Dzisiaj na j. polskim, kiedy wszyscy znudzeni, padł głos na
całą salę.
-PADA ŚNIEG!!!!!!!!!!
No i wszyscy oczywiście do okna// Wrzeszczeli:
'Zasypie nas!!', 'Pójdziemy na sanki!!!' itp.
Ja ogólnie nie lubię Zimy, bo...wszyscy we mnie rzucają śniegiem, a konkretnie
w głowę. To boli:/ Ale Zima ma plusy. Padający śnieg.....i to w niej lubię. Jak
pada śnieg, jest wtedy pięknie, biało, ciemno za oknami, a w tle biały
śnieg...Wtedy widzę przed oczyma obraz. Obraz ten przedstawia, jak bawię się w śniegu,
jak byłam malutka...Rzucałam się śnieżkami z tatą, mamą i moją siostrą...Cała
rodzina w kupie... Ale o tym, Se mogę pomarzyć.. Na lekcji religii, na którą
nie chce chodzić (bo nie jest ani Chrzeszcijaninem, ani Heretykiem, ani
Satanistą, po prostu nikim) Padło pytanie: 'Jak sobie wyobrażacie Niebo?' Nie
wiedziałam co mam odpowiedzieć ..Jak byłam dzieckiem, wmówiono mi, że umierasz,
wchodzisz po schodach do Nieba, On cie wita,a dalej....no jesteś już w Niebie.
Teraz myślę o tym, że po prostu umierasz i Cię nie ma! Nie istniejesz!! A
jednak ..jestem jeszcze za młoda na takie myśli........