Wysłany: 2009-02-22 22:20
[quote:4c4ddf9511="Kapitan_Mineta"] No i bywa też tak że się gośc z przyjaźni z jakimś wyjątkowym pasztetem i musieli by mu zapłacić żeby miał na nia ochotę :lol: Ale ja tam zawsze mialem ładne przyjaciółki, bo brzydkich kobiet nie lubię i nie zadaję sie z nimi na żadnej płaszczyźnie 8) Tak więc leciałem zawsze na każda z moich przyjaciółek.
Zreszta ogólnie chetnie bym przelecial większośc kobiet jakie znam :lol:[/quote:4c4ddf9511]
Ohh, co za szczęście, że mnie nie znasz. Rozumiem, że tekst o brzydkich kobietach miał rozruszać temat
[quote:4c4ddf9511="Kapitan_Mineta"]A ja owszem, bo niestety faceci sa dośc głupawi i wcześniej czy później albo się zakochaja albo będą chcieli przelecieć swoją przyjaciółkę. No przynajmniej ja tak zawsze miałem i dlatego nie mam już przyjaciółek hahaha :lol:[/quote:4c4ddf9511]
Trudno się nie zgodzić, we mnie wszyscy niedoszli przyjaciele się zakochiwali i był problem.
Aczkolwiek od każdej reguły trafiają się wyjątki. Tylko czemu te wyjątki mnie skutecznie omijają?
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi
Wysłany: 2009-02-22 23:31
Kurde,zajmująca dyskusja się wywiązała.......
PAIN IS CAUSER BY PLEASURE
Wysłany: 2009-02-23 15:43
[quote:d06a36d819="Kapitan_Mineta"] zresztą przegladając wasze gelerie raczej mało która może się poczuć urażona tym tekstem.[/quote:d06a36d819]
Wampgirl - jeżeli trafiasz na TEGO typu " mężczyzn " to nawet nie warto się wysilać, ale mam nadzieję, że TAKICH omijasz szerokim łuuuuuukiem.
Aliquando praeterea rideo, jocoro, ludo, homo sum.
Wysłany: 2009-02-23 16:49
[quote:49e9fa8a6f="thistle89"]
Wampgirl - jeżeli trafiasz na TEGO typu " mężczyzn " to nawet nie warto się wysilać, ale mam nadzieję, że TAKICH omijasz szerokim łuuuuuukiem.[/quote:49e9fa8a6f]
Nie, nie trafiam na takich chłopców (osobnik płci męskiej powinien zasłużyć na to miano), zresztą sama decyduję przecież z którymi chcę się spotykać, a z którymi - wręcz przeciwnie .
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi
Wysłany: 2009-02-23 16:55
[quote:bcb75406a2="Wampgirl"] takich chłopców (osobnik płci męskiej powinien zasłużyć na to miano) [/quote:bcb75406a2]
Z tego też powodu " mężczyzna " :lol:
A może lepiej " menscyzna " ...
Z takim tam osobnikiem (ciekawe czy w ogóle ma to co rzekomo sprawia, że mężczyzna jest mężczyzną) spotkanie byloby chyba raczej poniżeniem.
Aliquando praeterea rideo, jocoro, ludo, homo sum.
Wysłany: 2009-02-23 16:59
Przeoczyłam cudzysłów. Niestety nie przyłączę się do najeżdżania na nikogo. :P
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi
Wysłany: 2009-02-23 20:23
JA?! Na nikogo nie jadę. To było bardziej bezosobowe umieszczone w celu określenia GRUPY pewnych ludzi. Jeśli obrażać to na privie - nie publicznie.
Zresztą to chyba logiczne.
I niech ktoś wróci do tematu :roll: w końcu.
Aliquando praeterea rideo, jocoro, ludo, homo sum.
Wysłany: 2009-02-23 21:07
:X
Aliquando praeterea rideo, jocoro, ludo, homo sum.
Wysłany: 2009-02-23 22:32
Ok, może źle odczytałam intencje. Hm, ktoś przypomni o czym w ogóle jest ten temat?
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi
Wysłany: 2009-02-23 23:28
Tylko dlaczego się powstrzymywać wbrew naturze? :wink: :lol: :lol:
Wysłany: 2009-02-24 00:01
Oczywiście, że przyjaźń taka jest możliwa - wydaje mi się, że jest podstawą udanego związku, partnerstwa.
Wg mnie temat mógłby brzmieć równie dobrze "czy możliwy jest związek bez seksu?" :lol:
Tak jakby kochając nie można było się już z tą osobą przyjaźnić :roll:
Wysłany: 2009-02-24 00:28
Na szczęście nie we wszystkich przypadkach :)
Z tego co piszesz wynikałoby, że związki uczuciowe damsko-męskie (lub jak kto woli damsko-damskie, męsko-męskie) istnieją tylko dla seksu - kiedy pojawia się problem to i tak trzeba szukać pomocy u osób trzecich.
Jakoś mi się przykro zrobiło po Twoim, Wainamoinen, poście, życzę lepszych doświadczeń :wink: :wink: :wink:
Wysłany: 2009-02-24 11:34
Zazwyczaj spotykałam się z opinią partnera, że jeśli nie wykazuje się względem niego większej aktywności niż przytulanie, to niektórzy mają tendencję do stwierdzania, że przestał się podobać swojej partnerce.
Nie znam faceta, który by twierdził że związek bez pieszczot ma sens na dłuższą metę.
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi
Wysłany: 2009-02-24 15:59
tylko co innego związek a co innego przyjaźń...
jak jesteś wolna i masz kumpla który Ci się podoba to rzeczywiście - po co rezygnować z przyjemności:P
ale osobiście mam świetnego przyjaciela który najmniej mi się nie podoba więc jakieś większe kwestie odpadają za to on za długo mnie zna dlatego traktujemy sie bardziej jak brat z siostrą i na tym właśnie polega typowa przyjaźń damsko męska :)
za to zgadzam się z opinia że najlepszym przyjacielem kobiety jest gej :P ale to już trochę inna kwestia
Per Aspera Ad Astra // Odi Profanum Vulgus Et Arceo
Wysłany: 2009-02-24 16:12
[quote:3f827573a5="-Hekate-"]tylko co innego związek a co innego przyjaźń...
(...) on za długo mnie zna dlatego traktujemy sie bardziej jak brat z siostrą i na tym właśnie polega typowa przyjaźń damsko męska :)[/quote:3f827573a5]
Właśnie. Ja zaczęłam się przyjaźnić z przyjacielem w wieku ok. 12 - 13 lat.
Wtedy nie interesowaliśmy się sexualnością swoją i tak zostało.
Kiedyś raz z głupoty i czystej ciekawości coś próbowaliśmy, ale to było jak podglądanie rodzeństwa pod prysznicem 8O
Aliquando praeterea rideo, jocoro, ludo, homo sum.
Wysłany: 2009-02-24 21:07
Przyjaźń między kobietą a mężczyzną? Oczywiście, że tak. Mam przyjaciółkę z poprzedniego miejsca pracy. Często się spotykamy, rozmawiamy o wszystkim, w razie czego pocieszamy, ale nigdy żadne z nas nie posunęłoby się do próby nawiązania, jakby to powiedzieć, bliższych kontaktów. Po cholerę to psuć?
Wysłany: 2009-03-10 04:46
Po raz kolejny się przekonałam, że z tą przyjaźnią trzeba bardzo ostrożnie. Jeśli ma pozostać przyjaźnią, to muszą stać jasne granice i obie osoby muszą oczekiwać tego samego, zbliżanie się, zacieślanie relacji, jak to bywa w przyjaźni może komplikować sytuację, bo jest to bądź co bądź zaciskanie więzi między kobietą a mężczyzną, a to może zaowocować nieporozumieniami, zbytnim zaangażowaniem jednej ze stron, niestosownymi do sytuacji myślami, a także wpływa negatywnie na relacje z partnerami, w tym potencjalnymi. Coś niewłaściwie rozumianego też prowadzi często do kłopotliwych momentów. Gesty przyjaźni czasem można opatrznie zrozumieć, więc trzeba uważać ,by nie podążyć za jakąś ułudą, nie zranić siebie i drugiej osoby i nie zmieniać swojego nastawienia odmiennie od przyjaciela – bo jeśli oboje chcą czegoś, to ok. Przyjaźń damsko-męska może być - ale trzeba wiedzieć, czego się chce i obie osoby muszą tak samo podchodzić do tego, tego samego oczekiwać, przewidując konsekwencje. Jednak mimo wszystko jest to możliwe i wtedy ma szanse istnieć coś bardzo wartościowego. Problemy sobie robimy przede wszystkim sami. Grunt mieć porządek w życiu i w głowie, być szczerym ze sobą i znać swoje uczucia, czego się chce i tego się trzymać i postępować do tego adekwatnie, wyznaczając sobie pewne zasady, które nie mają ograniczać, a chronić. A wszystko kwestia indywidualna – zależy od tego, czego ktoś pragnie, co może mieć, naprzeciw jakim oczekiwaniom wychodzi. Zgodność – to klucz.
AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"
Wysłany: 2009-04-11 09:41
prędzej czy później jedna strona będzie chciała czegoś więcej.
pykaj kółka z wyobraźni, śmiej się nadziei w twarz
Wysłany: 2009-04-11 13:44
Ja już pisałam, ale powtórzę - można nie być w związku i nie być homoseksualnym by mogła istnieć przzyjaźń damsko-męska.
Empiryzm. I nikt nie poczuje chęci posiadania czegoś więcej. To jest możliwe, jeżeli się te dwie osoby traktują jak rodzeństwo i "nie widzą różnicy płci" między sobą. :)
Aliquando praeterea rideo, jocoro, ludo, homo sum.
Wysłany: 2009-04-11 23:48
nic nie znaczy, relacje międzyludzki służą tylko do zabicia czasu, a jak ktoś tam widzi śmieszne rzeczy typu : miłość, przyjaźń, jego sprawa
pykaj kółka z wyobraźni, śmiej się nadziei w twarz