Pobyt w psychiatryku zaliczyłbym do czystego koszmaru. Nie życzę go najzagorzalszemu z pośród nieprzyjaciół. Nowojorski szpital psychiatryczny stał się mekką dla przeróżnej maści pismaków. Nagłówki gazet przesycone były chwytliwymi hasłami dla spragnionych wrażeń poszukiwaczy zjawisk niewyjaśnionych. Policja staje się bezsilna. Kamery przemysłowe nie zarejestrowały żadnych podejrzanych ludzi. Ofiary w zadziwiający, by nie powiedzieć spektakularny sposób kończą swój żywot.
Nie ma w sumie co streszczać, bo aby dotrzeć do sedna trzeba przeczytać całość. To nawet nie jest do końca historia. Bohaterowie nie mają imion, a jedyne nazwy własne jakie występują w opowiadaniu, to dwie nazwy miast i nazwa motoru, przewija się również nazwa "tatrzański szczyt" w opisie fotografii. Sami bohaterowie także nie są najważniejsi - liczy się skutek i przyczyna zajść przedstawonych w tekście, oraz emocje jakie targają głównym bohaterem, o którym piszę "JA".
I historia nie ma nic wspólnego ze mną lub kimkolwiek kogo znam - osoby, sytuacje itd. są albo przypadkowe, albo wzorowane na wiecej niż jednej osobie.
Miłej lektury:)
Hannibal
Komentarze I historia nie ma nic wspólnego ze mną lub kimkolwiek kogo znam - osoby, sytuacje itd. są albo przypadkowe, albo wzorowane na wiecej niż jednej osobie.
Miłej lektury:)
Hannibal
sathriel : Jesli dyskusja jest na temat opowiadania(czy dowolnego innego tworu literackie...
HappyLily : Świetne opowiadanie, chyba najlepsze z tych, które tu już czytałam....
nextscene : Błędy ortograficzne,interpunkcyjne,powtórzenia... stają się niew...