Wysłany: 2008-02-19 18:47
Mi sie już drugi dzień z rzędu śniło coś co budzi mnie zalanego potem i bynajmniej nie był to koszmar. Nie pamiętam co to było ale po zmazaniu sie z łóżka pierwsze co robiłem to pompki 8)
Tak wiem, jestem dziwny.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2008-02-19 19:17
Witam.No,ja czasem mam takie sny,ze leb odpada.Niedawno zmarli moi dziadkowie.Po jakims czsie od ich smierci mialem sen,ze poszedlem na cmentarz i zaczolem ich wykopywac z geobow.Bylo ciemno,zimno i...dziwnie.kiedy ich odkopalem,kazalem im wstac,a oni prosili zeby ich nie budzic.Na sobie mieli stare,porwane ubrania i byli strasznie smutni.Dopiero jak ich zaprowadzilem do ich domu,usmiechneli sie,a babcia powiedziala,ze tak ma juz pozostac.Pozdrawiam wszystkich.
Fuck the Christian
Wysłany: 2008-02-19 19:32
Nie cierpię, gdy śnią się zmarli...
Hm moim zdaniem to jakiś odzew umysłu na to co się stało. Coś co dręczy. Takie przeżycia nie są łatwe do pogodzenia i zapomnienia... Współczuję z powodu straty dziadków. Wiem jak to jest...
Również pozdrawiam:)
"Człowiek rozsądny przystosowuje się do świata, nierozsądny stara się przystosować świat do siebie. Stąd wszelki postęp pochodzi od nierozsądnych. " G.B. Shaw
Wysłany: 2008-02-19 19:52
Nikt chyba nie lubi snow o umarlych,a zwlaszcza tak bliskich.A ja niestety mam czesto sny o dziadkach i to niestety zle sny.Snilo mi sie tez jak moj dziadek(w zaawansowanym rozkladzie)przyszedl do mojej pracy.zaczal mnie dusic i mial straszna sile,nie moglem go odepchnac,a z boku siedziala babcia i sie smiala,a po chwili podeszla do mnie i calowala mnie w czole.STRASZNE!!!A najdziwniejsze,ze za zycia dziadkow mialem z nimi bardzo dobry kontaky.Ciekawe czy ktos umial;by wytlumaczyc moje sny?
Fuck the Christian
Wysłany: 2008-02-24 20:29
A mi się ostatnio nic nieśni...naszczęście...ale sny o umarłych niesą jeszcze takie straszne...trzeba się bać żywych a nie umarłych :twisted:
Kocham głupote bo nigdy mnie nie opuszcza, i śmierć bo tylko ona na mnie czeka.
Wysłany: 2008-02-25 19:27
Zaczynam bać się położyć.
Miałam okropny sen, niesamowicie realistyczny (w odbiorze), obrazy były żywe, emocje za bardzo wręcz prawdziwe. Nie chcę się wdawać w szczegóły, ale było w kilka elementów, które kilka godzin później zwróciły moją uwagę. Była to obecność ludzi z klasy, choć nie mojej, szkoła, lub coś w tym stylu, chociaż nie lekcje, a ludzie byli trochę starsi. Byli jacyś ludzie, kiedy robili "patrol", nie można było być na dworze (to był stan wojenny czy coś). Jeden znajomy, który wyszedł w niewłaściwym czasie, w niebezpiecznym miejscu... Poważne obrażenia, śmiertelne... Poczułam, jak jest mi bliski, pamiętam, strach, ból, takie gwałtowne, rozpaczliwe pragnienie, by wszystko się dobrze skończyło... Podróż do lekarza czy coś takiego, wieziony był z tyłu wozu...
Tego dnia, niedługo później, dowiedziałam się, że zdarzyło się coś strasznego, wszystko, o czym napisałam, co było w tym śnie, miało miejsce.
AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"
Wysłany: 2008-02-26 19:05
Uuu... niezłe i lekko makabryczne... :wink:
W dzisiejszym śnie spopieliłem pewnego draba przy pomocy... pirokinezy o.O
Pamiętam, że kroczyłem przez miasto, a ten ktoś zaczął nękać moich znajomych... i nie dawał za wygraną... Cóż, Dzikus się lekko zdenerwował... :twisted:
Wysłany: 2008-02-26 21:39
Mojemu znajomemu śniło się, że byłam "tępiona" przez jakąś profesrokę z LO 8O
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi
Wysłany: 2008-02-27 11:27
Wiecie co...ale to jaki ja kiedyś miałam sny to była bajka. Był moment w moim (ciemnym) życiu że ciągle mi się śniło, że kat, że tak powiem, obcina mi głowę siekierą. Raz odrabał następnym razem śniło mi się, że zostałam powieszona, a obok mnie dziesiątki innych kobiet. Polowanie na czarownice?
A ostatnio mi się śnio, że byłam w ciąży z moim mężem, a cała akcja działa się za czasów drugiej wojny światowej.
"I'm not crazy. My reality is just different than yours" Alice in Wonderland "Amor ex oculis oriens in pectus cadit" Szkarłatny Kwiat
Wysłany: 2008-02-27 19:20
Wczorajszy sen pamiętam jak przez mgłę ale jadłem coś i za każdym kęsem wypluwałem na stół zęby i po jakims czasie byłem bezzębny jak dziadek. Pomyslełem, że teraz podłącza mnie pod jakies kroplówki z substancjami odzywczymi i w tym samym momencie znalazłem się w szpitalu podłączony do aparatury z mnóstwem plastikowych żyłek który niknęly w moich żyłach.
Drink And Join Me In Eternal Life Desire You Turn Me On Your Blood My Ecstasy
Wysłany: 2008-02-27 19:33
[quote:6c02b9080e="NightAngel"]Wiecie co...ale to jaki ja kiedyś miałam sny to była bajka. Był moment w moim (ciemnym) życiu że ciągle mi się śniło, że kat, że tak powiem, obcina mi głowę siekierą. Raz odrabał następnym razem śniło mi się, że zostałam powieszona, a obok mnie dziesiątki innych kobiet. Polowanie na czarownice?
A ostatnio mi się śnio, że byłam w ciąży z moim mężem, a cała akcja działa się za czasów drugiej wojny światowej.[/quote:6c02b9080e]
Kiedys tez miewałam takie sny ale mi przeszło. Sama nie wiem skąd się wzięły ale odeszły tak samo szybko jak przyszły :wink:
Odważni nie żyją długo, ale tchórzliwi nie żyją wcale..
Wysłany: 2008-02-27 20:10
[quote:1240f6b945="Andrzej"]Wczorajszy sen pamiętam jak przez mgłę ale jadłem coś i za każdym kęsem wypluwałem na stół zęby i po jakims czasie byłem bezzębny jak dziadek. Pomyslełem, że teraz podłącza mnie pod jakies kroplówki z substancjami odzywczymi i w tym samym momencie znalazłem się w szpitalu podłączony do aparatury z mnóstwem plastikowych żyłek który niknęly w moich żyłach.[/quote:1240f6b945]
Szczerze współczuję. Nienawidzę szpitali i lekarzy... (z doświadczenia wiem, co za choroby potrafią nawymyślać)
Dzisiejszy sen miałam dość... zabawny.
Poszłam na koncert do clubu w moim mieście, świetny klimat, miał grac zespół heavy metal rock czy jakoś tak. Wszyscy czekają, prawie cały zespół był oprócz wokalisty. Ludzie zniecierpliwieni zaczęli gwizdać i wydzierać się.
Okazała się, że wokalista nie przybędzie,a koncert musiał się odbyć.
W końcu znajoma wypchnęła mnie na scenę i wydarła się do nich, że ja zaśpiewam. No nic nie miałam wyjścia, dali mi mikrofon do ręki i śpiewałam
:lol: obudziłam się jakoś przy drugim utworze...
hehe
"Człowiek rozsądny przystosowuje się do świata, nierozsądny stara się przystosować świat do siebie. Stąd wszelki postęp pochodzi od nierozsądnych. " G.B. Shaw
Wysłany: 2008-02-27 20:30
[quote:d192c67995="Aria_de_Bloodvarie"][quote:d192c67995="Andrzej"]Wczorajszy sen pamiętam jak przez mgłę ale jadłem coś i za każdym kęsem wypluwałem na stół zęby i po jakims czasie byłem bezzębny jak dziadek. Pomyslełem, że teraz podłącza mnie pod jakies kroplówki z substancjami odzywczymi i w tym samym momencie znalazłem się w szpitalu podłączony do aparatury z mnóstwem plastikowych żyłek który niknęly w moich żyłach.[/quote:d192c67995]
Szczerze współczuję. Nienawidzę szpitali i lekarzy... (z doświadczenia wiem, co za choroby potrafią nawymyślać)
Dzisiejszy sen miałam dość... zabawny.
Poszłam na koncert do clubu w moim mieście, świetny klimat, miał grac zespół heavy metal rock czy jakoś tak. Wszyscy czekają, prawie cały zespół był oprócz wokalisty. Ludzie zniecierpliwieni zaczęli gwizdać i wydzierać się.
Okazała się, że wokalista nie przybędzie,a koncert musiał się odbyć.
W końcu znajoma wypchnęła mnie na scenę i wydarła się do nich, że ja zaśpiewam. No nic nie miałam wyjścia, dali mi mikrofon do ręki i śpiewałam
:lol: obudziłam się jakoś przy drugim utworze...
hehe[/quote:d192c67995]
Faktycznie szpital kojarzy mi sie z umierającymi ludżmi i ostatnim namaszczeniem.
Obudziłas sie z zachwytu przybliczności, który wywołał u ciebie strach czy tez....no wiesz "talentów" wokalnych???
Drink And Join Me In Eternal Life Desire You Turn Me On Your Blood My Ecstasy
Wysłany: 2008-02-27 20:49
[quote:5606041ca2="Andrzej"]
Faktycznie szpital kojarzy mi sie z umierającymi ludżmi i ostatnim namaszczeniem.
Obudziłas sie z zachwytu przybliczności, który wywołał u ciebie strach czy tez....no wiesz "talentów" wokalnych???[/quote:5606041ca2]
Mi szpital kojarzy się z cierpieniem i oczywiście ze śmiercią. Zwłaszcza, gdy widzę jak ludzie są traktowani w niektórych szpitalach. Kto, że ktoś jest chory lub umierający, nie oznacza, że przestał być człowiekiem.
Moje "talenty" wokalne pozostawiają sporo do życzenia, choć kiedyś śpiewałam, ale obecnie chore gardło mi nie pozwala. Ale widać, że widownia dobrze się bawi... więc chyba nie byłam aż taka straszna...możliwe, że mnie zagłuszyła perkusja i gitary elektryczne - zbawienie dla uszu słuchaczy!
:lol:
"Człowiek rozsądny przystosowuje się do świata, nierozsądny stara się przystosować świat do siebie. Stąd wszelki postęp pochodzi od nierozsądnych. " G.B. Shaw
Wysłany: 2008-02-27 20:54
[quote:964b6916ed="Aria_de_Bloodvarie"][quote:964b6916ed="Andrzej"]
Faktycznie szpital kojarzy mi sie z umierającymi ludżmi i ostatnim namaszczeniem.
Obudziłas sie z zachwytu przybliczności, który wywołał u ciebie strach czy tez....no wiesz "talentów" wokalnych???[/quote:964b6916ed]
Mi szpital kojarzy się z cierpieniem i oczywiście ze śmiercią. Zwłaszcza, gdy widzę jak ludzie są traktowani w niektórych szpitalach. Kto, że ktoś jest chory lub umierający, nie oznacza, że przestał być człowiekiem.
Moje "talenty" wokalne pozostawiają sporo do życzenia, choć kiedyś śpiewałam, ale obecnie chore gardło mi nie pozwala. Ale widać, że widownia dobrze się bawi... więc chyba nie byłam aż taka straszna...możliwe, że mnie zagłuszyła perkusja i gitary elektryczne - zbawienie dla uszu słuchaczy!
:lol:[/quote:964b6916ed]
Nie piszmy o naszej służbie zdrowia gdyż to pozostawia wiele do życzenia. Może w snach będzie stała na wyższym poziomie chociaz po moim ostatnim to nie sądzę
Jak jestem w górach to wiem, że nie moge na nia liczyc i to mi daje siłe do dalszej wspinaczki :twisted:
Zbyt głosna sekscja rytmiczna zagłusza wokał a słowa sa równie ważnme jeśli nie najważniejsze
Drink And Join Me In Eternal Life Desire You Turn Me On Your Blood My Ecstasy
Wysłany: 2008-03-03 23:16
A mnie śniła się ciotka, której mąż niedawno umarł. Spotkałam ją tego dnia na ulicy w realu. We śnie wychwalała mnie publicznie, dostrzegłam nawet szaleństwo. Wiedziałam, że i ona umrze. We śnie faktycznie odeszła. O dziwo - nie przejęłam się tym specjalnie. Takie sny - o śmierci bliskich podobno tłumaczy się ich rzekomą długowiecznością. W niemal każdym moim śnie umiera ktoś bliski, więc już przywykłam do tego.
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi
Wysłany: 2008-03-04 12:12
ale patrzcie jak to jest. Mój ojciec to jasnowidz. Co mu sie przyśni jakaś pierdoła to wiadome jest na 100% ze stanie się coś niedobrego. Zastanawia mnie co tym kieruje. Bo na pewno nie podświadomość. Bo jest wszystko w należytym porządku, jemu nagle coś sie śni i okazuje sie ze ktoś np. nagle zmarł.
"I'm not crazy. My reality is just different than yours" Alice in Wonderland "Amor ex oculis oriens in pectus cadit" Szkarłatny Kwiat
Re: Sny... Wysłany: 2008-03-04 19:27
[quote:0752748335="Aniol"]Czy sny sa tylko zwierciadlem przezyc, wrazen ktorych doswiadczamy...?
A moze takze lustrem, w ktorym czasami odbijaja sie fragmenty przyszlosci[/quote:0752748335]
Jeśli odbijają przyszłość, to ja bardzo dziękuję i wysiadam. :?
[quote:0752748335]Czasem sny przypominaja szalone malarstwo w rodzaju dzieł Boscha albo film akcji puszczony w przyspieszonym tempie[/quote:0752748335]
U mnie to filmy akcji i grozy.
Główne motywy to: ciemny las, labirynty schodów, ruiny kościołów, lochy cuchnące wilgocią, pleśnią, mokrą ziemią i ogólnym rozkładem, w których coś się czai, a ja nie mogę znaleźć wyjścia, żeby uciec; ogień, błądzenie i uciekanie.
Czasem śni mi się, że próbuję kogoś zabić, krew się leje, ja zmęczona, a cholerstwo zdychać nie chce. :roll:
Potrafię współczuć cudzym bólom, ale nie przyjemnościom. Jest coś dziwnie nudnego w szczęściu innych ludzi. /A. L. Huxley/
Wysłany: 2008-03-05 23:06 Zmieniony: 2008-03-06 08:29
[quote:d7d66519cb="NightAngel"]ale patrzcie jak to jest. Mój ojciec to jasnowidz. Co mu sie przyśni jakaś pierdoła to wiadome jest na 100% ze stanie się coś niedobrego. Zastanawia mnie co tym kieruje. Bo na pewno nie podświadomość. Bo jest wszystko w należytym porządku, jemu nagle coś sie śni i okazuje sie ze ktoś np. nagle zmarł.[/quote:d7d66519cb]
wydaje sie ze to przed czym uciekamy czy też staramy się uciec w gruncie rzeczy własnie przyciagamy , czego sie lekamy staje sie faktem czy to w codziennym mysleniu ,czy to własnie w śnie...
...and music? Well, it's just entertainment folks.
Wysłany: 2008-03-06 00:30
Umnie ostatnio przeważają sny w których tracę coś cennego... lub takie przez które po przebudzeniu przezywam ogromny zawód ze to był tylko sen ;/
Denerwujące to to...
"Boże, daj mi cierpliwość, bym pogodził się z tym, czego nie jestem w stanie zmienić. Daj mi siłę, bym zmienił to, co zmienić mogę. I daj mi mądrość, bym odróżnił jedno od drugiego."