zwiąż me zmysły swym spojrzeniem
na mej ruinie zbuduj świątynię bezczasu
świętość już dawno zhańbiła
swe imię
swą nietykalność
niewinność to dziś jedynie legenda
tajemnice wieczności utrwalone zostały
na skrzydłach zwątpienia
smutek i żal wyrażany jedynie
kielichem wina nie jest rzeczywisty
dlatego póki rosa przegląda się jeszcze
w źrenicach poranka
zbuduj mur swymi ramionami
i zamknij mnie w najwyższej wieży
w najwyższej komnacie
i więź lub uwolnij