Krótko po ukazaniu się płyty DVD „Saevitia Draconis” o grupie Sacriversum nieco ucichło. Zespół zagrał jeszcze w 2005r. parę koncertów, a potem zniknął. Remo tak mówi o zaprzestaniu działalności Sacriversum: „Gdzieś w połowie 2005 roku przestaliśmy spotykać się i grać próby. (…) Fakty są takie: nagle okazało się, iż zespół w składzie z DVD nie może już istnieć. (...) Zebrać cały skład na próbie stało się zadaniem niewykonalnym, w końcu i klimat w zespole zaczął poważnie się psuć.”
Zespół nie licząc przerwy w działalności istnieje już na rynku muzycznym prawie piętnaście lat, mając w dorobku pięć albumów długogrających i wspomniane DVD. W związku z zniknięciem ze sceny pojawiły się plany rozwiązania kapeli – Remo mówi: „Chciałem jednak oficjalnie zakończyć działalność kapeli. Na szczęście zjawili się ludzie, którzy zamiar ów w porę udaremnili.” Najważniejszą z tych osób okazał się McKozer, siła napędowa kapeli, człowiek, który nigdy nie stracił wiary w powrót Scriversum na scenę. Kolejną osobą, która przyczyniła się do reaktywacji grupy jest Migdał – klawiszowiec Artrosis i Lebensteuer, a także długoletni członek grupy Aion. Remo, McKozer i Migdał są znani z obecnego składu Artrosis oraz ostatniej płyty tej grupy – „ConTrust”. Zatem jako muzycy znają się świetnie, a ich współpraca układa się znakomicie. Kolejnym członkiem „nowego” składu Sacriversum jest również muzyk działający w Artrosis. Mowa o perkusiście Świcolu, który w ostatnim momencie zajął miejsce Lombarda na ostatniej trasie koncertowej grupy. Istotną różnicą w stosunku do wcześniejszych dokonań zespołu jest wokal. Niespodzianką jest pojawienie się Szymona Wasilewskiego – Wasyla, czyli gitarzysty i wokalisty poznańskiej grupy Morion. Najbliższe poczynania Sacriversum tak sprecyzował Remo: „Powstał set koncertowy, złożony z wybranych utworów, które pochodzą z każdego dotychczas wydanego albumu „Smarków”. Wszyscy muzycy dostali płytę z tym repertuarem i od tego zaczynamy wspólną pracę. Spotykać się będziemy w Poznaniu, tam – w studio u Migdała – zakładamy swoją bazę, podobnie jak Artrosis. Wariant się świetnie sprawdza, a praca tam jest zwykle bardzo twórcza. Mogę na razie zdradzić, że wybraliśmy set oparty na utworach bardzo dynamicznych... I tak chcemy działać razem w przyszłości. Są już zręby nowych kompozycji, na razie w głowach poszczególnych muzyków. Ma być ostro i melodyjnie, może trochę „po szwedzku”, na pewno z elementami metalu progresywnego. Plan na pierwsze miesiące: przygotować się solidnie do grania, robić równolegle nowe utwory. Na jesień zorganizować koncert reaktywacyjno/rocznicowy (pewnie w ramach „Sacrifestu”) – no i sprawdzić, czy Metal Mind Productions jeszcze o nas nie zapomniało. Mamy wciąż ważny kontrakt, do wydania pozostała jedna płyta, z której jak dotąd nie wywiązaliśmy się, z oczywistych przyczyn”.
Obecny skład Sacriversum:
Remigiusz „Remo” Mielczarek – wokal, bass
Szymon „Wasyl” Wasilewski – wokal, gitara
Krystian „MacKozer” Kozerawski – gitara
Łukasz „Migdał” Migdalski – klawisze
Paweł „Świcol” Świca – perkusja
„Mam nadzieję, że wszyscy, dla których Sacriversum było dotąd ważnym zespołem nie będą mieli nam za złe tej przerwy. Zostańcie z nami! Wielkie podziękowania należą się tym, którzy do ostatniej płyty tworzyli „Smarki”: Mariowi, Kasi, Ani, Lombardowi – wcześniej Krukowi i Fearkowi... Nasze drogi się rozbiegły, ale wciąż darzymy się wzajemnym szacunkiem. Wdzięczny jestem również mojej kochanej małżonce, Kitty, która przez cały miniony czas mocno wspierała ideę powrotu Sacriversum” - takimi słowy sprecyzował Remo czas "niepokoju" w zespole.
Więcej na temat reaktywacji grupy Scriversum znajdziecie na oficjalnej stronie zespołu: http://www.sacriversum.prv.pl/ Na koniec Remo stwierdził: „Mam też ogromną nadzieję, że Sacriversum nie powiedziało jeszcze ostatniego słowa. I z tą nadzieją, w imieniu całego zespołu, zapraszam wszystkich do odwiedzania tej strony”.
Źródło: www.sacriversum.prv.pl
Phantom : a propos tytułowego kawałka to jest już dostepny teledysk COMBICHRIS...
Attack : a propos tytułowego kawałka to jest już dostepny teledysk COMBICHRIS...
Elvis : Jako bezstronny obserwator (a co!) Stwierdzam ze było nawet ok ^^ Jak...