Francuski Systr znałem i pamiętałem bowiem trzy lata temu pisałem o ich płycie. Okazało się, że i oni o mnie pamiętają, bo w mailu przysłanym do redakcji powołali się na tamtą recenzję. Napisali również, że tym razem ich materiał jest bardziej elektroniczny i nie wiedzą czy będzie pasował do naszego profilu. Ponieważ jednak sam fakt dużej ilości elektroniki niczego jeszcze nie przekreśla, a poprzednia produkcja Systr wywarła na mnie pozytywne wrażenie odpisałem żeby przysyłali.
Faktycznie po pewnym czasie dotarła do mnie przesyłka z Nantes z najnowszą EPką Systr „Megamachines”. No cóż, mogę powiedzieć tylko, że ostrzegali, a ja jak naważyłem sobie piwa to teraz muszę je wypić. Muzyka bowiem nie tylko zmieniła się pod względem stosunku elektroniki do gitar, ale i zupełnie skręciła klimatycznie. Nie bardzo orientuję się w takiej stylistyce, ale powiedziałbym, że jest to techno idące mocno w stronę disco. Zespół zupełnie zatracił rockową żyłkę, której dużo było przecież na „Gazole”.
Owszem, została tu jeszcze mocno przesterowana gitara, ale perkusji już zupełnie nie uświadczymy. Od początku natomiast następuje techniczna, komputerowa mieszanka z różnorodnymi wokalami. Ciężko mi się wypowiadać za docelowy elektorat, ale wydaje mi się, że jest to całkiem niezłe, choć jak dla mnie za dużo tu takich zupełnie plażowo-dyskotekowych motywów, co w sumie powoduje, że całość jest dla mnie nie do przyjęcia. Pierwszy „Oulala” jest fajny muzycznie, ale już to tytułowe ulala wprowadza taki wieśniacki dyskotekowy nastrój. To samo w drugim: „New York, Miami, Ibiza”, roztańczona grupa uśmiechniętych ludzi na pięknej plaży, to coś co chciałbym omijać jak najszerszym łukiem w swoich muzycznych wędrówkach. Trzeci „T’en Vas Pas” to cover znanego przeboju Elsy Lunghini. Na koniec taki najostrzejszy numer „Jumping Jack – Drunk Peanuts”. Jest tu informacja, że jest to Systr remix, więc może też jest to jakiś cover, ale tego do końca nie wiem.
Ciężko mi to oceniać, bo nie jestem odbiorcą tego typu muzyki, choć uważam, że jest to pomysłowe i muzycznie stoi na dobrym poziomie. Gdyby klimatycznie było to bardziej rockowe lub gotyckie, a nie takie jak na teledysku z Vivy to myślę, że mogłoby mi się spodobać.
Tracklista:
1. Oulala
2. From New York To Montluçon
3. T'en Vas Pas ( Elsa cover)
4. Drunk Peanuts (Systr Remix)
Wydawca: Systr (2014)
Ocena szkolna: 4