Sieges Even, zmieniający oblicze niczym kameleon, kazał czekać dwa lata na następcę szalonego "Sophisticated". Do tej pory, w zasadzie każdy album Niemców był inny można było się spodziewać czegoś totalnie nowego.
To jest jedna z tych płyt, o której można powiedzieć, że jest "perłą z lamusa". Sieges Even nigdy nie należało do najpopularniejszych zespołów w gatunku, ale byli zespołem powszechnie szanowanym. Po wydaniu bardzo dobrego "A Sense Of Change" zespół przeszedł spore perturbacje personalne, a na kolejny krążek przyszło czekać aż cztery lata. Zmiana za mikrofonem i nowy wioślarz odcisnęli mocne piętno na zawartosci tego wydawnictwa.
Po dwóch płytach z wyraźnym wpływem thrashu, niemiecki Sieges Even nie zdołał wypłynąć na szersze wody. Taka wizja progmetalu nie przemawiała do słuchacza, więć zespół szybko wymienił wokalistę na Jogi Kaisera i już z nim, w niespełna rok po "Steps" ukazał się "A Sense Of Change".
Powrót Sieges Even był moim zdaniem jednym z ważniejszych wydarzeń muzycznych 2005 roku. Zespół po 8 latach przerwy powrócił z genialnym, chyba najlepszym w swojej karierze "The Art Of Navigating By The Stars". Jakże inny był to krążek w prównaniu z poprzednimi wydawnictwami Niemców.
Komentarze Harlequin : stać chłopaków na więcej. Az wczoraj Theart of navigating ... " sobie...
Dawno dawno temu, czyli jakies 10-15 lat temu, z lasami, za rzekami (a konkretnie za Odrą), w krainie BMW pogrywała sobie taka świetna prog-rockowa kapelka jak Sieges Even, która prezentowała bardzo techniczne, jazzowe podejście do grania muzyki. Wydali 5 dobrych albumów, a potem chłopaki zawiesili sobie działalność. Perkusista potem zwalczał smoki w Rhapsody, a basista niczym rycerz walczył o księżniczki w szeregach Blind Guardian... a Sieges Even odeszło w niepamięć.
Komentarze Harlequin : E, no przyłączy sie ktos jeszcze do dyskusji ?
Harlequin : no to dorzuć :twisted:
Harlequin : ku ##a moglem dać preview zeby na glownej wyswietlalo ... niepowodzenie :...