To była noc.
Ciemna noc.
Ja chciałem spać, więc
Wziąłem koc.
A koc był dziurawy,
Stary pled.
Więc wziąłem poduszkę,
Włożyłem pod łeb.
I tak już usnąłem.
I spałem.
A jakież to dziwne
Sny miałem.
Gonił mnie jakiś potężny
Stwór,
Ja uciekałem i wbiegłem
W bór.
A w tym ciemnym borze rosły
Purchawki.
Tak mnie przeraziły, że dostałem
Czkawki.
Pomiędzy drzewami ujrzałem
Wilka,
I już po chwili wilków było
Kilka.
Nagle się zbudziłem, zacząłem się
Bać,
Więc się odwróciłem i poszedłem
Spać.