Mówisz że świat nie istnieje
Że dawno przeminął
Tylko my zostaliśmy
Brak bezludnej wyspy
Zakopani w kartonach
Po butach
Na płocie miauczące koty
Winni mej bezsenności
Pieszczonej co nocy
Nocą kroczę ja
Za mną ty kroczysz
Naga i drżąca z zimna
Patrzę jak przemieniasz się
W krople deszczu
Brak parasola
W powietrzu pozostały
Zarysowane czerwoną szminką
Twoje usta.