Wysłany: 2007-10-28 00:11
[quote:48bf8a0ff2="Rubi"]Ktoś odgórnie objaśnia sny, nadaje im charakter i znaczenie- jest na ten temat wiele książek, ale dlaczego mamy w to wierzyć i ściśle się tego trzymać? (...) Moja interpretacja tegoż snu to nic innego jak chęć ochrony bliskich mi osób. Taka już jestem, że się o wszystkich martwię i dałbym sobie za nich rękę uciąć. Ta troska nieraz odzwierciedla się w moich snach...[/quote:48bf8a0ff2]I to jest piękny przykład zdrowego i racjonalego podejscia do sprawy. Gratualcje i szacunek z mojej strony moja droga.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2007-10-28 10:09
No sny można różnie interpretować. Słyszałam, że to co przytrafia Ci się we śnie, w rzeczywistości będzie zupełnie odwrotnie. Np. jak ktoś umiera znaczy, że będzie długo żył :) A co do "snów proroczych"... Jeśli sen się wielokrotnie powtarza oznacza to, że faktycznie może się spełnić :o Miałam tak kiedyś. Jak widać jest to temat rzeka...
Wysłany: 2007-10-28 10:16
[quote:c8ce5f6619="Loreley"]Jak widać jest to temat rzeka...[/quote:c8ce5f6619]Nie pierwszy to i nie ostatni taki temat. Osobiście wiem, że coś mi sie śni jednak codziennie i tak od paru lat budze sie ze świadomoscią, że nic mi sie nie śniło. Czasami ewentualnie zdarzy mi sie obudzić chamsko spoconym (może we śnie kochałem sie z jakąś cudenj urody kobietą?) i też nie pamietam czy mi coś sie śniło czy zwyczajnie było mi za gorąco :roll:
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2007-10-28 10:56
Pamietam jedynie 3 sny, które fest dały mi w kosć (miałem je jakieś 4 lata temu). Jeden to były szczęki jadowitej kobry nagle otwierajace sie tez przed moją twarzą, drugi to jak psy zagryzły mnie przed szkołą zostawiajac po mnie jeno kałuże krwi, a w trzecim byłem snajperem i strzelałem do ludzi. Rzadnego z nich nie rozumiem, nie wiem jak zinterpretowac i nie mam najmniejszego zamiaru sie dzisiaj w to bawić.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2007-10-28 11:37
[quote:12e83de098="Rubi"]Może niektóre rzeczy warto pozostawić w spokoju...[/quote:12e83de098]Chyba jedyne rozwiązanie, owszem można spróbowac to sobie wytłuamczyc ale pod warunkiem, że za nic w świecie w to nie uwierzy i jutro zapomni sie o tym co sie śniło.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2007-10-28 12:47 Zmieniony: 2007-10-28 12:49
Jak dla mnie sny stanowią głównie inspirację. Większość prac tworzę na podstwaie swoich snów :twisted: Jakoś rzadko zastanawiam się na ich głębszym sensem tsesesesese.... XDD
Wysłany: 2007-10-28 12:48
[quote:25b8d990d7="Rubi"]Choć z drugiej strony jest to dobre w przypadku, kiedy sens snu nie daje nam spokoju i chcemy to w jakiś sposób sobie poukładać...[/quote:25b8d990d7]No właśnie o to mi chodzi tylko tego nie dopowiedziałem :wink: Ja tam sie ciesze, że nie pamietam swoich snów ale rano pot na czole mówi sam za siebie :roll:
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Dream or reality..? Wysłany: 2007-10-28 14:02
Często śnię historie, które nigdy się nie wydarzyły i nie wydarzą. Spotykam kogoś, kto był dla mnie kiedyś bardzo ważny, on uśmiecha się, a ja odchodzę w mrok. Tak właściwie to on odszedł...
Dzisiaj śniło mi się, że biegałyśmy z koleżankami po zaminowanym lesie i nagle zaczęłam ziać ogniem. Efekt opłakany :roll:
Kiedyś miałam lepszy sen: uciekłam z domu. Złapałam jakiś samochód na stopa, a tam: baba za kierownicą [niezła hetera, nie powiem :P ], obok skulony, siwy facet, a z tyłu na siedzeniu 4-letnia blondyneczka i jakiś chłopak, którego byście nie zauważyli [taki dziwny, wtapiał się w krajobraz]. Wsiadłam więc do samochodu i autko odjechało. Pojechaliśmy do lasu na grzyby. Dostałam nożyk i wiaderko i hejza!! Za mną chodziła ta mała, więc jej co rusz: masz grzybka! I w ten sposób zostałam z pustym wiadrem. Wtedy ta mamuśka zaczęła się na mnie drzeć, a ja biegiem w las. Słyszałam za sobą jej krzyki, wiedziałam, że mnie gonią ci dziwni ludzie. W pewnej chwili przed nosem przejechało mi metro [w lesie!!]. Ledwo się zatrzymałam. Z metra wyskoczyli harcerze i zaczęli mnie gonić. Wtedy się obudziłam... Nie wiem, co to miało znaczyć. :? Może żeby nie uciekać z domu? :P
Najbrutalniejsze sny mam albo w noc przed Halloween albo w samo Halloween. Wtedy w snach wiszę na krzyżu i tnę się. Hektolitry krwi spływają na ziemię, potem spada serce... :cry: Sadystyczne i maso...
Na jawie często widzę różne rzeczy nie zamykając oczu. Kiedyś widziałam białe kleszcze chodzące po mojej dłoni i czułam je na skórze [byłam trzeźwa!!] Pewnie nie pobiję kumpla, który na mieście widział mumię... :twisted:
Świat nie zginął i nie spłonął. Przynajmniej nie cały. Ale i tak było wesoło ;]
Re: Dream or reality..? Wysłany: 2007-10-28 14:23
[quote:23ae6d09ea="motoko"]Na jawie często widzę różne rzeczy nie zamykając oczu.[/quote:23ae6d09ea]Też to czasami mam, nie lubie tego...
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2007-10-28 15:13
[quote:a06ad37865="HANAHHH"]cholera snił mi się Michael Jackson 8O 8O 8O Twarz mu dziwnie obłaziła ze skóry ... O co chodzi :roll: (dawno nie mialam tak bezsensownego snu...)[/quote:a06ad37865]
że czas na maseczkę ze scrubber-em? :lol:
Koniec i bomba, a kto czytał, ten trąba ! Witold Gombrowicz.
Wysłany: 2007-10-28 15:57
Często nie potrafię wytłumaczyć swoich snów. Nie wiem skąd się biorą i dlaczego np. czegoś się boję. Niektóre sny często się powtarzając.
Mam taki co czasem się powtarza:
Idę przez ciemny las, jest bezksiężycowa noc najpierw spokojnie jak na spacerze potem uciekam nawet nie wiedząc przed czym. Po prostu czuję strach.
Zatrzymuje się przed grobowcem (świątynią?) chyba z czarnego marmuru. Wchodzę do środka i tam stoi jakiś nieznajomy facet i bredzi coś w nieznanym mi języki. Podaje mi coś do ręki, a gdy już patrzę co, to się budzę...
Hehe... nie mam pojęcia co on może oznaczać :lol:
"Człowiek rozsądny przystosowuje się do świata, nierozsądny stara się przystosować świat do siebie. Stąd wszelki postęp pochodzi od nierozsądnych. " G.B. Shaw
Wysłany: 2007-10-28 16:32
Dwa sny...
Pierwszy...
kontakt z dziadkami i moim wujkiem od strony ojca. Dwa razy przyszli do mnie we śnie i prosili o pomoc. Wszyscy spoczywają w tej samej mogile. Dwa lata temu, w wakacje przyśnili mi się. Prosili, abym następnego dnia przyjechała na ich grób i posprzątała go. Powiedzieli, że chowali kogoś na sąsiednim grobie i wszędzie wokół (na ich grobie także) pełno było piachu,a jeden z granitowych boków grobu został ułamany.
Przyjechałam, jak kazali następnego dnia i zastałam to, co mi powiedzieli we śnie.
Drugi...
rok później, także wakacje, przyszli we śnie po raz drugi.Powiedzieli, że złodzieje ukradli krzyż z grobu i żeby postawić nowy. Pojechałam z samego rana. Krzyża nie było...
I'm a sect of mine so my mind is my church.
Wysłany: 2007-10-28 17:46
[quote:d9e1d4ede7="Aria_de_Bloodvarie"]Idę przez ciemny las, jest bezksiężycowa noc najpierw spokojnie jak na spacerze potem uciekam nawet nie wiedząc przed czym. Po prostu czuję strach.[/quote:d9e1d4ede7]
Może to pełzający cień, a może stałaś się zwierzyną dla śniącego łowcy ?? :twisted:
Dziś śniły mi się ptaki, mnówstwo ptaków, na niebie, przysiadłych na gałęziach, na dachach. Niektóre były dziwneeee XDD
Wysłany: 2007-10-28 18:46
Mm... jeśli tak by to tłumaczyć to raz jestem łowcą a raz ofiarą...
Bardzo często moje sny i przemyślenia odzwierciedlam w wierszach lub w opowiadaniach, które piszę.
Nikt się nie domyśla skąd biorę na nie "pomysły", a one po prostu są.
"Człowiek rozsądny przystosowuje się do świata, nierozsądny stara się przystosować świat do siebie. Stąd wszelki postęp pochodzi od nierozsądnych. " G.B. Shaw
Wysłany: 2007-10-29 18:25
Sny są częstą inspiracją do dzieł literackich. Myślę nawet, że warto je spisywać, bo może w przyszłości zaowocują jakimś ciekawym pisarskim pomysłem.
Wysłany: 2007-10-29 18:44
[quote:91c0df2625="efunia"] Sny są częstą inspiracją do dzieł literackich. Myślę nawet, że warto je spisywać, bo może w przyszłości zaowocują jakimś ciekawym pisarskim pomysłem.[/quote:91c0df2625]
a jaaak :twisted: nawet obrazek ładny z nich powstać może ;]
Wysłany: 2007-10-29 19:19
Wszytko może tylko jeśli człowiek ma chęci... :D
"Człowiek rozsądny przystosowuje się do świata, nierozsądny stara się przystosować świat do siebie. Stąd wszelki postęp pochodzi od nierozsądnych. " G.B. Shaw
Wysłany: 2007-10-29 21:06
A pewnie że może!!!wiersz, obraz, muzyka, rzeźba co tylko... :)
Wysłany: 2007-10-29 21:10
...i powstaje -> zapraszam do mojej galeryjki xDD
Sny... Wysłany: 2007-10-29 21:28
Niedługo narysuję coś na podstawie mojego snu. Zamieszczę i będziecie się miali z czego śmiać :twisted:
Świat nie zginął i nie spłonął. Przynajmniej nie cały. Ale i tak było wesoło ;]