Wysłany: 2007-06-10 04:06
Normalnie Doktór, taki z Ciebie maczo się koło trzeciej trzynaście robi, że ja aż własnego chłopa nie poznaję :!: A może po prostu do tej pory zupa była ok :?:
Nie musisz mi rycerza Aguirre odstraszać, gdyż jam w każdej minucie swego żywota Twoja i tylko Twoja - [b:bb08111da6]tak było, jest i będzie[/b:bb08111da6] 8O :D :twisted:
Wysłany: 2007-06-10 14:36
Sena, alez ja nie mam zamiaru nikogo Ci podbierac (podzielim sie, cio...?) :lol:
Poza tym ja nie obrazam kotkow. jestem ich milosnikiem i wielkim fanem.
co do Doktorka, to ja mam raczki tutaj. i tak na przyszlosc: ja nie mam luster, jestem juz martwy wiec mi nie sa potrzebne... Przynajmniej takie kraza pogloski. I prosze ja Ciebie, nie tylko ja do Geko mam ale... chocby taka Sena, tez ja podrywa... a Ty sie do mnie przyczepiles
<biedny chlopiec chowa sie pod stol i nie wyjdzie do bozego narodzenia>
Mam dola przez Ciebie...
Wysłany: 2007-06-10 15:43
Nie martw się, gekko obroni... przed wściekłym i zazdrosnym Doktórem :twisted:
Wysłany: 2007-06-10 15:47
ale ja nie chce zeby ktokolwiek byl zazdrosny i to jeszcze z mojego powodu... ja chce zyc ze wszystkimi w pokoju...
ew. moge powyrrzynac wszystkich w kolo... oprocz tam paru wybranych, sympatyczniejszych jednostek...
zalety schizofremii :lol:
Wysłany: 2007-06-10 16:42
[quote:172b043b63="kontragekon"]Nie martw się, gekko obroni... przed wściekłym i zazdrosnym Doktórem :twisted:[/quote:172b043b63]
przed Doktórem? może...może.. jak mu jadu w głowę wsączysz.. :twisted: Ale El Doktorro ma wiernych mu kompanów co rozszarpią na sztuki mięcha :lol: kogo trzeba
Koniec i bomba, a kto czytał, ten trąba ! Witold Gombrowicz.
Wysłany: 2007-06-10 18:20
Doktor, nie odstraszaj mi prywatnego seansu Herzoga :D Bezlitosny jesteś :lol:
Wysłany: 2007-06-10 18:53
zawsze sobie robie... pechowa sztuka;/
skoro nie zazdrosc, wiec o co chodzi, hmm? <odejrzliwy>
Wysłany: 2007-06-10 20:57
[quote:c9a32dce0c="shaman"]Sena, alez ja nie mam zamiaru nikogo Ci podbierac (podzielim sie, cio...?) :lol:
Poza tym ja nie obrazam kotkow. jestem ich milosnikiem i wielkim fanem.
[/quote:c9a32dce0c]
No to wybaczam
"- Ech, bo te wasze demony są jak koty. - Niezależne, piękne, drapieżne...? - Pieprzą wszystko, co nie zdąży uciec i udają, że nic i nikt ich nie obchodzi, a tak naprawdę, to puchate pieszczochy."
Wysłany: 2007-06-10 21:05
On po prostu woli, żeby kotek na nim zaparkował, niż odwrotnie :twisted:
Wysłany: 2007-06-10 23:17
miłość nie istnieje... jest tylko zauroczenie trwające okreslony czas... albo jedna ze stron po prostu udaje :)
"umysł jest jak spadochron, działa tylko wtedy gdy jest otwarty"
Wysłany: 2007-06-11 22:02
Praktycznie miłośc a spore zauroczenie to jedno i o samo, bynajmniej jak dla mnie ;] Nie mniej jednak jak juz mam dosc obu tych uczuc, u mnie one wszystkie wkoncu zmieniają się w cierpienie ...
...
Wysłany: 2007-06-11 23:12
[quote:899dfbca65="CzarnaLilith"]Czym jest miłość??taka parwdziwa to piekne uczucie ale coraz zadziej spotykane...miłosc z przypusu to przeklenstwo,miłosć a własciwie zauroczenie prowadzi do zguby.....najlepiej umrzec nienawidzac siebie... :evil:[/quote:899dfbca65]
proszę cię... 0_o umrzeć nienawidząc siebie? 0_o no to ja wolałabym umrzeć przynajmniej kogoś kochając. "miłość z przypusu"? chodziło i przymus? to ci powiem, że nie ma miłości z przymusu...z przymusu to mozna jeszcze jako tako z kimś być, ale miłość nigdy nie jest przymusem, nawet jakbyśmy tego bardzo chcieli... i nie tnij się przypadkiem, bo to ostanie zdanie woła o pomoc...dosłownie...
...I forgot to remember to forget... /johnny cash
Wysłany: 2007-06-12 09:21
Lepsze chyba złamane niż całkowicie wyzute z jakichkolwiek uczuć :?
Na razie jestem zakochana w moim nowym kompie :twisted:
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2007-06-12 22:01
cholera...powoli to tu same depresyjne tematy się robią...załamane serca, prześladowani truuumhroki... cholera... idę się pociąć, bo od towarzystwa zaczyna za bardzo odbiegać :twisted: :roll: :twisted:
...I forgot to remember to forget... /johnny cash
Wysłany: 2007-06-13 08:32
Forum "antydepresyjne" w stylu "Jak sobie radzić z deprechą" juz znajduje sie w Śmietniku :wink:
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2007-06-13 09:28
Ja jestem za tym by ten temat zamknąć :twisted: temat sam w sobie jest retoryczny...a w uformułowaniu treściowym beznadziejny :lol:
Równie dobrze możemy się ,,spierać" co miał poeta na myśli :roll:
Koniec i bomba, a kto czytał, ten trąba ! Witold Gombrowicz.
Wysłany: 2007-06-13 09:55
A co wam przeszkadza ten wątek. Niech sobie jest, jesli się wypalił to po prostu w nim nie piszcie :) Albo umrze śmiercią naturalną albo nie.
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2007-06-13 10:10
[quote:fe289dfaf5="dr_Faustus"]Zgadzam się z przedmówcą - wątek się wypalił, podobnie jak wczorajsza miłość...[/quote:fe289dfaf5]
Doktor, jak możesz mi to robić i nazywać naszą miłość wypaloną :?: :evil: A kopa w zadek chcesz :?: :roll:
Wysłany: 2007-06-13 10:23
[quote:006a228e47="HANAHHH"][quote:006a228e47="frija"]cholera...powoli to tu same depresyjne tematy się robią...załamane serca, prześladowani truuumhroki... cholera... idę się pociąć, bo od towarzystwa zaczyna za bardzo odbiegać :twisted: :roll: :twisted:[/quote:006a228e47]
frija--- luzzz mam nadzieje że sie jednak nie pocięłaś :wink:
no jak mówię trzeba założyć może teraz forum "anty depresyjne" by odkazić tych zarażonych z depresjiiiiiiii ja sie polecam jakby coś to służę poradą :wink:[/quote:006a228e47]
spoko HANAHH, nie martw się, za ciepło jest, bym się cięła i w długich rękawach chodziła :twisted: już mi wystarczą całe posiniaczone nogi :twisted:
i przepraszam, za ten najazd na "złamane serca", jak człowiek szczęśliwy, to zapomina, że kiedyś sam na tym forum rożne rzeczy wypisywał :wink:
...I forgot to remember to forget... /johnny cash
Wysłany: 2007-06-13 10:39
[quote:205f55ff2d="minawi"]A co wam przeszkadza ten wątek. Niech sobie jest, jesli się wypalił to po prostu w nim nie piszcie :) Albo umrze śmiercią naturalną albo nie.[/quote:205f55ff2d]
tjaa :lol: ....typowe podejście kobiety w tej kwesti :D bijmy pianę o miłości, ćwierkajmy, kotkowi futerko głaszczmy aż mu wylezie :lol: ale co tam, może nie zagłaskamy go na śmierć :wink:
Jak są wielbiciele tego wątku to niech temat trwa...do końca świata i 1 dzień dłużej :twisted: ja go serio już nie traktuję i poważnie się tu już nie będę wypowiadał o ile wogóle :]
Koniec i bomba, a kto czytał, ten trąba ! Witold Gombrowicz.