Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów

...czym tak naprawde jest miłość.... Strona: 56

Wysłany: 2007-06-26 07:22

Czym jest miłość
Płomieniem który posiadł drewnianą chatę - pijanym
pocałunkiem wgryzł się w głąb strzechy.
Piorunem - który kocha wysokie drzewa - wodą
uwięzioną płasko - wyzwalaną przez niesyty wolności
wiatr.
Włosami sosny - gładzonymi jego ręką - włosami
rozśpiewanymi w szaloną wdzięczną pieśń.
Ciemną głową topielicy - która palce rozsnuła
w poprzek fali - a uśmiech dała nieżywemu słońcu.
Wyciągnięta na brzeg - płakała długo i nie wyschła
aż dotąd póki smutni ludzie nie zakopali jej w ziemi.
Płomieniem.
H. Poświatowska


"Dzwony już ostygły; milczeniu daję rękę Niech mnie poprowadzi wzdłuż krętej uliczki Niech będzie przewodnikiem cichym i jak pies wiernym I niech mi pozwoli miasta urok wyśnić"


Wysłany: 2007-06-26 07:36

"Możesz mnie nazwać marzycielem,
ale nie jestem jedyny.
Mam nadzieję, że któregoś dnia dołączysz do nas..."

Imagine, John Lennon tłum. Tomasz Beksiński


"Dzwony już ostygły; milczeniu daję rękę Niech mnie poprowadzi wzdłuż krętej uliczki Niech będzie przewodnikiem cichym i jak pies wiernym I niech mi pozwoli miasta urok wyśnić"


Wysłany: 2007-07-16 14:45

Czym tak naprawde jest miłość...

- opłakanym skutkiem ludzkich potrzeb.


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2007-07-16 14:53

[quote:507f7e2a91="KostucH"]Czym tak naprawde jest miłość...[/quote:507f7e2a91]

Aktualnie ... (jak to pięknie zwykli zaczynać niektórzy)
zajmuję się badaniem problemu z perspektywy 'z boku' :roll: A może i 'zboku' ? :wink:



Wysłany: 2007-07-16 14:57

[quote:b5ef617b90="Amnezja"]Dla mnie miłość poprostu nie istnieje...ja niedojrzałam do tego uczucia...z resztą większość osób tak naprawdę nie wie czym jest właśnie miłość...Wiele ludzi mówi, że są zakochani, ale czy w ogóle wiedzą co to znaczy być zakochanym?!
To tylko zwykłe zauroczenie bądź przywiązanie do drugiej osoby...[/quote:b5ef617b90]

Maż racje ludzie niewiedzą co to milość czy to jest stan czy uczucie z kąd to płynie.Ale zadając samemu sobie to pytanie wiem że to rani i weseli że to zabija albo motywuje :roll: .


zobacz to czego nie widzą normalni ludzie


Wysłany: 2007-07-16 16:06

[quote:343e337ceb="Amnezja"]Dla mnie miłość poprostu nie istnieje...ja niedojrzałam do tego uczucia...z resztą większość osób tak naprawdę nie wie czym jest właśnie miłość...Wiele ludzi mówi, że są zakochani, ale czy w ogóle wiedzą co to znaczy być zakochanym?!
To tylko zwykłe zauroczenie bądź przywiązanie do drugiej osoby...[/quote:343e337ceb]Tak se to czytam...i jakbym sie sobie na ręce patrzył. Masz moją zgode Amnezjo, słuszna uwaga i jak trafna :roll:


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2007-07-16 18:35

Tylko, ze "zakochanie" to stan (mniej lub bardziej dlugotrwaly), a "milosc" to stabilne uczucie (nie mozna powiedziec, ze trwale, bo bywa ze bezpowrotnie gasnie).
Z reszta... mam zbyt mgliste pojecie o tych sprawach.



Wysłany: 2007-07-17 05:18

Żeby nie wiedzieć co to miłość trzeba być pozbawionym uczuć wyższych. Nie definiuje się tego, ale czuje się, nie koniecznie do partnera. Ale jak się pokocha tą "jedną osobę", to całym sobą, jakby się dostało do serca taką złocistą, promienną energię, której nikteczki sięgają do tego kogoś... jakby się czuło z nią więź i pragnęło tej więzi jak ryba wody - konieczna, nawet, jak się o tym nie myśli, zbawienna, jej braki się odczuwa okropnie, a jak jest, to wszystko wydaje się na właściwym miejscu. Ta złota niteczka łączy się z innymi, nitką przywiązania, sympatii, szacunku, potrzeb... Umacnia je się staraniami, a jak są z dwóch stron można się trwale związać, nawet jeśli nie na stałe, to złote włókna, nawet przesłonięte choćby i szarymi, albo różowymi, przetrwają gdzieś tam... He he, taka wizja miłości. A kochać uczymy się od chwili narodzin, tak samo jak być kochanymi...


AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"


Wysłany: 2007-07-17 14:16

Każdy ma swoją indywidualną wizje, swój indywidualny sposób reprezentowania uczuć. I jednym szybciej przychodzi rozpoznać swój styl gry, a posępowania w tych kwestiach natomiast niektórym przyjdzie jeszcze troszke poczekać, przeżyć nauk i doświadczeń na tym gruncie.


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2007-07-17 16:28

Nawet pojecie milosci, mimo iz bardzo pojemne, da sie ujac w ramy ogolnoludzkich zachowan uwarunkowanych genetycznie w dlugim procesie ewoluowania gatunku.
Pytanie w temacie - 'prawdziwa milosc' - czym jest? m. in. gwarantem przezycia owocow milosci. W bardziej romantycznym ujeciu - "prawdziwa milosc" jest glebokim, czesto irracjonalnym uczuciem, ktorym obdarzaja sie ludzie. Warunek sine qua non relacji - odwzajemnienie. I to w zasadzie jedna z najprostszych (a zarazem najtrudniejszych) recept na chwile szczescia.



Wysłany: 2007-07-20 07:27

Miłość jest tym, czego pragniemy i czego potrzebujemy, tym, co łączy nas z innymi i co umolżliwia tworzenie związków, uwzniaśla to, do czego nas stworzyła natura...


AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"


Wysłany: 2007-07-22 10:08

"Czy to przyjaźń, czy to jest kochanie?" Przyjaźń to też rodzaj miłości. Jak cienka może być granica między jednym a drugim?


AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"


Wysłany: 2007-07-24 15:07

Pojęcia nie mam. To kwestia chemi w ludzkim organiźmie. Do dziś przez naukowcych nie odkryte zostały tajniki odczówania przyjemności przez ludzki organizm, w jaki sposób one funkcjonują w ludzkim ciele. Zresztą...


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2007-07-28 21:33

jak tak patrze na moje uczucia i mojego chlopaka, to wyciagam wniosek, ze milosc, to czerpanie przyjemnosci poprzez dwanie przyjemnosci drugiej ukochanej sobie i czerpania przyjemnosci z przebywania z ta osoba.



Wysłany: 2007-07-28 23:30

"Miłość to iluzja. Bonus od natury aby kopulacje uczynić mniej trywialną."


Sic Luceat Lux! "Od techno można z nudów zdechnąć."


Wysłany: 2007-07-29 11:18

Miłość to choroba. Na szczęscie uleczalna.


[i:1c17a397fe]Is it more real? Is it more yours? Is it more yours? Is it more real, for you, Than it is for him or me?[/i:1c17a397fe]


Wysłany: 2007-07-29 14:10

[quote:991cd20226="Ev"]Miłość sama w sobie jest czymś pięknym i dla każdego oznacza coś innego.[/quote:991cd20226]

Haha... Też byłem kiedyś takim idealistą... ale to było dawno 8)
W końcu jak długo można się oszukiwać?


Sic Luceat Lux! "Od techno można z nudów zdechnąć."


Wysłany: 2007-07-29 15:41

Spokojnie. Przejdzie ci. Wszystkim przechodzi :D


Sic Luceat Lux! "Od techno można z nudów zdechnąć."


Wysłany: 2007-07-29 17:48

O, słodka naiwności 8)


Sic Luceat Lux! "Od techno można z nudów zdechnąć."


Wysłany: 2007-07-29 19:22

[quote:763d48be6d="LouCypher"]O, słodka naiwności 8)[/quote:763d48be6d]

sama nie wiem czemu, ale muszę przyznać Ci rację
kiedyś dochodzi się do takiego punktu w życiu, że milość jaw się tylko jako cne bajanie poetów


I can't look it in the eyes Seconal, Spanish fly, absinthe, kerosene... Cherry flavored neck and collar I can smell the sorrow on your breath, The sweat, the victory... and sorrow The smell of fear, I got it


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło