Wysłany: 2006-09-11 19:57
[quote:1344bc595d="Alec-II-Pure"]a po co mowic, slowa generailnie sa bez sensu i wszystko psuja ... nie lepiej pokazac ze sie kocha? do samych slow nie przywiazywalbym wielkiej wagi bo powiedziec to mozna wszystko.....[/quote:1344bc595d]
ja wiem, ze slowa sie nie licza, jesli nie maja pokrycia w czynach. ale czasami chcialoby sie to usluyszec. a jak on mi to powiedzial kilka razy, a ja mu wtedy nie odpowiedzialam, bo nie wiedzialam czy tez to czuje, to jak juz poczulam to chcialabym to powiedziec. on wie, co do niego czuje, ale czasami sama z siebie chcialabym to powiedziec, ale nie jestem w stanie.............. slowa doslownie wiezna mi w gardle.......
Wysłany: 2006-09-11 20:00
Ja bym tam chciała i mówic, i robić.... full service :twisted: :twisted: :twisted:
Wysłany: 2006-09-11 20:12
Gekonku, to tak jak ja :) Oddaje sie cała i nie ma że boli... yyyy no prawie :twisted:
Wysłany: 2006-09-11 20:22
Jako Twoja kochanka obiecuję to sprawdzić mentalnie, emocjonalnie, psychicznie, organoleptycznie... i jak tylko tam jeszcze potrafię :twisted:
Wysłany: 2006-09-11 20:33
auuuuu :D
(komentarz zbędny :D)
Wysłany: 2006-09-11 20:49
miłość ma różne oblicza i odcienie....
mam 2-letnią siostrzenicę, która wyzwala we mnie uczucia macierzyńskie, jest niesamowitą istotką i nic nie musi robić a i tak ją kocham nad życie...
ale swoje dziecko chciałabym kiedys mieć z kimś, kto mnie będzie kochał...
i tu wracamy do miłości partnerskiej
cudownei jest czuć sie kochaną i kochać...było mi dane tego doświadczyć i mam nadzieję (od niedawna znów ....nikłą , ale zawsze...), że jednak gdzieś ten mój luby się błąka...i szuka ścieżek prowadzących do mnie
"Kocham ziemię , po której ON stąpa, powietrze nad jego głową; wszystko, czego dotknie jego ręka, każde jego słowo, każde spojrzenie, każdy postępek i Jego całego bez zastrzeżeń" http://listonic.pl/joannaachaja/choinka
Wysłany: 2006-09-11 20:51
ja też jestem oszczędna w wypowiadaniu tego słowa... dwa lata mi zajęło, gdy powiedziałam to jedynej jak dotąd osobie...
...I forgot to remember to forget... /johnny cash
Wysłany: 2006-09-12 14:50
[quote:b6999b25e3="BarTolmai"][quote:b6999b25e3="Loraldil"]miłość ma różne oblicza i odcienie....[/quote:b6999b25e3]
a jednak ktos to dostrzega [/quote:b6999b25e3]
no tak... aby dostrzec, wypadałoby się przekonać... chciałoby się nawet... :twisted:
Wysłany: 2006-09-12 15:25 Zmieniony: 2006-09-12 15:42
[quote:f7c5364448="BarTolmai"]
uuu..... ktos tu długo poscił :twisted:[/quote:f7c5364448]
Heh, Zboczuchu... moje ciało to moja twierdza i jeśli jakiekolwiek sformułowania na stronie DP padają z mych rąk pod jego adresem lub pokrewnymi, to zawsze tylko i wyłącznie w żartach. Post poniżej dotykał jednakże zupełnie innej problematyki i całkiem poważnym ci on był :twisted:
P.S.
Jeśli już, to długo PSOCIŁ, ale nie pościł :P
Wysłany: 2006-09-12 15:44
[quote:d7495174c4="BarTolmai"]a zatem opuść ów babilońskie ziemie rozpusty i udaj sie do egiptu gdzie myśli twe będą czyste i niewinne niczym świątynia Seta :twisted: :twisted: :twisted:[/quote:d7495174c4]
Tak też uczynię... to może trochę o miłości mimo wszystko?
Wysłany: 2006-09-12 15:58
Zaraz pomyślę, że mam do czynienia ze Świadkiem Jehowy :twisted:
Wysłany: 2006-09-12 16:24 Zmieniony: 2006-09-12 17:04
[quote:5c3c3a66bd="BarTolmai"]
mało kto je rozumie.[/quote:5c3c3a66bd]
w takim razie ja chyba nie mam żadnych szans... jestem dziś w słabej kondycji psychicznej
P.S.
teraz chcę być twoim psem... no chodź! (z dedykacją)
a mój ulubiony: 'gotuj się, kurwa, gotuj!' ... ale to już w ogóle nie na temat :twisted: choć też o miłości
Wysłany: 2006-09-12 17:07
Zaraz wyjdzie na to, że ja tu pierwszą fanką Marcina Ś. jestem, tak często się w korespondencji mej osobnik ów pojawia (miłość?) :twisted: Wolę Villona:))) I KINSKIEGO w oryginalnej postaci... ciekawe, ile z niego zostało? Przypomina mi się ostatnia scena z 'Kinski - Paganini' - oglądałeś może ten film?
Wysłany: 2006-09-12 17:43
[quote:8353b5e686="BarTolmai"]nie, nie oglądałem dlatego tez nie bardzo mam pojecie o czym prawisz :P[/quote:8353b5e686]
to scena niezwiązana z wcześniejszymi naszymi dywagacjami... piękne kadry o ojcowsko-synowskiej miłości... a raczej tego dziecięcia tylko, bo Kinski-Paganini jest już wtedy dead... jakoś tak mnie naszło, gdy pomyślałam o Klausie... :roll:
Wysłany: 2006-09-12 23:22
Ja juz znalazłem swoją druga połówke zatem baju baju wsiadł kon do tramwaju :twisted:
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2006-09-12 23:29
[quote:a03f58d9d3="KostucH"]Ja juz znalazłem swoją druga połówke zatem baju baju wsiadł kon do tramwaju :twisted:[/quote:a03f58d9d3]
He he he, zajebisty tekst:))) Oczywiście z koniem:) A czy ktoś z tu obecnych dybał na szanownego KostucHa cnotę, że takie ogłoszenie sie pojawiło? BarTolmai - wiesz coś o tym? :twisted: :twisted:
a na powaznie:
Ja co najmniej dwa razy w życiu byłam o tym 'cudzie' święcie przekonana, dlatego teraz uważam ze słowami i myślami, jak umiem... więc jak w końcu rzeczywiście spotkam, to pewnie nigdy na to nie wpadnę, że to już... ale życzę wujkowi szczęścia, bo widzę, że od co najmniej 3 dni promienieje :twisted:
Wysłany: 2006-09-13 09:50
ooo. Kostuszek się pojawił i to z jaką miłą wiadomością. nie ma co, to przez te nasze ogólnodarkplanetowskie gadanie na temat partnerki dla Kostucha ^^
...I forgot to remember to forget... /johnny cash
Wysłany: 2006-09-14 10:45
[quote:052e853d11="regis"][quote:052e853d11="frija"]ooo. Kostuszek się pojawił i to z jaką miłą wiadomością. nie ma co, to przez te nasze ogólnodarkplanetowskie gadanie na temat partnerki dla Kostucha ^^[/quote:052e853d11]
jak to milo patrzec jak mhroczne sreduszka lacza sie w pary :twisted:[/quote:052e853d11]
hmm... nie da się tego ukryć... łączenie się jest czymś radosnym wielce i pożądanym :twisted:
Wysłany: 2006-09-14 10:53
[quote:d2bc64e602="regis"][quote:d2bc64e602="frija"]ooo. Kostuszek się pojawił i to z jaką miłą wiadomością. nie ma co, to przez te nasze ogólnodarkplanetowskie gadanie na temat partnerki dla Kostucha ^^[/quote:d2bc64e602]
jak to milo patrzec jak mhroczne sreduszka lacza sie w pary :twisted:[/quote:d2bc64e602]
Zosiek, co z tego, że popatrzeć, sami wzięlibyśmy sie do roboty :twisted:
.
Wysłany: 2006-09-14 12:47
[color=violet:46d5b6cda0]miłość. miłooość.. hm m-i-ł-o-ś-ć... hmmmmm error. system failed 8)
zabobon, kłamstwo, teoria bez pokrycia w praktyce i strata czasu i jak to ładnie ujęła Mandy "romances are for dummies" :roll:
dobra nie wierze w takie bzdety. a już zupełnie rozpiernicza mnie horoskop miłosny i wróżby spod znaku "kocha cię blondyn, brunet i rudy" [/color:46d5b6cda0]
jestem na www.myspace.com/xxmad_crowxx i na fotce pod nikiem missyxxlouve więc poszukajcie jak chcecie coś wiedzieć o mnie