Włoskie trio Blume powstało we wrześniu 2008 roku. Ich osobliwa twórczość dopuszczająca do głosu magiczne brzmienia darkwave, elektroniki, nieco wycofanych dźwięków new wave czy synthpopu dopełniających się z ponurą atmosferą całości oraz tekstami poruszającymi tematykę dekadencji, europejskiego romantyzmu, poczucia osamotnienia i wyobcowania niemal od razu zdobyły uznanie w oczach koneserów romantycznej muzyki uciekającej od smutnej rzeczywistości. Nie dziwi więc fakt szybkiego podpisania kontraktu z wytwórnią A Different Drum, która naturalnie będzie wydawcą debiutu "Rise From Grey". Ciekawostką jest fakt, że autorem okładki jest Polak - Michał Karcz
projektant "koweru" na ostatnią i przedostatnią płytę VNV Nation.
Szwajcarski zespół Tryptikon, założony przez Toma G. "Warriora" Fischera kosztem jego dalszej działalności w legendarnym Celtic Frost, sfinalizował miksowanie materiału na debiutancki album "Eparistera Daimones". "Ten konkretny etap prac nad nagraniami odbywał się w niemieckim studiu Woodshed. Kawałki powróciły właśnie do rodzimej Szwajcarii gdzie czeka ich masteringowe "sam na sam" z Walterem Schmidtem. Walter to ten sam człowiek, który odpowiada za wyjątkowo głośny i mocny dźwięk albumu "Monotheist" Celtic Frost z 2006 roku" - relacjonuje wyraźnie podniecony Fischer. Premiera "Eparistera Daimones" na wiosnę.
Najprawdopodobniej w lutym przyszłego roku pojawi się oczekiwany od jedenastu lat drugi solowy album Brendana Perry, współzałożyciela legendarnego australijskiego duetu Dead Can Dance, zatytułowany "Ark". Z powodu wielomiesięcznych “perturbacji", powiązanych z poszukiwaniem skutecznego managementu i wydawcy, planowany wcześniej jesienny termin premiery nowego materiału został przesunięty. W związku z wydaniem "Ark" muzyk planuje również, rozpoczynającą się w marcu 2010 roku wspólną trasę koncertową ze starym przyjacielem Peterem Murphy z Bauhausu - Double Headline World Tour (obejmującą Amerykę Południową, Meksyk, Amerykę Północną i Europę).
Rusza sprzedaż karnetów na wrocławski Asymmetry Festival. Na rynek polski trafi limitowana liczba 100 sztuk w cenie 220 złotych. Ich sprzedaż rozpocznie się dziś, 18 listopada i potrwa do 15 lutego przyszłego roku. Karnet obejmował będzie trzy dni imprezy od 30 kwietnia do 2 maja. Bilety jednodniowe będą dostępne w cenie 90 złotych w przedsprzedaży. Na 29 kwietnia 2010 został zaplanowany dodatkowy koncert, na którego program złożą
się projekty luźno związane z nurtem muzyki elektronicznej.
Komentarze prometherion : Zapowiada się ciekawie , oby tylko Jesu dotarł :D :D :D
Killing Joke, nie od dziś jest ikoną rocka. Minęło już 30 lat, pełnych ognia, siarki i ostrego grania. Oryginalny skład zespołu (Jaz Coleman-wokal, Geordie-gitary, Youth-gitara basowa i Paul Ferguson-perkusja) planują rozpocząć pracę nad 13 już studyjnym albumem, pierwszym wydanym dla wytwórni Spinefarm Records. Aż do kwietnia 2010 roku muzycy będą nagrywać materiał na płytę, której tytułu jeszcze nie ustalono. Członkowie zespołu powinni poradzić sobie sprawnie z pracą, czego dowodem może być wspaniała atmosfera, jaka panowała podczas jesiennej trasy koncertowej grupy.
Dobra wiadomość dla towarzyszy EBMowej doli szwedzkiego Autodafeh. Pod koniec lutego 2010 roku powinna ukazać się druga studyjna płyta skandynawskiego duetu - "Identity Unknown". Na tę chwilę znana jest okładka wydawnictwa, jedno premierowe nagranie (do odsłuchu w rozszerzeniu) jak i nazwiska kilku gości mających mniejszy lub większy wkład w powstanie materiału - Xian Austin obsługujący elektroniczną perkusję w amerykańskim Hardwire oraz Claus Larsen z duńskiego EBMowego Leaether Strip. Album wypełni w sumie 12 premierowych kawałków oraz dwa dodatkowe remiksy Daniela B. Wydawcą "Identity Unknown" będzie Sigsaly Transmissions.
Brytyjski electroclash/popowy kwartet Ladytron nosi się z zamiarem wydania pierwszego w swej działalności albumu kompilacyjnego podsumowującego dotychczasową karierę. Okazja ku temu idealna - w tym roku bowiem mija dokładnie 10 lat od rozpoczęcia bajecznej działalności damsko-męskiej formacji. Ostatnie miesiące w obozie projektu to głównie koleżeńska współpraca (głównie pisanie utworów) z gwiazdeczką pop - Christiną Aguilerą przy jej nowej płycie "Light & Darkness" oraz pierwsze podchody do prac nad piątym krążkiem. "Mamy kilka pomysłów na nowe wydawnictwo ale wpierw zajmiemy się jednak publikacją "Best Of Ladytron". Wypuściliśmy już 4 albumy, myślę, że to wystarczająca ilość na podsumowanie" - informuje kwartet.
Cesare "Fratello Metallo" Bonizzi, 63-letni mnich z zakonu Młodszych Braci Kapucynów, który w ostatnich latach zasłynął jako zawzięty heavymetalowy wokalista postanowił przejść na muzyczną emeryturę. Bonizzi uważa, że działalność z zespołem Fratello Metallo uczyniła z niego gwiazdę estradową, ale jednocześnie sprowadziła go na ścieżkę diabła. Muzyk twierdzi, że diabeł odciągnął go od powołania, dlatego zrywa teraz z karierą estradową, aby pokonać siły nieczyste. Niemniej jednak Bonizzi nie zamierza żegnać sie z heavy metalem na dobre, gdyż dalej planuje na bieżąco śledzić poczynania kolegów po fachu.
A to Ci niespodzianka! Nie wiadomo czy się śmiać czy płakać z politowania, ale członkowie ubóstwianego przez czcicieli Rogatego Mayhem nieźle nabroili. W niedzielny wieczór Norwegowie dali koncert w holenderskim Tilburg, po czym grzecznie udali się do wynajętego wcześniej hotelu, aby co nieco odreagować stresy występu. Niestety - musieli odreagować na tyle mocno, że boy hotelowy w poniedziałek rano zastał pokój kompletnie zdezelowany - kwiaty wyrzucone przez okno, oberwany zlew, pobite lustra, zniszczony telewizor, wymalowane ściany - zniszczenia wyceniono na 5000 euro, w związku z czym muzycy oraz ich ekipa trafili do aresztu. Dziewięciu panów w wieku od 21 do 45 lat opuści areszt dopiero, gdy zadośćuczynią finansowo właścicielowi hotelu. Zapewne sam Diabeł maczał w tym palce...
Kilka dni temu fanów Brytyjczyków z Paradise Lost obiegła smutna wiadomość o absencji podczas trwającej trasy koncertowej - gitarzysty formacji Grega Mackintosha. Pomimo zapewnień o gotowości zespołu do kontynuowania trasy z zastępstwem w postaci Milly Evans - dziś wiadomo już, że nie wszystkie koncerty jednak się odbędą. Zespół odwołał bowiem sześć zaplanowanych koncertów między innymi w Rumunii, Chorwacji i Szwajcarii. Jak podaje agencja Go-Ahead, polskie koncerty, którym patronuje nasz serwis cieszą się ogromną popularnością, a biletów zostało już niewiele.
Sprawcy ultra-rzeźnickiego albumu "Blood Spilled" z 2003 roku czyli niemiecki brutal/death/grind metalowy Resurrected dopięli na ostatni guzik prace nad nowym, szóstym z kolei pełnometrażowym wydawnictwem. Materiał na płytę "Fierce" powstawał w studyjnej kwaterze Soundlodge w obecności głównego producenta - Jörka Ukena (szlif krążków God Dethroned, Obscenity). "Jesteśmy pod wrażeniem jego pracy. Oczekujcie najbardziej zróżnicowanej i dynamicznej płyty Resurrected w historii - materiału osadzonego w wyśmienitej produkcji i brzmieniu" - zachwalają swój produkt muzycy grupy. W niektórych utworach wokalnie udzielił się Christoph Mieves z Grind Inc.
Na 29 stycznia przyszłego roku zaplanowano premierę EP/singla luksemburskiej neofolkowej formacji Rome - "L'Assassin", który ukaże się nakładem niemieckiej wytwórni Trisol. Nowe wydawnictwo, jak enigmatycznie nadmienia na swoim blogu twórca zespołu, Jerome Reuter jest zwiastunem większej produkcji, która najprawdopodobniej ujrzy światło dzienne w marcu 2010 roku.
Do trzech razy sztuka - zapewne tym popularnym powiedzeniem kierowali się muzycy amerykańskiego Solstice, którzy po dwóch dość długich pauzach w swojej działalności zdecydowali dać sobie nawzajem kolejną szansę i powrócić na florydzką scenę death/thrash metalu. Kwartet planuje wydanie trzeciej płyty w swoim dorobku - "To Dust", który do sprzedaży ma trafić już 24 listopada. Na album trafi 11 kompozycji powstałych podczas niedawnej sesji nagraniowej i wspólnym jamowaniu - wśród utworów znajdzie się m.in. cover nagrania "Extremes" formacji Cynic. Muzycy szukają nadal wytwórni mogącej wydać materiał. Jacyś chętni?
Niemiecka sfora wilkołaków z black/pagan/viking metalowego Varg ujawniła frontową okładkę drugiego albumu - "Blutaar", który według zapowiedzi grupy ma ukazać się 22 stycznia 2010 roku. Na razie nie jest znana geneza dość skąpego i nieco tendencyjnego "koweru" ani jego autor, muzycy pokusili się jednak o kilka szczegółów na temat wnętrza materiału. "Wszystkie kawałki są już zakończone i tylko czekają na rozpryskanie krwi ze swoich skrzydeł na słuchaczy. Wszyscy jesteśmy podekscytowani tym krążkiem jak i współpracą z naszym producentem Andym Classenem (Belphegor, Legion of the Damned, Die Apokalyptischen Reiter). Nagrania swoją konsystencją mógłbym porównać do połączenia sera z kredą - ciepłe i naturalne mimo swej brutalności" - tłumaczą grajkowie Varg.
Choć Alex Krull ze swoim Atrocity jest od trzech dni na trasie Beaty & The Beast Tour, to tuż przez wyjazdem podał do publicznej wiadomości, że grupa pracuje nad nowym albumem, który będzie niemałą niespodzianką. Tą niespodzianką jest Yasmin - siostra Alexa, która będzie odpowiedzialna za wokale. Wokalista już wcześniej kolaborowała z bratem przy okazji nagrywania albumu "Blut" (1994), na którym udzielała się gościnnie, oraz na EPce "Calling The Rain" (1995), która zawierała głównie akustyczne numery. Grupa ma już napisaną część materiału, zaś perkusista Seven Antonopoulos ujawnia, że wykorzystana zostanie bardzo szeroka gama instrumentów perkusyjnych.
Komentarze zsamot : Moze jest szansa na powrót do klimatu "BLUT"? Ja byłbym za...
21 listopada zagości w warszawskim klubie Palladium grupa Gossip, natomiast jako support wystąpi art-punkowy Ssion. Zespół złożony w Kansas City przez ekstrawaganckiego wokalistę Cody'ego
Critcheloe. Za najsilniejszy punkt formacji uważane są powszechnie
niezwykłe koncerty. Jednak Ci co chcą się o tym przekonać powinni się spieszyć, gdyż na ten jedyny klubowy koncert formacji Gossip i Ssion w sprzedaży zostało już niewiele wejściówek. Ostatnie bilety można nabywać w cenie 125
zł (140 zł w dniu koncertu). Organizatorem koncertu jest agencja Go-Ahead.
Pracują, pracują i skończyć nie mogą. Pomimo tego, że włodarze Nuclear Blast dostają już białej gorączki od tego, że niemieccy powermetalowcy z Blind Guardian już kilkukrotnie obiecywali ukończenie prac nad swoim dziewiątym albumem, to te są wciąż w toku. Hansi Kürsch - lider formacji mówi, że grupa w zasadzie ma 11 gotowych numerów, ale do dwóch numerów trzeba jeszcze dograć ścieżki perkusji. Nagrywanie partii wokalnych zostało zaplanowane na grudzień, ale patrząc na postęp prac nie można być tego pewnym.
Komentarze Sumo666 : No i gdzie ta niemiecka solidność :P Czekam ne ten album z pewnymi ob...
Ruszyła sprzedaż biletów na koncerty Killing Joke. Legenda post-punku i industrialu w ramach "30th Anniversary Tour" dwukrotnie zagra w Polsce. Zespół wystąpi 27 kwietnia w katowickim Mega Clubie, a dzień później w warszawskim Palladium. Trasa związana jest z wydaniem nowego albumu grupy zapowiedzianego na 2010 rok. Wejściówka kosztuje 110 złotych w przedsprzedaży, a w dniu koncertu jej cena wzrośnie do 130 zł. Organizatorem imprezy jest Propaganda Concerts.
Amerykański wirtuoz gitary elektrycznej, kompozytor i wokalista Richie Kotzen pojawi się 22 i 24 listopada w Polsce. Pierwszy, niedzielny koncert odbędzie się w Mega Klubie w Katowicach, dwa dni później Kotzen wystąpi w warszawskiej Progresji. Podczas obu występów Amerykanina sekundować będzie Robert Pieculewicz Trio. Bilety na oba koncerty dostępne są w cenie 85 zł w przedsprzedaży oraz 95 zł w dniu koncertu. Kotzen obecnie wykonuje muzykę z pogranicza rocka, bluesa i funku, był członkiem takich zespołów jak Poison czy Mr. Big. Artysta będzie promował swoja najnowszą płytę "Peace Sign". Organizatorem jego wizyty w Polsce jest agencja MA-IN. Darkplanet patronuje obu koncertom.
Od kilkunastu lat Cannibal Corpse regularnie przy okazji wydania
kolejnych płyt odwiedza Polskę. Nie inaczej było tej jesieni, kiedy
Amerykanie w towarzystwie rodaków z Dying Fetus oraz Szwedów z
Evocation i Niemców z Obscura przyjechali do Krakowa. O Evocation słyszałem dawno temu, nigdy jednak nie załapałem się na ich
muzykę. Rzuciłem okiem z ciekawości i chyba jedyne, zresztą mało
odkrywcze, co mogę napisać to, że szwedzka scena dorobiła się dawno
temu szeregu rozpoznawalnych elementów. Nie byłoby w tym nic złego
gdyby nie to, że dla wielu grup stało się to zbyt ciężkim do uniesienia
balastem.