Mroczne melodie tria Esben and the Witch ponownie zawładną wrocławskim klubem Firlej. Brytyjczycy, którzy skradli serca publiczności zeszłorocznej edycji Asymmetry Festival, zameldują się w stolicy Dolnego Śląska 5 kwietnia 2016 roku. Dzień wcześniej grupa wystąpi w warszawskiej Hydrozagadce. Nazwa grupy Esben and the Witch została zaczerpnięta od jednej z duńskich bajek. Nieprzypadkowo. Muzykę Brytyjczyków można określić bowiem jako mieszankę odrealnionego dream-popu z zamglonym post-rockiem i melancholijnym post-punkiem, nad którą unosi się charakterystyczny kobiecy wokal.
Popularny na całym świecie, litewski progresywno rockowy zespół The Skys potwierdził właśnie dwa pierwsze koncerty w Polsce, które odbędą się na początku maja w Sokółce oraz Wejherowie. The Skys wraca do Polski po ponad roku, kiedy to w Łodzi w lutym 2015 zespół rozpoczął swoją międzynarodową trasę koncertową zorganizowaną z okazji 20-lecia działalności. Zwieńczeniem rocznej trasy oraz obchodów jubileuszu jest wydana pod koniec 2015 roku płyta „Journey Through The Skys”.
W kwietniu w ramach swojej wspólnej europejskiej trasy, odwiedzą nas dwie kapele z Sankt Petersburga - Show Me A Dinosaur i Trna. Towarzyszyć im będzie poznańska post metalowa formacja Hegemone, która zawita także po raz pierwszy do Berlina. Zespół Show Me A Dinosaur powstał w 2011, by w tym samym roku wydać debiutancką epkę "Evolvent", a w czerwcu 2012 roku singiel - "More Than 70 Million Lives". Po ustabilizowaniu składu w 2014 roku ukazuje się pełen album - "Dust" (2014) oraz epka "Vjuga" (2015). Muzycznie mamy do czynienia z kapelą podróżującą między ambientem poprzez post rock, a na black metalu kończąc.
Od czasu do czasu lubię kupić jakieś CD całkowicie w ciemno albo po zapoznaniu się z jednym, dwoma utworami z wydawnictwa. Tak też było w przypadku "Torches Ablaze", które dorzuciłem do koszyka przy okazji zakupu w jednym z często odwiedzanych przez miłośników ciężkich dźwięków sklepie online, z piekłem i pochodną thrashu w nazwie. Numer "próbny" był prosty, energetyczny, równie mocno czerpiący z punk rocka, heavy metalu oraz death metalu w swej pierwotnej i prostszej odmianie.
Wraz z początkiem roku, zespół Thesis nawiązał współpracę z wytwórnią Sonic Records, w ramach której już od początku lutego do sklepów trafiła reedycja płyty "Z Dnia Na Dzień Na Gorsze" zarówno na CD jak i na LP. Reedycja CD została wzbogacona o wersję edit piosenki "Ze Szkła", a szata graficzna przeszła drobną metamorfozę i została poszerzona m.in. o teksty. Pierwsze tłoczenie "ZDNDNG" jest już prawie na wyczerpaniu, ostatnie egzemplarze będą nadal dostępne na zbliżających się koncertach zespołu o czym zespół poinformuje niebawem.
1 maja 2016 roku już po raz czternasty zbierze się największa gitarowa orkiestra świata, by wspólnie ustanowić nowy Rekord Guinnessa. Bicie Gitarowego Rekordu Guinnessa to cykliczna impreza odbywająca się we wrocławskim Rynku zawsze na początku maja. Uczestniczą w niej gitarzyści, którzy wspólnie wykonują utwór Jimiego Hendriksa "Hey Joe". Aby zagrać na Gitarowym Rekordzie Guinnessa trzeba mieć gitarę i umieć na niej grać - wystarczy podstawowa znajomość pięciu akordów C, G, D, A, E. Zagrać może każdy niezależnie od wieku i poziomu umiejętności.
Decomposed był zespołem z Londynu, który działał na początku lat dziewięćdziesiątych. Powstał w 1990 roku i można powiedzieć, że należał do prekursorów angielskiego doom metalu. Wprawdzie zadebiutowali troszkę później niż Paradise Lost i My Dying Bride, ale ich płyta, moim zdaniem, wręcz przewyższa pierwsze dokonania wymienionych gigantów. Trzeba jednak zaznaczyć, że muzyka Decomposed jest inna, ponieważ jest, w znacznie większym stopniu, death metalowa.
zsamot : Wujas, dzięki za reckę. Poszukam.
Brytyjski hard-rockowy zespół La Paz, na czele którego stoi znakomity wokalista Doogie White, powraca wkrótce z nowym studyjnym albumem zatytułowanym “Shut Up And Rawk!”. Do sieci trafił klip tekstowy do pierwszego singla z płyty - "Light The Fire”. Prawie natychmiast po wydaniu poprzedniej płyty, “The Dark And The Light” (2013), Chic McSherry i Doogie White rozpoczęli pisać nowy materiał.
Polską muzyczną scenę niezależną lat 80. należy kojarzyć prawie wyłącznie z Warszawą, zaś jedynym szeroko znanym reprezentantem Wrocławia jest Lech Janerka. Funkcjonowanie w powszechnej świadomości takich przekonań skłoniło redaktora Pawła Piotrowicza do głośnego zaprzeczenia. W tym celu zgromadził w jednej książce dziesięć wywiadów z wrocławskimi osobistościami ze świata muzyki, aby pokazać, że w obranym umownie okresie od powstania zespołu Klaus Mitffoch do upadku PRL-u w mieście działali też inni, zajmujący się różnymi odmianami tej sztuki artyści, którzy osiągnęli niemało i zasługują na to, by o nich pamiętać. Jeśli komuś takie nazwy, jak Sedes, Program 3, Miki Mousoleum, Kormorany, S.A.D. i "Antena krzyku", nie mówią zbyt wiele, oto dostał szansę, by poszerzyć swą wiedzę.
Yngwie : Niom, ciężko w dzisiejszych czasach "zniszczyć system" ;-) Wtedy było...
Lupp : Mieszanka polityki i sztuki zawsze w końcu eksploduje. Nie zajmujmy się...
Yngwie : Co tu robię? Korzystam z wolności i demokracji :) A co do klimatów...
Trójmiejski zespół The Shipyard, niecały rok po ostatnim singlu „Nightcall”, powraca by zapowiedzieć swoją nową, trzecią już płytę długogrającą zatytułowaną „Niebieska Linia”. Najnowsze dzieło kwartetu to jedenaście melodyjnych rockowych kompozycji, opatrzonych tekstami w większości w języku ojczystym. W dotychczasowej twórczości zespołu można wyczuć inspirację takimi kapelami jak My Bloody Valentine czy Joy Division. Najnowsza płyta obfituje w rozmyte gitarowe dźwięki Michała Miegonia splecione z dźwięcznym, nie raz psychodelicznym, wokalem Rafała Jurewicza. Pierwszy singiel pt. „Oceany” promujący wydawnictwo ukazał się 11 stycznia 2016 roku.
Rock and roll z domieszką elektroniki, podawany w czarnej asyście koronek… Taka jest twórczość zespołu The Cuts, który powraca ze zdwojoną siłą. Półtora roku musieliśmy czekać na jakiś sygnał ze strony grupy, która właśnie przymierza się do rozpoczęcia trasy koncertowej. Czy to będzie początek czegoś nowego, czy może kontunuacja wcześniej obranej drogi? Już wkrótce sami się o tym przekonamy, a tymczasem spojrzymy na świat oczami The Cuts, w rozmowie z wokalistą zespołu, Przemkiem Zdunkiem.
"Post Pop Depression" to wspólny album Iggy’ego Popa i Josha Homme (lidera Queens of the Stone Age, wcześniej Kyuss). Muzycy nagrali płytę w wielkiej tajemnicy i pełnej niezależności. Zaczęli nagrywać w styczniu 2015 roku, bez pomocy finansowej żadnej wytwórni. Współpraca zaczęła się od smsa, jakiego wysłał Pop Homme’owi. Brzmiał on mniej więcej tak: „Hey, fajnie by było, jakbyśmy się razem spiknęli i napisali coś, kiedyś - Iggy”.”
Knock Out Prodcutions informuje: po świetnie przyjętych zeszłorocznych koncertach pochodząca z New Jersey formacja Dog Eat Dog wraca do Polski. Amerykanie wystąpią 3 kwietnia w katowickim MegaClubie. Jaku support zagra niemiecki zespół Reno Vega. Trzy koncerty Dog Eat Dog w Polsce z 2015 roku, były po paroma względami wyjątkowe. Choćby ze względu na genialne przyjęcie, jakie zgotowaliście amerykańskiej kapeli oraz na to, że DED zagrał wtedy w całości swój kultowy debiut „All Boro Kings”, który w 2014 roku skończył 20 lat.
Trans-Siberian Orchestra, czyli wielki orkiestralny projekt członków Savatage, przypomniał o sobie nowym, szóstym już albumem „Letters From The Labyrinth”. Powrót po sześciu latach okazał się efektowny i przeprowadzony z wielkim rozmachem, lista muzyków w nim występujących jest bardzo, bardzo długa. Długa jest też lista utworów zawartych na płycie, a ich styl i tematyka bardzo różne. Naprawdę jest czego posłuchać.
Sumo666 : Płytka jest owszem dobra, jednakże poprzednie są lepsze. Niedługo t...
W piątek, 5 lutego 2016 roku miała miejsce premiera teledysku „Do You know?” legnickiej formacji This Cold. W zdjęciach do promującego płytę teledysku wzięli udział m.in. przyjaciele zespołu oraz bywalcy legnickiej Caffe Modjeska, w której zrealizowano klip w październiku zeszłego roku. Zespół ogłosił także datę długo wyczekiwanej premiery „Hollow”, czyli nadchodzącego albumu oraz wydawcę odpowiedzialnego za najnowszą fonograficzną odsłonę grupy. Będzie nią reaktywowany label Mirrorphobic Productions, a płyta ukaże się 3 kwietnia br.
Formacja Black Stone Cherry prezentuje teledysk do utworu "In Our Dreams" - pierwszego singla z nadchodzącego albumu "Kentucky". Akcja teledysku rozgrywa się w post-apokaliptycznym świecie podwodnym, Hydros, który to świat zarządzany jest przez wyjątkowo nikczemnego wodza. Podczas gdy zespół z pasją wykonuje "In Our Dreams", my możemy śledzić historię dwóch sióstr, które... Black Stone Cherry nie kryją entuzjazmu związanego z nowym teledyskiem: „jesteśmy niesamowicie dumni z tego obrazka. Nigdy wcześniej nie zrobiliśmy czegoś podobnego!
Na powstanie "The Hope Six Demolition Project" - nowego albumu PJ Harvey, który będzie miał premierę 15 kwietnia 2016 roku - miało wpływ kilka podróży, które podjęła Harvey w ciągu ostatnich lat, obejmujących Kosovo, Afganistan i Washington, D.C. „Kiedy piszę piosenkę, wizualizuję sobie cały obraz. Widzę kolory, porę dnia, nastrój, zauważam zmianę światła, poruszające się cienie, wszystko w jednym obrazku. Zbieranie informacji z drugiej ręki, nie było tym, o czym chciałam pisać. Chciałam poczuć powietrze, glebę i spotkać ludzi z krajów, którymi byłam zafascynowana”, mówi Harvey.
Weesp to pochodzący z Białorusi zespół, który swoją drugą płytę „The Void” nagrał w Polsce, w białostockim Hertz Studio. W Polsce już też koncertowali, więc być może część osób kojarzy tą nazwę z podszytym elektroniką rockiem w stylu Muse lub 30 Seconds To Mars. Dla jednych może brzmieć to zachęcająco, innych raczej odrzuci. Spieszę więc z wyjaśnieniem, że Weesp gra bardzo ciekawą muzykę, łączącą w sobie wiele stylów i robiącą bardzo dobre wrażenie.
„Road Roller Machine” to drugi album włoskiego Helligators. Kto nie zna, to po pierwszym rzucie oka na tytuł płyty i jej okładkę, od razu powinien mieć skojarzenia z motocyklowym rock and rollem. I bardzo słusznie, bo już pierwszy „Nomad” przynosi motorheadowy klimacik. Jest to numer najbardziej kojarzący się z tym zespołem, bo dalej wkrada się raczej trochę southernowej atmosfery. Mówię tylko o odcieniach, bo rdzeń Helligators zdecydowanie wywodzi się z klasycznego, energetyzującego rocka.