Wysłany: 2007-04-06 13:02
[quote:1d8f248422="mara"]Fafal, Ty sie chyba kiedys jakos powaznie zawiodles uczuciowo. Jak patrze na Twoja wypowiedz, to przypomina mi sie obraz mojego łba od srodka sprzed paru lat. [/quote:1d8f248422]
O takkkk masz racje zgadłas w 100%. Kobita z którą byłem zmieniła się nie do poznania. I zaczeła robić rzeczy których ja nietoleruje (narkotyki). I szlak wszystko trafił ;/
Wódki nie pij, trawy nie pal, słuchaj tylko HEAVY METAL
Wysłany: 2007-04-06 14:01
To ja moze zmienie studia, zeby kiedys zostac psychologiem 8) Narkotyki to cholerny szyt, a jesli przez ten szyt piernicza sie inne wartosci to juz bardzo niemilo :? A wiesz co, mysle, ze kiedys Twoje nastawienie sie zmieni, tylko do tego trzeba czasu. Wiem, wiem, ze wali Cie to, jak bedzie, ale tak sobie otwarcie tylko przemyslenia snuje. Wiem jak narkotyki potrafia zmieniac ludzi i jak to wplywa na bliskich, wielkie fuj.
"Nagość, phoszę państwa, jest demagogiczna, jest wphost socjalistyczna, bo i cóż by było, gdyby gmin odkhył, że nasza dupa taka sama?!"
Wysłany: 2007-04-06 14:07
[quote:01cb30b448="mara"] Wiem jak narkotyki potrafia zmieniac ludzi i jak to wplywa na bliskich, wielkie fuj.[/quote:01cb30b448]
Mam nadzieje, że tak do końca niewiesz i nie życze ci tego byś się przekonała. Pozdrawiam cię serdecznie i brawo za spostrzegawczość :) hehehhe :P
Wódki nie pij, trawy nie pal, słuchaj tylko HEAVY METAL
Wysłany: 2007-04-06 14:11
[quote:d72c44d8ff="FAFAL"]
Mam nadzieje, że tak do końca niewiesz i nie życze ci tego byś się przekonała.[/quote:d72c44d8ff]
Nie jest to dobry motyw do licytacji, nie chce sie o tym osobiscie przekonac, pozdrawiam rowniez:)
"Nagość, phoszę państwa, jest demagogiczna, jest wphost socjalistyczna, bo i cóż by było, gdyby gmin odkhył, że nasza dupa taka sama?!"
Wysłany: 2007-04-06 14:17
i bardzo dobrze, że niechcesz się o tym osobiście przekonać.
Wódki nie pij, trawy nie pal, słuchaj tylko HEAVY METAL
Wysłany: 2007-04-14 13:18
bez sesnu!! co za shit aż mnie telepie
Wódki nie pij, trawy nie pal, słuchaj tylko HEAVY METAL
Wysłany: 2007-05-25 10:10
Jak tak czasem się zastanawiam czym jest miłość...to myślę, że jest ona zjawiskiem PARANORMALNYM :lol:
P.S. może by dokonać fuzji i temat ten wrzucić do tematu o zjawiskach paranormalnych :lol:
Koniec i bomba, a kto czytał, ten trąba ! Witold Gombrowicz.
Wysłany: 2007-05-25 11:08
A oto najkrótsza i najpiękniejsza bajka jaką kiedykolwiek słyszalem :lol:
Dawno.... dawno temu:) 8)
Była sobie raz młoda dziewczyna, która zapytała pewnego chłopca, czy chciałby ją poślubić.
Chłopiec odpowiedział: ?Nie!?.
I dziewczyna żyla szcześliwie, bez prania, gotowania, prasowania...
Czesto spotykała się z przyjaciółmi, spała z kim chciała, zarabiała na siebie i wydawała pieniądze na co chciała....
i żyła dlugo i szcześliwie.
*KONIEC*
Problemem jest w tym, że nikt nigdy w dzieciństwie nam nie opowiadał takich bajek.
Za to wsadzają nas w g... po uszy z tym cholernym księciem z bajki!
Ta wersja bajki jest również dostępna z cholerną ksieżniczką :lol: :twisted:
Koniec i bomba, a kto czytał, ten trąba ! Witold Gombrowicz.
Wysłany: 2007-05-25 11:41
[quote:c1fe1b267d="Kirke_Femme_Fatale"]hahahahaha...padlam :lol:
no baja niezla :P
ciekawie jak brzmialaby wersja z punktu widzenia faceta :P
ale ta zawiera troszke prawdy 8)[/quote:c1fe1b267d]
męska wesja to naprawdę MĘSKA rzecz hehe..jak Okocim Mocne :lol: tylko dla Orłów!
Cieszę się, że Cię rozbawiło haha...jest nas dwoje
Koniec i bomba, a kto czytał, ten trąba ! Witold Gombrowicz.
Wysłany: 2007-05-25 15:15
Miłość to fascynacja innością drugiej osoby, jak mawia mój skarb cytując B.Skargę....
i z tego co mawiają księża, nie jest to uczucie, bo miłość powinna być stała, a uczucia ulegają zmianom...
za niecałe 3 tygodnie wychodzę za mąż, za człowieka poznanego 9 miesięcy temu w internecie, po miesiącu znajomosći zamieszkaliśmy razem, po pół roku zdecydowaliśmy się na ślub, nie musieliśmy (to tak, żeby nie było domysłów)...
nie wiem, czy to miłość, ale kiedy widzę w jego spojrzeniu te iskierki, kiedy czuję pełne bezpieczeństwo w jego ramionach, to czuję, ze to jest to i chcę z nim być na dobre i na złe, kiedy jest przy mnie, choć lekarze podejrzewają u mnie różne złe rzeczy...i pomimo to on chce być ze mną, to chyba musi być miłość
a dodam, że byłąm osobą wątpiącą w jej istnienie
"Kocham ziemię , po której ON stąpa, powietrze nad jego głową; wszystko, czego dotknie jego ręka, każde jego słowo, każde spojrzenie, każdy postępek i Jego całego bez zastrzeżeń" http://listonic.pl/joannaachaja/choinka
Wysłany: 2007-05-30 20:33
[quote:c7bb88b3d9="Kirke_Femme_Fatale"]Eee....z milosci robi sie jedna wielka popeline w filmach ksiazkach i oh ah.... Jak ja widze BIG LOVE w Magdzie M. albo telenowelach, albo innych to blehh....Piekne i cudne..ale czy nie za bardzo wyidealizowane? :D
Milosc to uczucie jak kazde inne...ale wcale nie jest trwale podobnie jak kazde inne uczucie xD Raz jest raz nie... Jest piekne i potrafi byc "zabojcze" ale zbyt idealizuja ludzie samo pojecie "milosc".
Ale czlowiek czlowiekowi tyle wmowil na ten temat, ze pozniej sa jakies ekscesy albo niezadowolenia bo kazdy szuka tej pieknej jedynej milosci, ktorej moze nie znalezc i stwierdza ze jest zawiedziony ze nie znalazl, ze milosci nie ma, albo ze to co znalazl to chyba nie to i bla bla bla :P Paranoja jakas xD
Moge sie rozpisac bardziej jesli ktos chce :P W tej kwestii mozna naprawde duzo powiedziec -_-[/quote:c7bb88b3d9]
fajny temat na prace magisterską. Szkoda tylko, ze skazana byłaby ona na porażke, bo każdy inaczej postrzega miłość, związek i nie ma na to żadnych żelaznych reguł. Raz się udaje, innym razem nie ... a jeśli już to najprawdziwsza prawda - "w tym cały ambaras, aby dwoje chciało na raz". :D
.
Wysłany: 2007-06-04 14:40
a ja po wielu latach badań i esperymentów (niestety finansowanych z własnej kieszeni i zasobów cierpliwości do kobiet które mi już się skończyły) doszedłem do wniosku że lepiej nie kochać i być szczęśluiwym niż być nieszczęśliwie zakochanym
wszelkiego rodzaju związki tzw POWAŻNE wymagają olbrzymiej dawki cierpliwości zaangażowania emocjonalnego i wywolują uzależnienie od drugiej osoby co z kolei prowadzi do DOBROWOLNEGO ograniczenia sobie wolności.
zgadzam się z wersją bajki zamieszczonej na poprzedniej stronie. w przypadku facetów jwest dokladnie to samo!!!
tylko że im oczy otwierają się szybciej i przez to uważani są za niieczułych chamów i prostaków przez kobiety które nadal wierzą w księcia z bajki (La Żenua)
enjoy the violence
Wysłany: 2007-06-05 06:54
:arrow: Violator
:D Witaj w Klubie kolego. Nie tłumaczę co to za klub, bo chyba wiesz o co chodzi :lol: , a wnioskuję to po podejściu do mojej-nie mojej bajki (nie ja ją wymyśliłem). Ten głupawy na pozór tekścik stanowi swego rodzaju ciekawostkę psychologiczną :twisted:
Co do miłości :roll: Mógłbym wiele napisać..Dobrego i Złego...tego ostatniego chyba o wiele więcej... :? Więc sobie podaruje. Cieszę sie tylko z świadomości, że trzeźwiej patrzę na to wszystko :wink:
Koniec i bomba, a kto czytał, ten trąba ! Witold Gombrowicz.
Wysłany: 2007-06-05 08:34
a owszem zgadzam się i nikomu tu nie jadę w tym poście ani w poprzednich. tylko wyglaszam SWOJĄ opinię na ten temat i nikomu jej nie narzucam. w związku z tym nie wiem co mial zmnaczyć ten teźt Faustusie :?:
enjoy the violence
Wysłany: 2007-06-05 08:38 Zmieniony: 2007-06-05 10:33
:arrow:
Wysłany: 2007-06-05 09:21
Ja Violatora rozumiem. Bardzo dobrze. Widocznie tylko facet po przejsciach zrozumie faceta po przejściach. Ja wiem jakie piekło mogą zgotować kobiety meżczyźnie. Sam sie w nim smażyłem :evil:
Drogi Fauście szacunek do kobiet? jak najbardziej. Zawsze i wszędzie. Lecz nie tylko do Kobiet...ale i do drugie człowieka. Jeśli sami się wzajemnie nie będziemy darzyć szacunkiem, to któż nas bedzie szanował?
b.t.w nie widzę w tekście by Violator urągał w tej kwesti kobietom, on jest zniesmaczony (przypuszczam) pewnymi sytuacjami, a to rozumiem akurat.
:arrow: Gekonek...niektóre tzw. KOBIETY... (choć ja bym rzekł ludzie) czasami nie zasługują na szacunek...uwierz mi.
Koniec i bomba, a kto czytał, ten trąba ! Witold Gombrowicz.
Wysłany: 2007-06-05 09:50 Zmieniony: 2007-06-05 10:33
:arrow:
Wysłany: 2007-06-05 10:05
nie pisalem że czuję się wykorzystany finansowo. przykro mi jeśli tem tekst został w ten sposo odebrany.
Gekonku żaden tekst nie dotyczy Ciebie osobiście i jeżeli Cie urazilem to przepraszam :?
chciałem tylko wypowiedzieć się w pewnej kwestii na forum i zupełnie nie mialem na myśli nic osobistego a że coniektorzy potraktowali to osobiście no to ja już nic za to nie mogę.
enjoy the violence
Wysłany: 2007-06-05 10:13
:arrow: Gekonek
hmm...nie zamierzałem na Ciebie zajechać. Skoro w jakikolwiek sposób to odczułaś to zwracam honor.
Nie wnikam też w sprawy zwiazane z Tobą i przedmówcą. Nie moja to rzecz 8) Pewnie każdy ma swe racje. To wasza prywatna sprawa.
Moje wypowiedzi były tylko i wyłącznie uogólnieniem tematu z nawiazaniem do własnych przeżyć, o których też nie wspomnę by nie wywalać na wierzch swej intymności. Przeżycia są zbyt bolesne.
Co do bajki..podkreślam...to ciekawostka psychologiczna, z którą ja się nie utożsamiam, a która mnie osobiście bawi z pewnego względu. Sposób w jaki ludzie ją postrzegają, daje mi pewne wymierne wyobrażenie w pewnych kwestiach o nich samych :) Chodzi mi tu min. o kwestie związane z szerokopojętym obiektywizmem, humorem i szeroko pojętą miłością, które to niejednokrotnie ludzie wynoszą z domu po wtłoczeniu im ich przez wielkoformatowych rodziców :) [b:bc5495d6ab] ot taka retoryczna wstawka [/b:bc5495d6ab], którą każdy może mieć gdzieś :lol:
Koniec i bomba, a kto czytał, ten trąba ! Witold Gombrowicz.
Wysłany: 2007-06-05 15:48 Zmieniony: 2007-06-05 16:21
hmmm... czytając to wszystko można dojść do wniosku, że tej miłości, to jednak nikt nie chce, ale ona i tak jest 0_o nikt z nas nie będzie nadczłowiekiem :twisted:
nikt z nas jej niby nie chce, a tak naprawdę, przynajmniej po większości postów patrząc, każdy z nas już ją przeżył. nikt jednak nie powie, że miłość jest zła...bo sama w sobie nie jest. okrutne jest jednak życie bez miłości, którą się utraciło, a zarazem strach przed następną...która gdzieś tam może nas spotkać, a my się zwinnie przed nią chowamy, bo już raz miłość straciliśmy. każdy wie, że to jest najlepsze, co go może spotkać, uczucie, które nie kieruje się żadnymi zasadami, jest ponad wszystko...a że większość z nas je juz najwidoczniej przeżyła, to teraz chowamy się pod płaszczykiem ignorancji wobec niej, bezuczuciowości, by nie dać się odkryć i nie poznać na nowo jej smaku... no bo już teraz ma się to przeczucie, że później może być źle...
...I forgot to remember to forget... /johnny cash