Wysłany: 2006-07-24 13:10
a czy w takim razie dobre sa powroty do starych zwiazkow, czy lepiej zaczac wszystko od samego poczatku?
"Miłość, sen i śmierć nadchodzą pomału; Schwyć mnie za włosy i mocno pocałuj" A.C. Swinburne
Wysłany: 2006-07-24 13:25
To sie zgadza, że za częste powtażanie tego słowa zaczyna troche człeka irytować. Zawsze warto odświezyć stary jesli ma się po nim dobre wspomnienia...a to czy zwiazek jest idealny czy nie to zależy od tych co go tworzą.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2006-07-24 13:34
Niee.. powroty do starych związków po latach, kiedy tak wiele się w życiu zmienia? Już nigdy nic nie może być tak samo... Nie można wejść 2 razy do tej samej rzeki wszak. Jest w tym trochę prawdy. Mnie się nie zdarzyło takie coś i nie wiem, raczej bym nie chciała. Jest tyle ludzi na świecie, do cholery. Tylko k***a gdzie?!?
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2006-07-24 13:46
jeśli jest to powrót po krótkim czasie i jeden z pierwszych to jest to w porządku, da radę wytrzymać.... ludzie pamiętają wtedy jeszcze co im nie pasowało, co trzeba w sobie zmienić, by było dobrze...
jednak po długim okresie bycia wolnym nie jest to dobre... człowiek zapomina o tym, co złe, zapomina, że coś trzeba zmienić...tylko wraca dokładnie do tego samego... no i racja jest taka, że do wolności łatwo się człowiek przyzwyczaja. po zerwaniu zaczyna żyć nowym życiem, co trudno zostawić, by zowu wracać do tego, co było.
a w powrotach najgorsze jest wypominanie sobie... co się robiło, gdy się samemu było...a co to za nowi znajomi... z kim ty się bujasz....
no i wracają chore tematy z tego, co było... a dlaczego było tak, a dlaczego wtedy zrobiło się to, a nie tamto :? przez trzy lata wracałam... juz nigdy do nikogo nie wrócę...bo jeśli się zerwało, to znaczy, że coś nie pasowało.... ludzie się nie zmieniają, trzeba o tym pamiętać.
...I forgot to remember to forget... /johnny cash
Wysłany: 2006-07-24 13:49
W sumie moze i racja...zależy jeszcze jak dawno temu był ten stary zwiazek...jak pare lat temu to lepiej nie ryzykować..ale jeśli miesiac temu to aż tak radyklane zmiany w tym czasiu w życiu nie zaszły choć różnie to bywa...
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2006-07-24 14:09
Tak...jak to 2Pac zaśpiewał "Somethings will never change..." :)
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2006-07-24 14:25
ludzie się nie zmieniają...są już ukształtowani i trudno cokolwiek zmienić w drugiej osobie... bezsensu....
kurcze... 2Pac nawet tutaj mnie znalazł :D myślałam, że o nim chociaż w tym miejscu nie usłyszę, ale najwidoczniej takie postacie przebijają się wszystkim :D
...I forgot to remember to forget... /johnny cash
Wysłany: 2006-07-24 14:28
ja nie jestem za powrotami absolutnie... raz spróbowałam i żałowałam bo nie było juz tak jak kiedyś... wolałam mieć tylko przyjene wspomnienia bo po co pamietać to co było złe... zgadzam sie zatem z Minawi... nie wchodzi sie dwa razy do tej samej rzeki...
a jesli chodzi o mówienie słowa kocham to uważam to za zbędne... jeśli ludzie sie kochaja to wcale nie musza sobie tego mówić... oni to po prostu czują... i to im wystarczy... nie muszą się ciągle zapewniać o swojej miłości... takie jest moje zdanie... i uważam że jeśli ktoś nadużywa tego słowa to tak do końca nie jest szczery.... może ma nawet coś na sumieniiu??
Hexe ist ein Beruf mit Zukunft. ;)
Wysłany: 2006-07-24 14:32
Kurde, Hexe, my się musim kiedyś razem napić, bo w pełni popieram twoje ostatnie zdanie :twisted:
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2006-07-24 14:34
Regis, ja próbowałam kilka razy i zgadzam się...na początku się jeszcze człowiek zmienia, w małym stopniu, ale daje radę... jeśli jednak wady są większe to nie da się ich zmienić... przecież jesteśmy już ukształtowanymi ludźmi....
...I forgot to remember to forget... /johnny cash
Wysłany: 2006-07-24 14:37
kształtujemy siebie...nas nikt ukształtować nie może :twisted:
...I forgot to remember to forget... /johnny cash
Wysłany: 2006-07-24 16:25
...wtedy albo to zaakceptujemy albo koniec...zmienianie się na siłe ( nawet jeżeli pozornie się to uda ) nie ma najmniejszego sensu; ponieważ prędzej czy później wszystko itak się posypie. Ja raz "byłem" w takim związku...ona była zupełnie inna więc ja chciałem siebie zmienić...posypało się zanim cos się zaczęło..i bardzo się z tego cieszę.
Wysłany: 2006-07-24 17:35
niektórych rzeczy nie da się zaakceptować, dlatego sypie się tyle związków... wracanie nie daje dobrych skutków
...I forgot to remember to forget... /johnny cash
Wysłany: 2006-07-24 18:23
wedlug mnie milosc jest zbyt okrutna...oczywiscie marze o niej, ale i tak nie wiem czy uda mi sie tak latwo zakochac...juz sie tego boje... :oops:
Idziesz po to by upaść na ziemię, upadasz aby nigdy już nie powstać...
Wysłany: 2006-07-24 18:35
ej, kochana, nie można się bać... życia nie można się bać :) będzie co będzie... można się przejechać, ale może być dobrze :D
...I forgot to remember to forget... /johnny cash
Wysłany: 2006-07-24 21:17
kurde Minawi my sie napijemy razem tylko sie tu zjaw z powrotem a ja na poczatku sierpnia jestem w Poznaniu wiec wiesz :twisted:
Hexe ist ein Beruf mit Zukunft. ;)
Wysłany: 2006-07-24 21:32
Hexe - przejdz do tematu MArzyciele w śmietniczce - tam napisalam, ze wlasnie byc moze przyjade...
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2006-07-25 08:03
no wiem dlatego ja tu pisze że jestem w Poznaniu jeszcze :twisted:
Hexe ist ein Beruf mit Zukunft. ;)
Wysłany: 2006-07-25 19:35
heh...no coz...ja sie przestraszylam i nie chce chyba zadnego jak na razie zwiazku bo..tak to jest jak czlowiek ci mowi jedno a potem okazuje sie to byc klamstwem...wiesz moj byly chcial mnie wykorzystac...tylko dlatego dal sie "pozornie" uwiesc..wszystko co mowil mi bylo klamstwem....a ja juz tego mam dosyc...klasmtwa sa wszedzie..
Idziesz po to by upaść na ziemię, upadasz aby nigdy już nie powstać...
Wysłany: 2006-07-25 20:39
sama napisalaś, że kłamstwa są wszędzie... nie tylko w sprawach miłosnych... więc jak przed nimi uciec? chyba trzeba by się było powiesić, by było dobrze i uczciwie :twisted: :wink: :twisted:
...I forgot to remember to forget... /johnny cash