Kiedyś, w jakimś programie na Vivie zobaczyłem teledysk do utworu "We Did Not Come To Heal" pochodzącego właśnie z drugiego albumu Insision. Pamiętam, że kawałek wydał mi się bezsensowną łupaniną. Całe szczęście pierwszym albumem Szwedów jaki usłyszałem, był debiutancki "Beneath The Folds Of Flesh", więc podszedłem do "Revealed And Worshipped" bardziej entuzjastycznie.
Brutalny death metal jest raczej domeną zespołów z USA. Tymczasem Insision to formacja pochodząca ze Sztokholmu. Jako, że formacja trafiła pod skrzydełka Wicked World/Earache można było po cichu liczyć, że nie będziemy mieli do czynienia z syndromem Unique Leader, czyli miliard riffów, blasty, blasty i jeszcze więcej blastów i bulgot wokalny. Oczekiwania spełniły się połowicznie.
W tym miesiącu ukaże się trzecia długogrająca płyta deathmetalowego kwartetu ze Szwecji, zatytułowana "Ikon". Album powstał w studio Black Lounge (Scar Symmetry, Centinex) w szwedzkim Avesta. Okładkę zaprojektował Mick Usher, który wykonał projekt do ich poprzedniego krążka "Revealed and Worshipped" (2004). "To nasza najbardziej intensywna i brutalna płyta" - zapewniają Szwedzi. Ponadto zaszły dwie istotne zmiany: zespół zerwał współpracę z Earache/Wicked World Records na rzecz Dental Rec., a w sierpniu do składu dołączył nowy gitarzysta Magnus Martinsson.