Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin

Fobie. Strona: 6

Wysłany: 2006-12-19 15:44

FAFAL (Anciliae)
FAFAL
Posty: 1330
Piekary Śląskie

[quote:64b8514bf6="Narea"]a jak mi jest przeraźliwie zimno i na dodatek jestem sama to.... ło! wolę nie myśleć... a jak by było to na schodach......[/quote:64b8514bf6]

No to już jest masakra straszna. Dobrze że chodze ciepło ubrany nocami bo jak ide nawalony jak armata do domu o 3 00 nad ranem na 3 piętro pod tyle schodów t to bym sie chyba ze strachy opróżnił :P hehehehehe


Wódki nie pij, trawy nie pal, słuchaj tylko HEAVY METAL


Wysłany: 2006-12-19 16:20

FAFAL (Anciliae)
FAFAL
Posty: 1330
Piekary Śląskie

Sie kobito nieprzejmuj niema co sie bać wystarczy troche wiary że bedzie dobrze i all napewno bedzie dobrze a po za tym to sie usmiechni i se zapomni o tych rzeczach strasznych :) no!


Wódki nie pij, trawy nie pal, słuchaj tylko HEAVY METAL


Wysłany: 2006-12-19 16:39

Horsea (Primogen)
Horsea
Posty: 485
Kościan/Poznań

[quote:15b039b0c2="Diabolek"]-wody, to z dziecinstwa zostalo.
-tlumow
to takie pierwsze co mi na mysl przychodza;][/quote:15b039b0c2]

Tłumów? Witam w klubie :D
Też nie przepadam jak się ktoś o mnie ociera, blee, ale alkohol "pomaga"
Poza tym przeraża mnie i fascynuje pewna nieprzewidywalność zachowań ludzi w grupie. Tu dopiero wyłażą z człowieka instynkty "ludzkie", co by nie obrażać zwierząt !!! Jest co oglądać, ale lepiej nie być podmiotem...


Młodzieży! Czymże Wam dane jest ciąć się w tych jakże nieszczęsnych czasach? O żyletki ciężko, dziadkowa brzytwa zardzewiała, a jednorazówką nie dość głęboko! Jeśli jednak Wam się uda (może widelcem?) to pamiętajcie: wzdłuż żył, a nie w poprzek! Wzdłuż!


Wysłany: 2006-12-19 20:12

Boje się panicznie duszenia się... ;/


Użytkowniku! Nie bój się używać linku "Zgłoś moderatorowi"! :D


Wysłany: 2006-12-20 20:28

Lęk. Nie konkretny strach przed czymś, nic związanego z adrenalną... Tylko lęk - przerażenie, panika, bezsilność, przytłoczenie, zagubienie, niepewność, brak kontroli... gdy go nie ma, wydaje się absurdalny, ale czasem się pojawia (Pod wpływem bardzo złych przeżyć? Braku nadzie? Rozpaczy? Wyparcia? .......) i wtedu powoduje fobie...
Przynajmniej miałam tak w dzieciństwie... I namiastka tego wraca w obliczu czyjejś śmierci... Czyjejś oczywiście, nie mojej. I czasem mam takie coś... Czasemtrasznie sie boję, że umrze moje ukochane zwierzątko - co jest akurat uzasadnione...


AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"


Wysłany: 2006-12-20 20:58

[quote:3a6c2066c2="Narea"]to wyobraź sobie, że z nerwów zaczynasz cały się trząść... dusisz się... jest Ci cholernie słabo i nie możesz się uspokoić...[/quote:3a6c2066c2]

Z nerwów mi sie nie zdarza... miałem na myśli czynniki zewnętrzne.


Użytkowniku! Nie bój się używać linku "Zgłoś moderatorowi"! :D


Wysłany: 2006-12-23 21:02

Narea z tego co mowisz raczej nie wynikaja takie sytuacje, znam wielu ludzi ktorzy maja taka temperature ciala i nie maja takich "przebojow". Tez obstawialbym stany lekowe, czyli leczenie u psychiatry i ewentualnie psychotropami. np. Seronil


To nie moje są słowa, to legenda ludowa.


Wysłany: 2007-02-03 16:27

Czego się boję? Jedynej rzeczy na tym świecie jakiej się boję to przedwczesnej śmierc w zapomnieniu z dala od rodziny i bliskich mi osób....


http://www.basilicaigni.xlx.pl


Wysłany: 2007-02-03 17:56

A więc po kolei... Boję się parasolek. Niech nie wyda Wam się to śmieszne, ale ja naprawdę mam ogromny lęk przed trzymaniem jakiejś w ręce... Dalej... Boję się moich halucynacji i nieuzasadnionych obaw, niektórych snów. W średniej mierze czuję lęk przed lasami, ale to wynika z obejrzanych przeze mnie horrorów o 'groźnych lasach'. Co jeszcze? Strach przed otwartymi pomieszczeniami. Trudno mi usnąć przy otwartych drzwiach pokoju.



Wysłany: 2007-02-09 20:03

Czasami fobie naprawde utrudniają normalne życie. Pracowałem kiedys z człowiekiem, który miał klaustrofobie. Nie potrafił przebywac w ciemnym pomieszczeniu. W jego domu jak mi opowiadał stały 2 telewizory, które grały cały czas w nocy. Ale jak wiadomo człowiek musi w końcu jakoś zarobić na swoje życie. Zmieniał prace średnio co pół roku.

Gdy akurat wykonywałem z nim instalacje telefoniczne załóżmy na 10 piętrze jakiegoś bloku to ja jechałem winda i tam czekałem na Niego aż przyjdzie po schodach. Bał się wchodzić do windy. Żaden psycholog mu do tej pory nie pomógł. Zawsze troche z dystansem podchodziłem do wszelkich fobii... ale gdy zauważyłem w jaki sposób akurat ta klasutrofobia ukierunkowała jego życie to zmieniłem o nich zdanie. Takie fobie to naprawde przekleństwo. Cieszę się, że mnie akurat to nie dotyczy.


Użytkowniku! Nie bój się używać linku "Zgłoś moderatorowi"! :D


Wysłany: 2007-02-09 23:15

ja okropnie boje się wody...szczególnie jezior. Nie umiem pływać...topiłam się dwa razy(a wierze, że do trzech razy sztuka)...więc jak jestem gdzieś blisko wody to zaraz zaczynam panikować...i odchodze jak najdalej. Sama myśl o tym, że mogłabym znów się topić i tym razem nikomu nie udałoby się mnie uratować jest koszmarna...przerażająca. Nic na to nie moge poradzić. Jak wchodze do wody to nie dalej niż do pasa. a jak jestem nad morzem to łaże po mieście(bo nie lubie smażyć się na plaży) albo spaceruje po brzegu, ale nie potrafie wejść głebiej niż za kolana...boje sie fal, które mogą mnie przewrócic....a ja zaczełabym panikować i się topic..to jest straszne


memento mori


Wysłany: 2007-02-10 09:04

Mam nerwicę, więc boję się więcej i częściej niż normalny człowiek. Rak, schizofrenia, śmierć kogoś bliskiego - to przezaża mnie najbardziej.
Na dodatek cierpiałam na zaawansowaną agrofobię.


If you don't live for something, You'll die for nothing.


Wysłany: 2007-02-10 13:43

mnie przerażają ćmy, nie potrafię się uspokoić jak widze jakąś w pokoju, to silniejsze ode mnie....takie to ciche, włochate....obrzydliwe...brrr
kiedyś jak wpadła taka do pokoju, a ja siedziałam jak sparaliżowana z kocem na głowie i marzyłam tylko o tym, żeby ten latający potwór poleciał jak najdalej ode mnie.....
kto sie tego nie boi, to nie zrozumie, moja rodzina i znajomi rżą z eśmiechu, kiedy widzą mnie w czasie "ataku lęku"....


"Kocham ziemię , po której ON stąpa, powietrze nad jego głową; wszystko, czego dotknie jego ręka, każde jego słowo, każde spojrzenie, każdy postępek i Jego całego bez zastrzeżeń" http://listonic.pl/joannaachaja/choinka


Wysłany: 2007-02-22 15:03

A ja sie boje ze strace kontrole nad tym co sie wokol mnie dzieje, dlatego np. nie chleje do nieprzytomnosci (jak sie nawale to moge cos odjebac i nawet o tym nie wiedziec).


Nigdy nie jest tak zle zeby nie moglo byc gorzej... duzo gorzej


Wysłany: 2007-07-27 08:33

fobie... hmm... jako książkowy przykład pacjenta poradni nerwic mam kilka fobii - strach przd rakiem, agrofobia (ale z tym już sobie prawie poradziłam), no i jeżeli oglądacie Monka to wiecie o co chodzi - chorobliwy pedantyzm (na szczęście nie aż w takim stopniu). Fobie spierniczyły mi połowe życia. I nadal spierniczją, ale już nie jestem w tym sama.


If you don't live for something, You'll die for nothing.


Wysłany: 2007-07-28 21:56

ja cierpie na homofobie

mam obrzydzenie do pedałów, jeśli jestem w towarzystwie geja lub kolesia który wydaje mi się gejem czuję się nie komfortowo i nie fajnie :D

działa mi na nerwy np: taki motyw gdy jakiś obcy facet z jakiegoś powodu narusza moją przestrzeń, tzn. stoi zbyt blisko mnie

dobijają mnie kompletnie parady gejów i to że pokazują to w telewizji (nie chce im tego zabronić, tylko mnie to wkurza, a tak poza tym niech sobie robią te parady)....tłumacze sie żeby ktoś nie powiedział że jestem homofobem :D :D :D



Wysłany: 2007-07-31 12:12

[quote:2800ee080a="Paskievicz"][quote:2800ee080a="HANAHHH"]:arrow: Halldor tym oto sposobem a raczej wypowiedzią otworzyłeś puszkę Pandory...[/quote:2800ee080a]

eee tam, ja już mam dość szerszej rozmowy na ten temat 8)
(...)
o homofobii rozpisywać się już nie będę 8)[/quote:2800ee080a]

AMEN :lol: bo już po mału zaczynałeś sie stawać moja fobią

A tak serio:
- lęk wysokości ( z którym namiętnie walczę )
- klaustrofobia (pourazowa- trauma z dzieciństwa)
- arachnofobia (doszła ostatnio, ale panuję nad tym )

Pewnie jest tego więcej (chociaż nie należę do osób 'strachliwych'), wiec jak sobie przypomnę to coś napiszę.


Krytyka jest czymś pośrednim pomiędzy plotką, denuncjacją a reklamą.


Wysłany: 2007-07-31 17:13

[quote:9a192c1340="Ev"][quote:9a192c1340="Halldor"]ja cierpie na homofobie(...)
tłumacze sie żeby ktoś nie powiedział że jestem homofobem :D :D :D[/quote:9a192c1340]
8O
Ty się nabijasz, czy tak serio? :lol: :wink:[/quote:9a192c1340]

na serio, ale staram sie z tego nabijać

wogóle ze wszystkiego lubie sie nabijać, dzięki temu życie jest nieco bardziej bekowe :D



Wysłany: 2007-07-31 17:37

[quote:77882eb163="Kirke_Femme_Fatale"]arachnofobia... :roll: (blehhh.... :| )

Nie bede sie rozpisywac w tym temacie, bo juz mi nie dobrze jak sobie pomysle :P

Wszyscy wiedza o co chodzi [/quote:77882eb163]
Mi nie chodzi jedynie o pająki. W sumie ich aż tak się to nie tyczy. Bardziej w sumie owady latające i pełzające mnie napawają obrzydzeniem.


[quote:77882eb163="Ev"]Chciałam delikatniej do tego nawiązać, żeby nie było, że się znowu czepiam :roll:[/quote:77882eb163]

No i tak trzymaj


Krytyka jest czymś pośrednim pomiędzy plotką, denuncjacją a reklamą.


Wysłany: 2007-07-31 18:36

Hmm.. no nie wiem, czy dobrym pomysłem jest odsłanianie swoich słabych stron... (Ja oczywiście takich nie posiadam!!! :wink: )

A tak poważnie... Ciemności. Piekielnie boję się ciemności, gdy tylko zgaśnie światło, wszystkie strachy wypełzają z ukrycia, tuż za granicą pola widzenia czai się coś Złego a za plecami czuję czyjąś obecność...

Gdy śpię sama, nigdy nie śpię po ciemku



Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło