Wysłany: 2006-07-21 21:25
Nawet nie masz pojęcia, jaki z Ciebie szczęściarz, KostucHu, że się tego nie boisz...
Wysłany: 2006-07-21 21:30
Szczęściaż? to nie szczęście...chyba moge to określić mianem odwagi. To żaden problem okazac uczucia...trzeba tylko chcieć i z całej siły dążyc do tego. Można to okazac choćby przez zazdrosć ale to już ma swoje granice. Ja byłem chorobliwie zazdrosny o moją laske a ona to odbierała jako sygnał, że wciaż ją kocham i miłuje więc było ok. Kazdy ma inny sposób. Jedni szukają specjalnych okazji, inni mówią wprost co by adresatowi tchu zabrakło. To zależy od człowieka.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2006-07-21 21:34
Parę razy próbowałam, ale dałam sobie z tym spokój. Nie uśmiecha mi się masochizm własnych uczuć :? Chyba już wolę być singlem...
Wysłany: 2006-07-21 21:40
Obecnie jestem singlem i też nie narzekam jednak kombinuje troche...masochizm uczuciowy? heh...napisałem mase wierszy z jego powodu ale jakiś czas temu zacząłem to wszystko przeglądac i usunąłem cały ten shit. Odrazu lżej mi sie zrobiło.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2006-07-21 21:42
No fakt,jak nieraz czytam te moje stare wypociny o nieszczęśliwej miłości, samobójstwie i innych takich pierdołach to mi sie niedobrze robi :?
Wysłany: 2006-07-21 21:48
To je usuń i Cie przestanie mdlić tak jak mnie, hehehehe. No co Ty, nie bede Ciebie namawiac do tak bestialskich posunięć. Ja pisze mało, mase wierszy usunąłem i jeszcze wiele usunę...ludzka rzecz...coś zniszczyć.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2006-07-22 12:41
[quote:94b22a0862="KostucH"]...ludzka rzecz...coś zniszczyć.[/quote:94b22a0862]
haha :D a ja dziś usunęłam moje długie włosy i na dobre mi to wyszło :D jak już zmieniać swoje życie, to na całego, a nie się ograniczać do jedenej decyzji :D
w sumie dobrze zrobiłam, bo potem dowiedziałam się, że dostałabym się na UJ, gdybym w terminie opłaciła...więc zrobiłam sobie wcześniejsze pocieszenie nową fryzurą :D
(wiem, że odbiegam od tematu, ale dajcie mi się wygadać :D )
...I forgot to remember to forget... /johnny cash
Wysłany: 2006-07-22 12:50
A czy ktoś Ci broni się wygadać? najwyżej moderatorzy pokiwają palcem :) Napewno moderator widzi tego posta wiec mam nadzieję, że wkoncu da znać, że żyje bo coś od dłuzszego czasu już nie widu ani nie słychu ich.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2006-07-22 13:21
Tak a propos usuwania... Usuwać nie będę, szkoda tak ładnych kajecików, ale postanowiłam, że juz do nich zaglądać nie będę :)
Wysłany: 2006-07-22 16:59
Zazwyczaj to ja należe do tych co wychodzą z inicjatywą. I fakt, że nie jest to łatwe ale za to jak potrzebne.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2006-07-22 17:24
a u mnie to odwrotnie, to ja ciagle wychodze z inicjatywa...a choc raz chcialbym zeby jakis facet wyszedl z inicjatywa...zamiast czekac az ja go pocaluje to samemu sprobowac, samemu przytulic, wziasc za reke i nie martwic sie o to jak ja zareaguje...bo jesli ja sie z kims spotykam to zawsze widac czy sie na cos zgodze czy nie...i to bardzo wyraznie..czyta sie we mnie jak w otwartej ksiedze...
Idziesz po to by upaść na ziemię, upadasz aby nigdy już nie powstać...
Wysłany: 2006-07-22 18:10
Hmmm...chętnie sam bym poczytał w Twojej księdze ale nie wiem czy można bo i tak zreszta już nie moge.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2006-07-22 18:35
nie ma sprawy...ale czemu juz nie mozesz??ta ksiega otwarta jest dla kazdego...
Idziesz po to by upaść na ziemię, upadasz aby nigdy już nie powstać...
Wysłany: 2006-07-22 18:45
Czemu nie moge...bo wczoraj naprawiłem kontakt z pewną dziewczyną...ale za jakiś czas pojawie sie w Poznaniu więc będzie okazja poznac się blizej :twisted: A szczerze mówiąc to pięknie oprawiona jest ta księga a i jej druk pewnie równie ujmujący i dźwieczny :)
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2006-07-22 18:48
zgadzam się z Regisem że czasami trzeba zaryzykowac ale w moim przypadku zazwyczaj sie psuje jak ja ryzykuje...
ale co tam próbować trzeba... w końcu musi sie przecież udac :twisted:
Hexe ist ein Beruf mit Zukunft. ;)
Wysłany: 2006-07-22 18:50
Mówi się "raz kozie śmierć" i quo vadis...ot cała istota.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2006-07-22 19:05
niema sprawy kostuszku...daj znac kiedy bedziesz to sie poznamy... :wink:
Idziesz po to by upaść na ziemię, upadasz aby nigdy już nie powstać...
Wysłany: 2006-07-22 19:38
Póki co to nawiązać ze mną kontakt możesz przez gg ale obecnie wychodze z domu więc później albo dopiero jutro odbiore wiadomość od Ciebie (jeśli masz ochote napisać). W poznaniu pojawie się na poczatku sierpnia.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2006-07-22 20:11
[quote:1a7317a4d8="KostucH"]Mówi się "raz kozie śmierć" i quo vadis...ot cała istota.[/quote:1a7317a4d8]
Nie chodziło Ci raczej o "carpe diem", zamiast "quo vadis" :?:
Wysłany: 2006-07-22 23:08
Chyba raczej o Quo Vadis....ale obecnie jestem pijany pisząc tego posta więc ciężko jest odróżnić. Z tego co pamiętam to Quo Vadis znaczy "żyj chwilą", jesli tak, to dobrze napisałem.
"God made me a cannibal to fix problems like you."