Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Poezja :

Śmierć samotnych gwiazd

Pragnę utonąć w sztormowym oceanie!
Nad ciałem moim skrzeczy umierająca mewa -
wicher słowami chorymi upaja się mym żalem,
a księżyc oszroniony zerka z czarnego nieba.
Usłyszałem śpiew tajemny, w tęsknocie zrodzony -
pogrzeb martwych oparów ciągnących po tafli -
a spod niej wynurzyły się umarłe gwiazdy,
zupełnie zszarzałe bez mocy i blasku.
Zanurzyłem dłonie, chcąc ciała ich uchwycić.
Rozrzuciłem czarne róże, tworząc czar ukojenia -
zapragnąłem umarłe blaski do piersi przycisnąć
i poczuć, jak moje wnętrze rozpaczą się zalewa
Czemuście odeszły, żałobą mnie okrywając?
Na cóż mi nocne niebo bez waszej tęsknoty?
Czym będzie dla mnie nadejście zmierzchu,
jeśli nie ujrzę gwieździstego uroku?
Pragnę utonąć w sztormowym oceanie!
Nad ciałem moim skrzeczy umierająca mewa -
wicher słowami chorymi upaja się mym żalem,
a księżyc oszroniony zerka z czarnego nieba.
27.02.2004
Dla Patrycji Grudzień.
Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły