W 2001 roku ukazał się piąty album Moonspell „Darkness And Hope”, jak zwykle powodując pewną konsternacje u fanów i jak zwykle wychodząc z tej konfrontacji zwycięsko. Płyta w przeważającej mierze jest łagodna i powierzchownie może sprawiać mało przekonywujące wrażenie, ale po wgłębieniu się w temat można odkryć w niej bardzo wiele głębokiej i pochłaniającej muzyki.
Patrząc na zdjęcie szwajcarskiego Exess to nie są najmłodsi jak na debiutantów. Czasem pewne pomysły muszą po prostu dojrzeć, pewne rzeczy trzeba poukładać, no i trzeba wreszcie zrobić ten krok i zdecydować się na to, o czym zapewne od dawna gdzieś w skrytości się marzyło. W przypadku tego kwartetu wszystko zrealizuje się pierwszego maja, na kiedy to wytwórnia Fastball Music zapowiada premierę ich albumu „Deus Ex Machina”.
Niezbadane są ścieżki brazylijskiego Mystifier, co wnioskuję po ich trzeciej płycie „The World Is So Good That Who Made It Desn’t Live Here”. Już sam długi tytuł przywołuje wyższą filozofię, a zespół zaskakuje również w kilku innych kwestiach. Wiele metalu w życiu się osłuchałem, ale to, muszę przyznać, jest wyjątkowe.
W latach siedemdziesiątych władzę w Polsce przejęła ekipa Edwarda Gierka, znacznie bardziej otwarta na świat od poprzedniej grupy rządzącej. Napływająca z Zachodu popkultura wywoływała w kręgach decydentów mniejsze niż uprzednio negatywne emocje. W kinach wyświetlano znacznie więcej filmów importowanych z Zachodu, w sklepach pojawiła się Coca-Colę i Pepsi. Nawet komiks został wreszcie w naszym kraju oswojony. Wtedy to w 1976 roku po raz pierwszy podjęto inicjatywę wydawania cyklicznie komiksowej antologii - pisma rozrywkowego “Relax”.
W.S.S.M.M. Metalheads oraz Werewolf Promotion zapraszają do Wrocławia na koncert w ramach mini trasy "Black Magick Rites". Acherontas - twórcy takich dzieł jak "Theosis" czy "Vamachara" zaprezentują się tuż przed świętem wielkiej nocy na deskach klubu Liverpool. Grecy słyną z niecodziennej oprawy koncertowej, a wspomagać ich będzie włoski Deathrow, austriacki Stormnatt oraz doskonale wszystkim znany Deus Mortem. Wrocławski koncert będzie jedynym w Polsce. Serwis DarkPlanet objął patronat medialny nad wydarzeniem.
Rok po tym jak, w leżącej za górami Szwajcarii, niejaki Samael ukazał światu swoje pierwsze pełnometrażowe dzieło „Worship Him”, trzech, niezapatrzonych bynajmniej w swojego wielkiego rodaka, wyrostków z Wadowic, oddało cześć temu zjawisku nagrywając, wprawdzie własne, ale zupełnie odwzorowane na wielkim pierwowzorze, demo. Zespół przyjął nazwę Taranis, a ich „Obscurity” zostało wydane na kasecie przez Baron Records z kolorowym zdjęciem, tekstami i porządną okładką. Zastrzegam jednak, że piszę o reedycji z 1994 roku. Nie zmienia to faktu, że biorąc pod uwagę, iż osiem utworów zajmuje ponad czterdzieści minut, nie wahałbym się potraktować tego jako pełny album.
Necrophobic to doskonała definicja szwedzkiego black/death metalu, zespół stawiany zaraz obok Dissection, Unanimated czy Naglfar. Po raz pierwszy w swojej ponad 20-letniej karierze twórcy doskonałych 'The Nocturnal Silence', 'The Third Antichrist' czy 'Hrimthursum' odwiedzą Polskę jako headliner na trzech koncertach. Szwedzi nie będą promować ostatniego krążka 'Death to All' z 2009 roku, a więc możemy spodziewać się po nich przekrojowego repertuaru i jak zwykle profesjonalnego show.
Agencja koncertowa Go Ahead oraz PW Events mają zaszczyt zaprosić na dwa koncerty symbolu belgijskiej alternatywy gitarowej grupy dEUS. Grupa pojawi się 7 marca we wrocławskim klubie Firlej oraz dzień później w warszawskiej Proximie. dEUS to oryginalny, oparty na ciężko pracujących gitarach, ale urozmaicony partiami skrzypiec indie rock. Zespół porównywany jest często do takich gigantów muzycznego podziemia jak Frank Zappa, Tom Waits czy Captain Beefheart. Podczas trasy koncertowej Belgowie promować będą swóje najnowsze wydawnictwo - płytę "Keep You Close", która ukazała się we wrześniu ubiegłego roku.
Kolejnym winylowym wydawnictwem Witching Hour jest Epka wrocławskiej grupy Deus Mortem pt. "Darknessence". Deus Mortem przywołuje ducha black metalu z lat 80-tych i 90-tych. Na płycie znajdują się dwa utwory (w tym cover japońskiego Sigh). Epka wydana jest na czerwonym winylu gatefold limitowanym do 333 sztuk.
Agencja koncertowa Go Ahead oraz PW Events mają zaszczyt zaprosić na koncert symbolu belgijskiej alternatywy gitarowej grupy dEUS. Grupa pojawi się 7 marca we wrocławskim klubie Firlej. dEUS to oryginalny, oparty na ciężko pracujących gitarach, ale urozmaicony partiami skrzypiec indie rock. Zespół porównywany jest często do takich gigantów muzycznego podziemia jak Frank Zappa, Tom Waits czy Captain Beefheart. Podczas trasy koncertowej Belgowie promować będą swóje najnowsze wydawnictwo - płytę "Keep You Close", która ukazała się we wrześniu tego roku.
Nazwy na plakacie ładnie się dzieliły na dwie grupy. Można było iść na
Azarath i kapele z nim "spokrewnione" lub na Bulldozer, którego
członkowie mogliby być dla pozostałych ojcami. Na polskie supporty lub
na włoską legendę. Najlepiej zaś na jedno i drugie, bo przecież takie
zespoły miewają oddanych fanów, ale wrogów trzeba by im szukać daleko,
poza światem metalu. Pytanie o to, czy chcę się wybrać na ten koncert,
powinno więc się sprowadzić do prostej reguły. Lubię metal czy nie?
10 września odbył się w Gdyńskim Uchu koncert Bulldozer, Azarath, Witchmaster i Deus Mortem. Na wstępie chciałbym nadmienić, że o włoskich thrashmetalowcach z Bulldozer wiedziałem tylko tyle, że są z Włoch i grają thrash, nic poza tym. Nie słyszałem ich muzyki, nie wiedziałem jak wyglądają muzycy, trochę kojarzyłem logo. Koncert, który miałem szczęście podziwiać skłonił mnie do głębszego zainteresowania się kapelą. Nie ma lepszego sposobu na przekonanie kogoś do granej przez siebie muzyki, jak zagrać na jego oczach koncert życia.
Austriacy na światowym rynku metalowym zajmują lichą pozycję pod koniec tabeli i niestety nie mają i nie mieli światu zbyt wiele do zaoferowania. Może poza Belphegorem. Jeśli chodzi o black metal to również nie uważa się ich za przodowników. W porównaniu do Norwegów czy Francuzów wypadają dosyć blado. W 1996 roku w miejscowości Graz narodził się blackowy twór o diabolicznej nazwie Asmodeus. Zero niespodzianek: trupie makijaże, topory w dłoniach, ksywki, standardowe liryki. Ot, cała ta typowa otoczka. Panowie wydali trzy demówki, aby w końcu w 2003 roku wydać pełno grający album. Trzy lata później pod skrzydłami tej samej wytwórni wydali kolejne dzieło, i pomimo że kapela nadal jest aktywna, do tej pory cisza.
„Magia mej duszy niechaj Cię wywoła, z zarzewia komet czy z mroku…” – właśnie spełnia się zaklęcie rzucone 100 lat temu przez poetę-maga, Tadeusza Micińskiego. Aura tajemnicy wskrzeszonej w Krakowie unosi się w stronę Zamku w Bolkowie, który w wakacyjny weekend zaprasza w swoje podwoje fanów mrocznej sztuk. Czciciela tajemnic Micińskiego i ukryty w murach średniowiecznego zamku letni festiwal łączy specyficzny klimat – dlatego też liryki tego najbardziej enigmatycznego z twórców epoki Młodej Polski ożywia po 100 latach nowy projekt, firmowany marką Castle Party.
Pod koniec kwietnia zakończyły się prace nad
piątym
studyjnym krążkiem Azarath, który zatytułowany będzie "Blasphemers’ Maledictions". Nagrania trwały blisko dwa miesiące w studio Hertz pod
okiem braci Wiesławskich, a efekt przebije najśmielsze oczekiwania
wszystkich maniaków. Za okładkę płyty oraz cały layout odpowiedzialny
jest Zbigniew
M. Bielak (Absu, Watain, Destroyer666, Autopsy). "Blasphemers’ Maledictions”
trafi do sprzedaży w czerwcu 2011 nakładem Witching Hour jako
ekskluzywny
digibook oraz limitowany 12” vinyl.