Wysłany: 2008-06-01 14:28
[quote:aea4371ad0="Wampgirl"][quote:aea4371ad0="sphinxia"]No nie wiem, czy dzieciaki powinny "wychowywać" się na szmatławcach typu "bravo" albo programach typu MTV ??? 8O Propagują one tylko jedno - materializm.
[/quote:aea4371ad0]
Oj pewna dziewczyna (18 lat )dziś wpadła w wielką furię, gdy jej nowy numer "bravo" czytał ktoś, na kogo była obrażona. Stwierdziła, że kupi sobie nowe, bo tamtego już nie chce. Rano zajawiała się klipami na MTV ( tymi tandetniejszymi - czyli prawie wszystkimi, znając je niemalże na pamięć ). Czy na takiej pożywce da się wyhodować coś sensownego? - Nie sądzę.[/quote:aea4371ad0]
Jak dla mnie to już jest choroba. Myślicie, że da się to leczyć? O.O
"I'm not crazy. My reality is just different than yours" Alice in Wonderland "Amor ex oculis oriens in pectus cadit" Szkarłatny Kwiat
Wysłany: 2008-06-01 17:46
da się ale tylko dratycznymi metodami ;]
Wysłany: 2008-06-02 21:46
Leczyć - nie. W życiu niektórych przypadków podobnych do wyżej wymienionego może kiedyś nastąpić przełom spowodowany modą, bądź silnym oddziaływaniem grupy.
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi
Wysłany: 2008-06-11 21:57
A co do warcając do samotnośći
Eh znowu mnie ogrania...
nawed niemam teraz do kogo ust otworzyć i powiedzieć co naprawdę mnie boli...
okropne...
jeszcze patrząc w tył moge swtrdzić ze miałem osobę bliską sercu mego lecz... no wałsnie... ona... jusz ma innego i ja byłem tylko zabawką na to wychodzi...(tu niechodzi nietylko o nią)
A prawda boli...
A jeszcze bardziej zamykanie tego w sobie...
nachodzą dziwne mysli mnie...
i znów sam zostałem... z swym życiem w milczeniu
Wysłany: 2008-06-13 23:28
Tak bywa. "Człowiek człowiekowi wilkiem". Potrzeba naprawdę dużo pracy, aby uzyskać choć nić porozumienia z drugim człowiekiem - a i tę łatwo zerwać.
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi
Wysłany: 2008-06-14 10:47
kontakty międzyludzkie to najtrudniejsze i najbardziej nie zbadane zagadnienie ludzkości.
jeśli ktoś daje rade w każdej sytuacji i w każdym towarzystwie,serdecznie gratuluje :wink:
"Ostrożnie stawiaj kroki Bo w sobie masz swój Hades I w sobie cień głęboki I bezład razem z ładem" J.Kaczmarski
Wysłany: 2008-06-14 23:21
Podziwiam ludzi, którzy są powszechnie znani lubiani - dogadają się niemal z każdym.
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi
Wysłany: 2008-06-15 16:06
A ja nie wiem, jak można być lubianym przez wszystkich i lubić wszystkich. Wydaje mi się jakoś, że to jest niewykonalne, chyba ze ktoś jest strasznym hipokrytą, ale to też nie przejdzie na dłuższą metę. Ale ja się nie znam 8)
"Nagość, phoszę państwa, jest demagogiczna, jest wphost socjalistyczna, bo i cóż by było, gdyby gmin odkhył, że nasza dupa taka sama?!"
Wysłany: 2008-06-16 19:17
Nie wszystkich - przecież nie ma ludzi idealnych. Chodzi o to, że niektóre osoby mają dar przyciągania do siebie innych i do rzadkości należą niemiłe czy złośliwe komentarze pod ich adresem.
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi
??? Wysłany: 2008-06-16 22:38
[i:d8ccb52d28]Tylko. właśnie z takich ludzi powstają zadufani w sobie hipokryci-którzy byli na tyle inteligentni by zauważyc tkwiącą w nich charyzmę. To właśnie ci samotni "nieudacznicy" są lepszym typem człowieka - wyobcowanie, alienacja, one sprawiają że stajesz się oryginalnym, wyjątkowym osobnikiem. A nie pusty klocem, potrafiącym ładnie włazic każdemu w dupe. [/i:d8ccb52d28]
"Pestis eram vivus - moriens tua mors ero"
Wysłany: 2008-06-18 17:18
Weles ostatnia linijka z twojej wypowiedzi jest naprawdę zabawna,ale dobrze oddaje twoją myśl :wink:
coś w tym jest,często ludzie najpierw chętnie przylgną do "pana przyciągającego ideała",ale koniec końców i tak zaprzyjaźnia się z odtrącona osobą której zainteresowaniem nie jest tylko ona sama i szpan na siłę.
"Ostrożnie stawiaj kroki Bo w sobie masz swój Hades I w sobie cień głęboki I bezład razem z ładem" J.Kaczmarski
? Wysłany: 2008-06-18 21:16
zabawna? mam nadzieje że to nie taka ukryta obelga? :D
"Pestis eram vivus - moriens tua mors ero"
Re: ??? Wysłany: 2008-06-19 08:49
[quote:cf09a831c3="Weles"][i:cf09a831c3]A nie pusty klocem, potrafiącym ładnie włazic każdemu w dupe. [/i:cf09a831c3][/quote:cf09a831c3]
Ta wlasnie linijka dla Saskii jest zabawna, a mnie w niej nic nie smieszy.
Czasami warto uciec od zycia...
??? Wysłany: 2008-06-19 22:18
ot, to czysta prawda, gdy się dobitnie mówi - to albo śmiech, albo zrozumienie, albo to i to (do nikogo nie pije, broń mnie rydzyku)
"Pestis eram vivus - moriens tua mors ero"
Wysłany: 2008-06-20 16:52
[quote:f522538dbc]Są takie osoby, które 24h na dobę potrafią udawać kogoś kim nie są - fałszywi, obłudni hipokryci, których potrzebą jest bycie w centrum uwagi, a także gadanie o niczym, podlizywanie się i wymyślanie najprzeróżniejszych, dziwacznych historii.
Znam bardzo wiele takich osób i wręcz ich nie cierpię, ale nie dlatego, że są towarzyscy a ja nie, tylko za tą aurę kłamstwa i obłudy jaką roztaczają wokół siebie.
Nie można lubić wszystkich, tak się nie da. Jeśli ktoś twierdzi, że lubi każdego, to jest kłamcą.[/quote:f522538dbc]
no i co tu dodac tylko trzeba się z tym zgodzić , bo taka parwda , a kto na tym cierpi...?
osoby kture są spokojniejsze? , nieśmiałe? , kture nie kłamią by podlizac komus dupe !
Wysłany: 2008-06-21 09:36
Ja mimo wszystko stwierdzę, że są osoby, które nie muszą w dupę włazić a i tak są powszechnie lubiane. Mnie to zawsze zadziwiało, gdyż dopóki kogoś nie poznałem nie rozumiałem jego popularności, często mnie odrzucała(sam jestem raczej samotny) a po poznaniu ich nie potrafiłem im jakoś nic zarzucić i jakoś się z nimi dogadywałem.
Re: ??? Wysłany: 2008-06-30 18:00
[quote:af9d061134="Weles"][i:af9d061134]Tylko. właśnie z takich ludzi powstają zadufani w sobie hipokryci-którzy byli na tyle inteligentni by zauważyc tkwiącą w nich charyzmę. To właśnie ci samotni "nieudacznicy" są lepszym typem człowieka - wyobcowanie, alienacja, one sprawiają że stajesz się oryginalnym, wyjątkowym osobnikiem. A nie pusty klocem, potrafiącym ładnie włazic każdemu w dupe. [/i:af9d061134][/quote:af9d061134].
Co do większej wartości ludzi wyalienowanych - mogę się zgodzić. Problem jest tylko jeden - cholernie trudno znaleźć takich ludzi, nawiązać kontakt i dotrzeć do głębi jaką w sobie skrywają. Często są wręcz niezauważalni.
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi
Wysłany: 2008-07-01 10:28
"Samotność, to taka wielka trwoga,
ogarnia mnie, przenika mnie"
mnie uważają za Autsajdera i samotnika, a tak faktycznie to wielu ludzi do mnie przychodzi by pogadać, bo wiedzą że nie kryje uczuć i powiem im szczerze co sądzę...ale mimo to, ludzie-indywidualiści, są skazani na samotność, nawet będąc w tłumie innych ludzi...
Nauka uczyniła z nas Bogów, zanim jeszcze zasłużyliśmy na to by być Ludźmi...
Wysłany: 2008-07-07 22:13
czasami to nawet kocham tę moją samotność:) to wspaniałe mieć za przyjaciółkę samą siebie, nieprawdaż??
Smutek jest drzewem, a jego owocami łzy...
Wysłany: 2008-07-07 22:28
Przyjażń z samym sobą , akceptacja siebie samego no to tak, ale przyjażnić się z samym sobą.Wolę przyjażnić się z innymi :)
Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...