Wysłany: 2009-06-15 20:29
Cóż u mnie czy metal czy gotyk nie wywoluje w mnie zadnej depresji ...Depresja sie u mnie zaczyna na dzwiek hip-hopu ( wlasciwie teraz to juz jest hip-hop polo )
Schuld und Sühne
Wysłany: 2009-06-17 22:28
Myślę że dołują się ludzie którzy mają ku temu jakąś skłonność w sobie. Sama muzyka nie jest w stanie wywołać depresji, bo to bardziej złożone schorzenie...równie dobrze można się dołować jakimkolwiek smutnym wierszem, melodią, obrazem...
"psy patrzą na nas z szacunkiem, koty z pogardą, a świnie jak na równych sobie"
Wysłany: 2009-06-20 15:56
Przede wszystkim Witam,
To mój pierwszy post na forum.
Odnośnie tematu...
Depresja to za mocne słowo. Muzyka ma wpływ na nastrój, ma wpływ na chwilę!
Ogromne znaczenie ma to czego słuchasz w danym momencie.
Metal dzisiaj to bardzo szerokie pojęcie, biorąc pod uwagę wszystkie jego podgatunki.
Np. Jadąc rano do pracy często słucham Hatesphere, duński Trash Metal. Nakręcam się tą muzą na cały dzień i wchodzę do firmy na pełnych akumulatorach. W zależności od tego jak potoczy się dany dzień, jadąc z powrotem słucham zupełnie czegoś innego.
Jeśli się wkur..., albo z jakiegoś powodu popadłem w dolinę słucham ISIS albo Neurosis żeby się dobić. :/
Natomiast jeśli dzień się udał to słucham Behemoth, żeby doładować akumulatory na wieczór.
Wszystko zależy od chwili.
Uważam, że muzyka metalowa sama z siebie nie jest w stanie doprowadzić do depresji, ale jej różnorodność może mieć wpływ na nasz nastrój, samopoczucie.
There is only one rule of METAL: PLAY IT FUCKING LOUD!!!
Wysłany: 2009-07-27 12:03
Uważam, iż muzyka sama w sobie nie może wywołać depresji. Ona może ją tylko pogłębić. Często można też pomylić z nią wzruszenie i atak myśli przy słuchaniu danych piosenek. A poza tym smutna istota metalu nie do każdego tak naprawdę dociera. Trzeba być dość wrażliwym, aby dostrzec ją wśród kakofonii wrzasków i trudnej (zwłaszcza dla zwykłych śmiertelników :wink: ) muzyki.
P.S: Jeśli nie chcecie mimowolnie zostać walniętymi emo, to nie polecam słuchać love metalu. A tak właściwie, to te dziadostwo dla mnie nawet nie jest metalem :evil:
... Wysłany: 2009-07-27 15:48
Taa zabilem sie juz kilka razy :P Bylo nawet fajnie :P
If i can`t be my own i feel better dead.
Wysłany: 2009-08-08 13:25
Zmieniam swoją poprzednią opinię. Metal nie wywołuje depresji, ale za to skutecznie zagłusza wszelkie myśli. Bardzo przydatne, kiedy ma się mętlik w głowie, a za dziesięć godzin egzamin :) .
Jednak skutek uboczny jest taki, że metal u słabszych psychicznie może wywołać wściekliznę. (Właśnie w taki sposób powstają dentyści).
Metal absolutnie nie wywołuje depresji! Kto w ogóle mógł tak pomyśleć? Przecież to piękna muzyka.
Wysłany: 2009-08-15 22:03
Tak twierdzą ci, którzy nigdy go nie słuchali. No bo z czym kojarzą im się ubrani na czarno, długowłosi ludzie snujący się po ulicach? :twisted:
Prawda jest córą czasu poczętą w przypadkowym i krótkotrwałym romansie ze zbiegiem okoliczności.
Wysłany: 2009-08-15 22:27
mnie najbardziej rozwalają katechetki/zakonnice na lekcjach religi.. XD im nie da się wytłumaczyć, że czarne ciuchy wcale nie muszą oznaczać kultu szatana, a że w tych "rykach" nie ma zaklętych modlitw ku jego czci xDDD
a jeśli chodzi o tą deprechę- bzdyra. przy niektóych kawałkach owszem, np. "Two for tragedy" Nightwisha można dostać niezłego doła, ale w większości ta muzyka daje mi niesamowitego kopa ;D
Zniewolenie ciała uwalnia duszę.
Wysłany: 2009-08-16 06:05
[quote:90c9eba4ea="scarlet1590"]Tak twierdzą ci, którzy nigdy go nie słuchali. No bo z czym kojarzą im się ubrani na czarno, długowłosi ludzie snujący się po ulicach? :twisted:[/quote:90c9eba4ea]
Że ja niby nigdy nie słuchałam metalu??? Nie no - zaraz padnę.
Te upiory sunące po ulicy mogą się ludziom kojarzyć ze śmiercią i złem, ale żeby od razu z deprechą?
Ja już tu kiedyś pisałam, że metal może wywoływać różne smutne nastroje. Jednak depresja? Ludzie - nie wiecie, o czym mówicie. Może lepiej by to zdefiniować jako tzw. nastrój depresyjny.
Ale uważam, iż ta muzyka może pogłębić istniejącą już PRAWDZIWĄ depresję. No bo smutna jest.
Tak właściwie, to dla mnie metal jest wielofunkcyjny. Jeśli mam doła i chcę się dobić, słucham go. A jak potrzebuję porządnego kopa i mobilizacji, też słucham :) .
Wysłany: 2009-08-21 11:38
Zgodzę się z Tobą w tym że metal zagłusza niepożądane myśli-i często się to przydaje. Ale w moim przypadku bynajmniej nie pogłębia depresyjnego nastroju;P Już parę razy mroczna muzyka pomogła mi uporządkować własne emocje i pogodzić się z losem na który mi mam wpływu. Może to jest swego rodzaju katharsis-słuchając tekstów smutnych i mrocznych, o śmierci, demonach, ludzkim złu, czy nieszczęśliwej miłości, odnajduję w tej muzyce odbicie własnych przeżyć i emocji. A dzięki temu łatwiej je zaakceptować. Zresztą odbiór muzyki zawsze jest indywidualny, jednego metal zdołuje, innemu pomoże wyjść z depresji:)
Wysłany: 2009-08-21 12:19
Ależ ja nie pisałam, że w moim przypadku metal pogłębia ten depresyjny nastrój. Napisałam tylko, że może go pogłębić - różni są ludzie i różne osobowości.
A co do tego, że odzwierciedla przeżyte emocje, to zgadzam się w stu procentach. I właśnie przez to mnie ta muzyka tkaże bardzo pomaga; staje się częścią życia.
Jednak czasem wywołuje coś, co trudno określić. To jakieś dziwne przeniesienie w zupełnie inny wymiar. Nie umiem tego opisać. Ludzie może też tego nie potrafią i dlatego sięgają tutaj po termin "depresja", choć zupełnie niesłusznie. To coś innego, bardziej złożonego.
Re: Metal wywołuje depresję? Wysłany: 2009-08-22 12:58
[quote:ba09fe2e00="Radioactive_Vampire"] Jeśli chodzi o muzykę metalową to depresji u mnie nie wywołuje a budzi we mnie agresję, a najbardziej death metal. [/quote:ba09fe2e00]
A w kim nie budzi :?: 8)
Wysłany: 2009-08-22 13:05
Nigdy nie zauważyłam żadnej depresji,agresji czy jakichkolwiek innych negatywnych emocji. :lol:
Wysłany: 2009-08-22 13:40
Agresja i depresja, kontrolowane, nie są aż takie negatywne :)
Wysłany: 2009-08-22 13:54
[quote:267810c248="Carmen"]Agresja i depresja, kontrolowane, nie są aż takie negatywne :)[/quote:267810c248]
Depresja kontrolowana? Chyba nie bardzo.
Re: Metal wywołuje depresję? Wysłany: 2009-08-23 18:36
[quote:d8e71a6382="Radioactive_Vampire"]to depresji u mnie nie wywołuje a budzi we mnie agresję, a najbardziej death metal. [/quote:d8e71a6382]
U mnie odwrotnie :P Metal na cały regulator i jakakolwiek agresja znika u mnie po 5minutach. I jestem łagodna jak baranek :P :wink: A jak to jest death czy black, czy jakkolwiek nazwać "rzygi, kwiki i inne growle" to jestem w stanie tak się zrelaksować, że z przyjemnością zasnę :twisted: Ot, taka ze mnie metalówa :lol: :lol:
[quote:d8e71a6382="Carmen"]Agresja i depresja, kontrolowane, nie są aż takie negatywne :)[/quote:d8e71a6382]
Jak można kontrolować depresje? Wiesz, bo jak byś znała na to przepis, to byś nobla dostała, bo żaden człowiek nie potrafi tego kontrolować :P
Bo wypadek to dziwna rzecz... Nigdy go nie ma dopóki się nie zdarzy.
Wysłany: 2009-08-23 23:14
metal depresje? nigdy...
wlasnie tak jak niektorzy tu pisza na odstresowanie jest bardzo dobry przynajmniej dla mnie...wlacza sie na calosc i znika wszystko :)
Poszukiwani nowi znajomi......Zywi lub martwi !
Re: Metal wywołuje depresję? Wysłany: 2009-08-24 07:30
[quote:ef4ec4a34b="Paskievicz"]bo wszystko co można było z niego wycisnąć wyciśnięto lata temu[/quote:ef4ec4a34b]
Emeryt :P
Metal wywołuje rdzewienie gdzieniegdzie.
Aliquando praeterea rideo, jocoro, ludo, homo sum.
Re: Metal wywołuje depresję? Wysłany: 2009-08-24 10:24
[quote:8e7db767e7="Paskievicz"][quote:8e7db767e7="Carmen"][quote:8e7db767e7="Radioactive_Vampire"] Jeśli chodzi o muzykę metalową to depresji u mnie nie wywołuje a budzi we mnie agresję, a najbardziej death metal. [/quote:8e7db767e7]
A w kim nie budzi :?: 8)[/quote:8e7db767e7]
we mnie nie budzi, za to często nudzi :wink: bo wszystko co można było z niego wycisnąć wyciśnięto lata temu[/quote:8e7db767e7]
Ale ja słucham sobie właśnie takich zespołów, które powstały te "lata temu" :) .
Re: Metal wywołuje depresję? Wysłany: 2009-08-24 12:39
[quote:258401c3b5="Carmen"][quote:258401c3b5="Paskievicz"][quote:258401c3b5="Carmen"][quote:258401c3b5="Radioactive_Vampire"] Jeśli chodzi o muzykę metalową to depresji u mnie nie wywołuje a budzi we mnie agresję, a najbardziej death metal. [/quote:258401c3b5]
A w kim nie budzi :?: 8)[/quote:258401c3b5]
we mnie nie budzi, za to często nudzi :wink: bo wszystko co można było z niego wycisnąć wyciśnięto lata temu[/quote:258401c3b5]
Ale ja słucham sobie właśnie takich zespołów, które powstały te "lata temu" :) .[/quote:258401c3b5]
Tak,stara szkoła... to jest to. :twisted: