"Album ukończony" - dumnie donoszą Holendrzy z death metalowego Detonation. Nagranie materiału na czwarty album studyjny muzykom zespołu aż trzy lata - to dość długi okres na zatarcie złego wrażenia po ostatnim, rozczarowującym krążku "Emission Phase". Formacja obiecuje jednak, że druga tego typu "wpadka" już się nie zdarzy i zapewnia, że: "Jesteśmy bardzo zadowoleni z tej płyty. Jest "cięższa" niż się spodziewaliśmy i potężniejsza od wszystkich poprzednich. Wszystkie kawałki zdają się być nagraniami bardzo osobistymi i bezpośrednimi. Myślę, że to duża zasługa naszych nowych muzyków, którzy odcisnęli na materiale swoje piętno".
Nie lubię tego typu grania. Od kiedy na scenie pojawił się Machine Head i od kiedy Fear Factory przestało grać death metal, w Stanach pojawiły się setki zespołów usiłujących łączyć agresję i ciężar ze skocznością. Nie miał bym nic przeciwko temu, ale zdecydowana większość tego typu zespołów brzmi identycznie. Nie inaczej jest z Threat Signal.