"Dotykam niepewnie owego metafizycznego świata, który dzieje się tylko w odmętach naszych umysłów"
"Dotykam niepewnie owego metafizycznego świata, który dzieje się tylko w odmętach naszych umysłów"Czarna mgła zaciemniła już widnokręg
za którym wciąż dalej i dalej
mknie
A w sercu twym tak wiele
i tak wiele nie dla mnie
Zimny wiatr tryśnie z nieba
i pokropi mnie po twarzy
wodą święconą
Staniemy tak w miejscu razem
złączymy prawice naszych myśli
odejdziecie
a ja przymknę oczy
i ucieknę gdzieś
Odejdę w niepamięć
Może powrócę
by kochać
Tymczasem popękają mi tkanki i rozleją się w gwiaździstą ilość części
pozostawiając wilgotną poświatę nad dniejącym niebem
Tak zimno ciepło
Sekundy do szaleństwa