Wysłany: 2007-12-05 15:11
Ja z kolei często śnię o tym, że walczę z demonami, wilkołakami i innymi takimi...Kiedyś mi się śniło, że razem z kumple byliśmy egzorcystami, a kiedy indziej że poluję na wilkołaki, albo rozwalam głowy zombich toporem :)
Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!
Wysłany: 2007-12-05 20:00
Podobają mi się sny, w których wędruję pośród monumentalnych budowli, ruin miast antycznych cywilizacji. Pamiętam sen, w który zawędrowałem na ogromny plac pośród schodkowych piramid, oświetlonych płomieniami pochodni. Był środek nocy, okolica skąpana w bladobłękitnej poświecie, w oddali migotały tysiące gwiazd, wokół szumiał cicho wicher smagający okoliczną roślinność... sen-cudo. Do czasu, gdy zapadło mnie pewne widmo... ale od czego ma się tą wierną kosę, posyłającą takie stwory w niebyt. :twisted:
Wysłany: 2007-12-05 21:18
czasami mam wrażenie jakbym miała najdziwniejsze sny na całej planecie...
są przedziwne...uwierzcie :!:
czasem lepiej odejść od zmysłów, by nie zwariować
Wysłany: 2007-12-05 21:22
Chętnie zapoznamy się z ich treścią... :wink:
Wysłany: 2007-12-05 23:11
Nie wierzymy :) Musisz nas przekonać... :twisted:
Wysłany: 2007-12-06 06:13
Mozna zaindukowac sobie sen tym co przed nim sie ogladalo sluchala lub w co sie gralo, po partyjce w Silent hilla wrazenia moga byc murowane, zreszta to tez kwestia podatnosci na bodzce ktore w trakcie otrzymamy.
Ostatnio rzadko snie, a jesli juz to czesto zapominam o czym, ale seks, latanie, koszmary lub popaprane rozmowy prowadza w rankingu.
Przy odrobinie samozaparcia i dyscypliny ( czyli jak w wiekszosci wypadkow ) mozna nauczyc sie kontroli nad snem i swobodnym manipulowaniem w tresci w jego trakcie.
Lepper+Giertych+2 owczarki niemieckie+maslo orzechowe ? 8O
Ignorance is Bliss...
Wysłany: 2007-12-06 15:33
Dzisiaj sen miałam super, szkoda tylko, że ciężko mi w logiczną całość poskładać i opowiedzieć.
Byłam czarnym smokiem. Najpierw walczyłam z ciężko opancerzonym rycerzem. To było łatwe do wykonania. Potem było gorzej - naprzeciw mnie stanął drugi smok: błękitny, o wiele ode mnie większy, potężny. Ale zachęcona pierwszym zwycięstwem zaatakowałam - on z łatwością uniknął ataku, później kolejnego i tak przez dłuższy czas. Co więcej, nie ukrywał, że się przy tym dobrze bawi, gra ze mną w kotka i myszkę. Nie rozumiałąm dlaczego, za to zaczynało docierać do mnie, że pokonanie błękitnego smoka może przekraczać moje siły. Poza tym czułam, że wkrótce on przestanie się bawić i zaatakuje na poważnie - nie mam szans z tego wyjść z życiem. Gdzieś coś mi mówiło, że sama go nie pokonam i muszę poczekać na sojusznika. Przybył - czerwony smok. Również mniej więcej mojej wielkości, razem wyglądaliśmy jak dwa jamniki próbujące pokonać wyżła. Ale razem z czerwonym przyszło olśnienie - nie miałam szans przypuścić skutecznego ataku na błękitnego ze względu na jego wyjątkową umiejętność - czytanie w myślach. Dlatego bez trudu przewidywał moje kolejne posunięcia i ich unikał. Co więcej, wyczuwał moją rosnącą niepewność, ciesząc się z niej. Na szczęście czerwony wiedział,jak go pokonać: blokując swoje myśli i intencje i zdając się na naszą własną umiejętność - a ta polegala na tym, że z czerwonym potrafiliśmy działać jak jedna istota, bez porozumiewania się, rozumiejąc się instynktownie, działaliśmy razem i spójnie, jak dwie ręce wyrastające z jednego ciała. Wystarczyło tylko się zgrać.
I tym razem to Błękitny nie miał szans.
Wysłany: 2007-12-06 17:07
Niesamowite. Kocham takie senne przygody :roll: Szkoda, że ostatnio coraz rzadziej mi się zdarzają.
Kiedyś miałem sen, w którym uciekałem z taką jedną dziewczyną, przed jakimiś ludźmi. Skryliśmy się na strychu, w opuszczonej chacie, gdzieś na bezdrożach. Był środek zimy, a my odcięci od świata w onym zatęchłym miejscu. Uczucia naszego wyobcowania, oraz bliskości tej sennej istoty były dla mnie niezwykle namacalne, nawet po przebudzeniu... :roll:
Wysłany: 2007-12-06 18:16
O,bardzo dobrze Cię rozumiem :) Kiedyś śniłam coś podobnego- z taką namacalną bliskością :)
Ten sen był piękny a jednocześnie koszmarny: gdy w czasach jakichś dawnych mój kraj najechali wrogowie, ja i pewien mój towarzysz uciekliśmy z niewoli. Schroniliśmy się w jedynym miejscu, gdzie, byliśmy pewni,nie będzie nikt nas ścigał - wiosce trędowatych. Po jakimś czasie zaraziłam się. Chorowałam ciężko i okrutnie, bo to straszna choroba. Ale mój towarzysz, chociaż był zdrowy, nie opuścił mnie - nie brzydził się, nie czuł wstrętu tylko z pełnią miłości opiekował się mną...pamiętam, jak lał deszcz, ja leżałam na podłodze jakiejś brudnej lepianki z głową na Jego kolanach. Otaczały nas nędza i błoto po kolana, dokuczało zimno, choroba i głód. Ale On tkwił przy mnie niezmiennie. To był bardzo poruszający i przykry sen, ale obudziłam sie z niesamowitym, niemal namacalnym poczuciem bliskości z tym sennym Kimś :)
Wysłany: 2007-12-09 15:52
A co myślicie o snach o podłożu erotycznym....? :twisted:
Wysłany: 2007-12-09 16:22
Mi się śniło że byłam w nocy w lesie i ktoś mnie gonił a ja uciekalam potykałam się wstawałam i biegłam dalej...to było okropne jak się obudziłam bylam cala spocona...koszmar
Kocham głupote bo nigdy mnie nie opuszcza, i śmierć bo tylko ona na mnie czeka.
Wysłany: 2007-12-09 19:59
[quote:848dc78268="Elfka"]A co myślicie o snach o podłożu erotycznym....? :twisted:[/quote:848dc78268]
Sa fajne :) Fajnie jest jak sie rano budzisz i nie mozesz przez chwile sie zorientowac czy to jawa czy to byl sen
Nie po to umiem mówić,żeby siedzieć cicho :P
Wysłany: 2007-12-10 19:48
W piątek albo w sobote śniło mi sie, że gadałem z koleżanką na gadu gadu. Jak już teraz takie sny zacynają mi sie pokazywać to ja wole nie wiedzieć co będzie kiedyś, że jestem kartą dźwiękową? Dżizes... :roll:
Czemu mi sie zwyczajnie jakieś gołe laski nie przyśnią tylko takie bzdury...no ludzie, litości no.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2007-12-10 20:49
Może... może... wszystko jest możliwe. Zdarzają się sny śmieszne, z których naprawdę można się pośmiać.
"Człowiek rozsądny przystosowuje się do świata, nierozsądny stara się przystosować świat do siebie. Stąd wszelki postęp pochodzi od nierozsądnych. " G.B. Shaw
Wysłany: 2007-12-10 22:10
Dziś śniła mi się wyprawa, poszukiwania jakieś tajemniczego miejsca. Podążyliśmy w głąb jakichś starych tuneli, pod miastem, docierając ostatecznie do mrocznego lasu. To, co tam ujrzeliśmy, przeszło nasze najśmielsze oczekiwania. Ruiny potężnego gotyckiego teatru, majestatyczne i otoczone mistyczną mgłą. Przekroczyliśmy mocarne wrota budowli, bogato zdobione dziwnymi reliefami, trafiając do wielkiej sali, pogrążonej w półmroku z lekka rozrzedanym światłem wpadającym przez witrażowe okna. Wtem zorientowałem się że jestem sam, a uczucie bliskości i namacalności tego miejsca znacznie wzmogło na sile. Słyszałem niezrozumiałe szepty ciągnące z daleka, świst wichru, szelest liści łagodnie przez niego rozwiewanych, jakąś melodię. Bładziłem po dziwnych salach, docierając w okolice sceny, częściowo zasłoniętej poszarpanymi skrawkami dawnej kurtyny. Wszędzie walały się rozmaite rekwizyty, ściany porastały pędy bluszczu, ogólnie miejsce sprawiało wrażenie zdziczałego i porzuconego. Coś potężnego drzemało w zatęchłych zakamarkach tego miejsca, tajemnica, której nie dane mi było poznać. Mistyczny dom bowiem rozpłynął się wraz z moim przebudzeniem... :roll:
Wysłany: 2007-12-10 23:14
[quote:9466af425d="Wild_Child"]Dziś śniła mi się wyprawa, poszukiwania jakieś tajemniczego miejsca. Podążyliśmy w głąb jakichś starych tuneli, pod miastem, docierając ostatecznie do mrocznego lasu. To, co tam ujrzeliśmy, przeszło nasze najśmielsze oczekiwania. Ruiny potężnego gotyckiego teatru, majestatyczne i otoczone mistyczną mgłą. Przekroczyliśmy mocarne wrota budowli, bogato zdobione dziwnymi reliefami, trafiając do wielkiej sali, pogrążonej w półmroku z lekka rozrzedanym światłem wpadającym przez witrażowe okna. Wtem zorientowałem się że jestem sam, a uczucie bliskości i namacalności tego miejsca znacznie wzmogło na sile. Słyszałem niezrozumiałe szepty ciągnące z daleka, świst wichru, szelest liści łagodnie przez niego rozwiewanych, jakąś melodię. Bładziłem po dziwnych salach, docierając w okolice sceny, częściowo zasłoniętej poszarpanymi skrawkami dawnej kurtyny. Wszędzie walały się rozmaite rekwizyty, ściany porastały pędy bluszczu, ogólnie miejsce sprawiało wrażenie zdziczałego i porzuconego. Coś potężnego drzemało w zatęchłych zakamarkach tego miejsca, tajemnica, której nie dane mi było poznać.[/quote:9466af425d]Ja też chce mieć takie sny :roll: Rubi, zrób coś :roll:
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2007-12-10 23:26
A jakie rzeczy wam sie śnią po tych ziółkach :wink: :twisted: :?: A gdyby tak film + ziółka :?: Nie bo jeszcze zfiksuje przez sen i mi odbije na lata :roll: Zreszta kto powiedział, że teraz jestem normalny :twisted:
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2007-12-10 23:44
A gołe baby bedą mi sie śnić? Bo ten ostatni sen z gg tak mnie wkurzył, że potrzebuje czegoś naprawde dobrego :lol: :twisted:
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2007-12-11 00:53
[quote:6f419a6567="Rubi"]JA piję me ziółka nałogowo i nie powiem jakie dupciochy mi sie śnią... :twisted: Aż się Nimka ze mnie rano śmieje 8O[/quote:6f419a6567]Aleś mi smaka napedziła :twisted: Arrrrrg...już sie nie moge doczekać :twisted: A co to za ziółka jeśli można przed zażyciem spytac :wink: :?: :twisted:
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2007-12-11 13:32
Ostatnio w ogóle nie sypiam...więc ciężko o jakikolwiek sen
bezsenność zaatakowała
ciężko z tym żyć :?
:evil:
czasem lepiej odejść od zmysłów, by nie zwariować