważam za sprawiedliwe.
Alhena pochodzą z Bydgoszczy i na swoim debiutanckim wydawnictwie prezentują muzykę z pogranicza rocka i metalu. Jest to granie wyraźnie nawiązujące stylistycznie do popularnego swego czasu nurtu tzw. metalu gotyckiego, któremu w naszym kraju przewodziły takie zespoły jak Artrosis czy Batalion d'Amour. Wpływ pierwszego z zespołów, których nazwę przytoczyłem, jest szczególnie słyszalny w kompozycjach Alheny. Kawałki takie jak „Trial”, a w szczególności zamykający całość instrumentalny „Nemesis” z powodzeniem mogłyby się znaleźć na chociażby takim „W imię nocy”. Jednak zainteresowania muzyczne zespołu, mające odzwierciedlenie w recenzowanym wydawnictwie, nie ograniczają się wyłącznie do zespołów ghotic metalowych. W otwierającej całość kompozycji „Trial” słyszalne są lekkie fascynacje muzyką Stevena Wilsona, w „Nemesis” pobrzmiewają echa dokonań Tool. Natomiast takie kompozycje jak „You Lost Me” czy „Breath” noszą wyraźne piętno Evanescence.